Sylwia Przybysz dopiero co urodziła. Właśnie przeszła pilny zabieg! Konsekwencje mogły być opłakane
Sylwia Przybysz poinformowała o pilnym zabiegu, któremu musiała się poddać. Diagnoza ją kompletnie zaskoczyła. Co się stało?
Sylwia Przybysz ma troje dzieci
Jan Dąbrowski i Sylwia Przybysz pobrali się w czerwcu 2022 r. Popularny youtuber jest dumnym ojcem trzech córek - Neli, Poli i Jaśminy. Dziewczynki dzieli niewielka różnica wieku, a najmłodsza z nich urodziła się w maju 2023 r.
Starsze przyszły na świat w 2021 i 2020 r. To oznacza jedno - ogromny wysiłek dla ciała Sylwii, która ma zaledwie 25 lat. Influencerka właśnie poinformowała fanów o pilnym zabiegu, któremu musiała się poddać.
Nagła diagnoza zaskoczyła Sylwię Przybysz
Sylwia Przybysz jest bardzo zajętą młodą mamą. Troje dzieci, nowy dom, który właśnie urządza wraz z mężem, a do tego projekty zawodowe. Okazało się, że zabrakło czasu, żeby odpowiednio zadbać o zdrowie.
Właśnie podzieliła się z fanami diagnozą, która całkowicie ją zaskoczyła.
Poszłam do okulisty, bo kilka dni temu miałam taką sytuację, że po zmyciu makijażu wydawało mi się, że dostało mi się coś do oka. Miałam taki dyskomfort przez kilka minut i było to na tyle niefajne, że stwierdziłam, że zapiszę się do okulisty, żeby to sprawdzić. Przy podstawowym badaniu już wyszło mi, że mam zapalenie spojówek, co jest w ogóle bardzo ciekawe, bo ja tego nie czuję oprócz tej jednej, pojedynczej sytuacji - oczy mi nie łzawią, nic się z nimi nie dzieje - więc to jest dziwne - informowała.
Po badaniu oka, Sylwia usłyszała zaskakującą diagnozę:
Pani zaproponowała mi, że zrobi mi badanie dna oka przy okazji i powiem wam szczerze, że tutaj zaczyna się jazda. Pani wkropiła mi te krople [...] czekałam 20 minut, aż te krople zaczną działać, pani mnie zawołała do gabinetu, spojrzała mi w oko i tak strasznie dziwnie zareagowała. Powiedziała mi ''to jest pod laser''. Jak ja usłyszałam słowo laser skierowane do mnie to po prostu życie mi przeleciało przed oczami - mówiła.
Zabieg okazał się konieczny.
Sylwia Przybysz musiała się poddać zabiegowi
Pani doktor miała akurat wolny termin i jeszcze w tym samym dniu wykonała Sylwii wspominany zabieg. Przybysz była bardzo zaskoczona, bo nie zmagała się nigdy z żadną wadą wzroku.
Jak się okazało, chodziło o to, że grozi mi rozwarstwienie siatkówki , ponieważ zrobiły mi się jakieś dziury [...] o kazało się, że muszę to szybko naprawić, bo mogę stracić wzrok. Nie mam żadnej wady wzroku i przez to myślałam, że po prostu takie rzeczy mnie nie dotyczą - jakiekolwiek problemy z widzeniem, bo nie mam kompletnie żadnej wady, nie kwalifikuję się w żaden sposób na okulary - zakończyła Sylwia.
Na szczęście dla niej wszystko się dobrze skończyło, ale to znak, że badania profilaktyczne są bardzo ważne!