Puściły mu nerwy. Wiśniewski o występie Luny
Michał Wiśniewski grzmi po tym, jak na Lunę wylała się fala krytyki po jej występie na Eurowizji 2024. Nie przebierał w słowach.
Luna na Eurowizji 2024
W tym roku minęło 30 lat od debiutu Polski na Eurowizji. Z tej okazji organizatorzy konkursu przypomnieli fragment występu Edyty Górniak z 1994 roku, którym poprzedzili show Luny. Niestety nasza gwiazda nie awansowała do finału. Zajęła miejsce poza pierwszą dziesiątką, która ma przywilej wyjścia z grupy.
Luna w Szwecji zaśpiewała piosenkę “The Tower”. Wybrało ją pięcioosobowe jury powołane przez TVP. Młoda gwiazda pokonała w preselekcjach m.in. Justynę Steczkowską, Annę Jurksztowicz, Edytę Górniak i Krystynę Prońko.
Finał Eurowizji 2024 odbył się w sobotę 11 maja. Na scenie stanęli reprezentanci 25 państw, czyli o jednego mniej, niż zakładali producenci widowiska. W ostatniej chwili, na kilka godzin przed koncertem, zdyskwalifikowano Holandię, której reprezentant miał uderzyć członka izraelskiej ekipy po tym, jak ten obraził jego zmarłych rodziców.
Luny nie było na finale, a jej udział w wydarzeniu postanowił skomentować Michał Wiśniewski.
Michał Wiśniewski o występie Luny
Wiśniewski sam reprezentował Polskę w 2003 roku na Eurowizji z piosenką “Keine Grentzen”. Teraz postanowił zabrać głos ws. udziału Luny.
Postanowiłem zabrać głos w sprawie Eurowizji. […] Troszeczkę ten cyrk jest co roku, więc nie wiem, skąd zdziwienie, że Polska nie dostała się do finału. Moja wypowiedź będzie związana głównie z tym, skąd się w was bierze tyle żółci, żeby niszczyć kogoś, kto pojechał się podłożyć. Muzyka przecież to nie jest sport. […] Wygrywać to rzecz łatwa, ale sukces ma zawsze wielu ojców, a teraz dziwicie się, że nie dostaliśmy się do finału – stwierdził.
Michał Wiśniewski do krytykujących Lunę
Dalej było jeszcze mocniej. Słynący z ciętego języka wokalista nie przebierał w słowach.
Weźcie, wszyscy malkontenci, zorganizujcie swojego reprezentanta takiego, jakiego sobie wymarzycie, namówcie tego idiotę, żeby tam pojechał. Mówię idiotę, bo to jest podłożenie się bez większego wsparcia pod to, żeby później zostać spluwaczką dla tych wszystkich cwaniaczków, którzy mówią: "o, jak źle było, dlaczego się nie udało, a wiedziałem od początku – grzmi.
I dodaje:
Mówiłem, że fajnie by było, gdyby telewizja pozwoliła wybierać, kogo chcemy wysłać na Eurowizję. Za każdym razem dziwię się, bo to nieważne czy my wybierzemy, czy to wybierze jury - wszyscy robią spluwaczkę z reprezentanta Polski. A to za dużo masła, to nie tak była ubrana, a to nie tak zaśpiewała […] Ludzie, walnijcie się w te puste łby - zakończył.
I co wy na to?