Skandaliczne zachowanie Francuzów. Tak potraktowali polskich siatkarzy
Finał siatkówki mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zakończył się porażką Polaków. Polscy siatkarze przełykali łzy po trzecim secie. Co działo się wcześniej na boisku? To nie mogło dobrze wpłynąć na zawodników.
Finał Polska – Francja na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu
Finałowy mecz siatkówki mężczyzn na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu niestety nie przyniósł nam złota. Mamy jednak srebro po 48 latach, i to jest wiadomość, na której teraz powinni skupić się kibice i zawodnicy. Mimo to łzy w oczach polskich siatkarzy z pewnością złamały serca wielu osobom.
Z niepokojem przyglądaliśmy się polskiej drużynie, która po półfinale ze Stanami Zjednoczonymi została spustoszona kontuzjami . I chociaż na parkiecie nie brakowało walki, niestety, ostatecznie nie udało się pójść po złoto. Polska przegrała z Francją 0:3 (19:25, 20:25, 23:25) . Wszyscy zgadzają się, że mistrzowie olimpijscy z Tokio zasłużenie obronili tytuł. Teraz jednak niektóre kwestie napawają niesmakiem. Co działo się jeszcze w trakcie meczu?
Dlaczego nie wszyscy z polskiej ekipy otrzymają medale na IO?
W igrzyskach zagrało już trzynastu naszych siatkarzy. Trener Nikola Grbić musiał skorzystać z tzw. "jokera medycznego" po kontuzji Mateusza Bieńka . Do drużyny dołączył rezerwowy Bartłomiej Bołądź. Został zgłoszony do meczu ze Stanami Zjednoczonymi i w nim zagrał, stał się pełnoprawnym członkiem drużyny i dostanie medal. Bieniek także. Według przepisów nie dostaną krążka Grbić i jego współpracownicy . Na igrzyskach nie przewidziano wręczania medali szkoleniowcom.
Drużyna polskich siatkarzy była bardzo osłabiona mentalnie i fizycznie po ostatnich rozgrywkach. Kontuzja Marcina Janusza i Pawła Zatorskiego, doznana podczas meczu z USA, sprawiły, że ten drugi grał cały czas na środkach przeciwbólowych. Tylko oni wiedzą, ile kosztowało ich wygranie srebra. A postawa Francuzów wcale nie pomagała zachować zimnej krwi na boisku. Poniżej szczegóły kontrowersyjnego zachowania.
Co działo się w finale siatkówki na Igrzyskach Olimpijskich
Nasi zawodnicy byli dziś w potrójnie niekorzystnej sytuacji. Nie tylko byli osłabieni kontuzjami, ale też grali przeciwko niezwykle mocnej drużynie , która broniła tytułu mistrzów olimpijskich. Trzeci powód to fakt, że Francuzi byli u siebie, na hali Paris Arena Sud . Niestety miało to swoje konsekwencje.
Wszyscy zebrani kibice francuscy zaczęli już świętować po drugim secie , jakby byli całkowicie pewni zwycięstwa. Atmosferę było też czuć na boisku. Tymczasem początek trzeciego seta był bardzo trudny szczególnie dla Pawła Zatorskiego, który wyraźnie cierpiał nawet pomimo środków przeciwbólowych. Walka w takich warunkach, kiedy z trybun było słychać “Marsyliankę” i triumfalne wiwaty, na pewno nie było łatwa.