Sylwia Bomba ujawnia, co jej córka dostała w spadku po ojcu. "Wstawiłam pismo z sądu"
Sylwia Bomba i jej partner Jacek Ochman byli w wieloletnim związku. Z tej miłości narodziła się Antosia. Celebrytka wyjaśnia sprawę z testamentem i spadkiem po zmarłym byłym partnerze.
Sylwia Bomba o śmierci byłego partnera
Sylwia Bomba i Jarek Ochman byli ze sobą przez wiele lat , wychowywali razem córeczkę. Para, w którymś momencie rozstała się. Kilkanaście miesięcy później mężczyzna zmarł. Przed śmiercią nie utrzymywał żadnego kontaktu z bliskimi. Bombie zarzucano wiele rzeczy, nawet związanych z tym, że nie podeszła do rodziny zmarłego podczas pogrzebu.
Ja nie byłam z tatą Antosi 16 miesięcy, więc podeszła do mnie osoba z bliskiego grona jego rodziny i powiedziała “chodź do nas”. Tam siedziała jego mama, syn, wszyscy siedzieli na środku. Ja sobie nie wyobrażałam, że mogę tam siedzieć, to było nieuczciwe – wyjaśniała Bomba w rozmowie z WP Gwiazdy.
Opowiedziała także o ich relacji i próbach naprawienia jej.
Jak byłam z nim, to moja mama miała pretensje, że to trwa od pierwszych poważniejszych problemów 2,5 roku i że wcześniej nie zdecydowałam się na odejście. A ja powiedziałam “mamo, ja chciałam mieć poczucie, że zrobiłam wszystko, co mogłam.” Ale doszłam do ściany, wyczerpałam wszystkie możliwości, dałam z siebie 150 procent i się nie udało – wyznała celebrytka- dodała.
Sylwia Bomba nie lubi polskiego show-biznesu
Sylwia Bomba publicznie wypowiada się, że nie lubi polskiego świata show-biznesu . Uważa, że wiele rzeczy jest robionych jedynie na pokaz i jest przepełnionych sztucznością
(…) to nadmuchana bańka, wypełniona po brzegi sztucznymi uśmiechami, udawanymi gestami. Tu cię klepią po ramieniu, a gdy się odwrócisz, podstawią ci nogę. Show-biznes jest niezwykle obłudny i złudny – powiedziała Sylwia Bomba dla Wprost.
Celebrytka zauważa, że “nie wszystko złoto co się świeci”. Wiele ludzi udaje, że ma wpływy czy pieniądze, a w rzeczywistości wcale tak nie jest:
Mam kolegę, który pozuje na ściankach z uśmiechem, w wypożyczonych ubraniach, a od roku nie jest w stanie oddać mi kilku tysięcy złotych, które pożyczył – wyznała.
Wyjawiła też, jak wyglądała kwestia spadku po ojcu Antosi. Zarzucano jej bowiem, że korzysta z tych pieniędzy. Jaka jest prawda?
Sylwia Bomba o testamencie i spadku córki
Sylwia Bomba miała dość doniesień odnośnie tego, że wykorzystuje spadek po Ochmanie, który należy do jej córki do własnych celów. Kobieta wyjaśniła te spekulacje.
Przeczytałam kiedyś, że baluję za pieniądze po spadku dla mojej córki, że kupiłam za nie dom. Pierwszy raz publicznie postanowiłam się wypowiedzieć w tej kwestii. Wstawiłam pismo do sądu, że moja córka odrzuciła cały spadek, bo tam nie było spadku, a masa długów – skwitowała Bomba.
W rzeczywistości 4-letnia Antosia nie dostała nic w spadku po ojcu, ponieważ go odrzuciła.