Ryan O’Neal nie żyje. Odszedł gwiazdor legendarnego "Love story"
Zagrał w legendarnym filmie “Love story” i na zawsze zapisał się w historii kina. Ryan O’Neal nie żyje. Smutne wieści obiegły media. Szczegóły.
Ryan O’Neal nie żyje
Media przekazały smutne wieści. Nie żyje gwiazdor legendarnego filmu “Love story” z 1970 toku. W tej hitowej produkcji zagrał u boku m.in. Ali McGraw. Wystąpił jeszcze w wielu lubianych przez widzów filmach. Ryan O’Neal zmarł 8 grudnia. Odszedł w wieku 82 lat.
Ryan O’Neal nie żyje. Szczegóły
Ryan O’Neal zmarł 8 grudnia 2023 roku. Tragiczną informację przekazał w mediach społecznościowych jego syn Patrick O’Neal. Pożegnał ojca w emocjonalnym wpisie. Nie podał jeszcze oficjalnej przyczyny śmierci.
Ryan był bardzo hojnym człowiekiem, który zawsze był skory do pomocy. Przez dziesiątki lat wspierał swoich bliskich. Oni wszyscy mają teraz złamane serca i nie zmieni się to przez długi czas — napisał Patrick O’Neal i dodał - Będę za tobą tęsknił, tato. Kocham cię. Kochamy cię. Nikt lepiej nie opowiadał historii niż Ryan O’Neal.
Można przypuszczać, co się stało, mimo że nie podano przyczyny śmierci aktora. Ryan O’Neal informował w 2012 roku, że zachorował na raka prostaty.
Kim był Ryan O'Neal?
Ryan O’Neal zasłynął przede wszystkim dzięki roli Oliviera Barretta IV w “Love Story”. To jednak tylko jedna z długiej listy produkcji, jakie miał na swoim koncie. Wystąpił również w komedii ”No i co, doktorku?”, gdzie zagrał u boku Barbary Streisand.
W 1973 roku Ryan O’Neal zagrał w "Papierowym księżycu”. W filmie mogliśmy zobaczyć także jego dziesięcioletnią córkę Tatum “O'Neal, która także jest znana aktorką. Nagrodzono ją Oscarem za najlepszą rolę drugoplanową. Wystąpili razem również w filmie ”Nicklodeon”.
Ryan O’Neal otrzymał nominacje do Oscara oraz Złotego Globu w kategorii najlepszego aktora za wspomniane wcześniej "Love Story”.