Skandal w TVP! Ostentacyjnie złamano zasady głosowania na Eurowizji! Jurorka mówi, co nakazali jej organizatorzy
Eurowizja 2024. Czy złamano zasady głosowania na reprezentanta Polski? Nowe doniesienia mogą zaskakiwać. Co na to TVP?
Eurowizja 2024. Luna reprezentantka Polski
19 lutego podczas “Pytania na śniadanie” oficjalnie poinformowano, że na Eurowizji 2024 w Szwecji nasz kraj reprezentować będzie Luna , z utworem “The Tower”. Wokalistka zdobyła najwięcej punktów od komisji, w skład której wchodzili: Łukasz Pieter, Piotr Klatt, Konrad Szczęsny, Kasia Moś oraz Michał Hańczuk. Fani z przekąsem pytają, dlaczego nie Maryla Rodowicz ?
Każdy z członków Komisji, po przesłuchaniu i ocenieniu wszystkich zgłoszonych utworów, wskazał dziesięciu faworytów, którym przyznał punkty od 1 do 10 - brzmi oficjalny komunikat Telewizji Polskiej.
Justyna Steczkowska przegrała z Luną minimalną ilością punktów . Teraz na jaw wychodzą kolejne rewelacje.
Eurowizja 2024. Steczkowska komentuje wygraną Luny
Według wielu to Justyna Steczkowska i jej utwór “WITCH-ER Tarohoro”, były murowanymi kandydatami do zwycięstwa. Stało się inaczej. Doświadczona wokalistka odniosła się do całej sytuacji w swoich mediach społecznościowych.
Kochani Moi z całego serca dziękuję Wam za wsparcie i to, że tak wielu z Was pokochało piosenkę „Witch-er Tarohoro”. To dla mnie największe zwycięstwo. Już dziś zapraszam Was na jedyny koncert w Warszawie (COS - Torwar), który nosi tytuł „WITCH-ER” , na którym już jesienią będziecie mogli zobaczyć, (mam nadzieję) wspaniałe show mojej nowej płyty, nad którą pracuję, a którym „Witch-er Tarohoro” jest pierwszym singlem - zaczęła wpis Steczkowska.
I dodała:
Nie hejtujcie Luny proszę. Nie jest łatwo nieść na sobie taką odpowiedzialność, a jeżeli już dziś będziecie podcinać jej skrzydła to trudno będzie się wznieść ponad tak ciężką energię i dać dobre eurowizyjne show. Trzymajcie za nią kciuki, tak jak i ja trzymam Powodzenia dla całej ekipy.
Tymczasem nie mija szum, który został wywołany wyborem Luny na naszą reprezentantkę. Czy złamano regulamin głosowania?
Eurowizja 2024. Złamano zasady głosowania na reprezentanta Polski?
O złamaniu zasad przez Telewizję Polską poinformował portal Dziennik Eurowizyjny. Ze szczegółami przedstawiono tam zasady, jakich mieli się trzymać jurorzy, ale nie wszystko przebiegło zgodnie z regulaminem!
Podobnie jak rok temu, na zwyciężczynię wylał się hejt i masa krytycznych komentarzy, podobnie zresztą potraktowano członków jury, którzy głosowali według własnych preferencji (bo tak było im powiedziane) i nie byli poddani żadnym naciskom ze strony wytwórni czy samego nadawcy. Krytyka znów spada na nieodpowiednie osoby. Dlaczego? Winna jest ponownie TVP - donosi portal.
Co więc poszło nie tak i niezgodnie z zasadami? Problemem jest to, jak przeprowadzono głosowanie. TVP poprosiła komisję o wybranie 10 spośród 221 piosenek o najwyższej wartości. Potwierdza to jeden z jurorów.
Mieliśmy ponad 200 utworów do przesłuchania, zajęło to kilkanaście godzin, każdy robił to sam. Potem wysyłaliśmy swoje top 10 do telewizji, a że wyniki były bardzo równe, to rozmawialiśmy jeszcze swoich wyborach. Odbyło się drugie głosowanie - mówi Plejadzie Michał Hańczak.
Potwierdził to też Konrad Szczęsny w wypowiedzi dla portalu Viva.pl. Kasia Moś także trzyma się takiej samej wersji. Każdy miał wybrać swoich faworytów. Potem odbyło się pierwsze głosowanie, które miało wyłonić dziesięć utworów.
Dziennik Eurowizyjny uważa, że tworzenie listy 10 najlepszych piosenek nie powinno mieć miejsca. Nie ma takiego zapisu w regulaminie konkursu! Przytacza regulamin:
[…] indywidualne karty punktacyjne każda z osób wchodząca w skład Komisji Konkursowej przekaże Sekretarzowi Komisji Konkursowej - stoi w 14. punkcie.
Dalej w punkcie 15. napisano, że sekretarz Komisji Konkursowej zsumuje indywidualne oceny (dla wszystkich 221 piosenek), a w punkcie 16. podano, że
[…] zgłoszony Wykonawca z największą liczbą punktów zostanie zwycięzcą Krajowych Preselekcji i automatycznie będzie reprezentował Polskę na ESC 2024.
Nie wiadomo, kto wpadł na tworzenie krótkich list z piosenkami.
Konkluzja może być taka: regulaminowe, indywidualne i samodzielne głosowanie na każdy utwór w skali 1-10 w ogóle nie odbyło się na takich zasadach, a jurorzy po prostu wskazali 10 najlepszych piosenek, które przeszły do II rundy. TVP przedstawiając komisji zasady głosowania, mogła wprowadzić w błąd jurorów, którzy nie mają obowiązku znać całego regulaminu, skoro głosowanie prowadzi organizator - podsumowuje Dziennika Eurowizyjny.
W sprawie niejasności portal zwrócił się do TVP. Nie otrzymał odpowiedzi…
Z nieoficjalnych informacji, do których dotarł Dziennik Eurowizyjny wynika, że TVP ma w planach we wtorek przedstawić szersze rankingi jurorskie. Nie wiemy jednak w jakiej formie to zrobi i jak potraktuje kandydatów, którzy mogli znaleźć się w „topkach” komisji, a nie chciały, by fakt, że się zgłosiły (i przegrały) wyszedł na światło dzienne - donosi dalej Dziennik.
I dodaje:
Sprawie na pewno będziemy się dalej przyglądać, co jednak nie znaczy, że w jakikolwiek sposób chcemy anulować głosowanie jurorów i pozbawić Lunę prawa do reprezentowania Polski. Bazujemy bowiem na wynikach głosowania komisji, która swoje punkty oddawała według własnych preferencji i bez żadnych nacisków. Zrobiła to jedynie w nieodpowiednim formacie, za co winę ponosi Telewizja Polska i to w jej stronę należy teraz kierować całą krytykę i frustrację. O gustach jurorów nie musimy dyskutować, bo brak innych kryteriów oceny (TVP mogła je podać, ale ich nie przedstawiła) oznacza, że każdy mógł głosować jak chciał.
Co wy na to?