Sytuacja Buddy coraz trudniejsza. Zapadły nowe decyzje. Wiadomo, co mu grozi
Kamil L., znany na YouTube jako Budda, zaskoczył wszystkich nagłym zakończeniem kariery i ogłoszeniem loterii o wartości 8 milionów złotych. Dzień później, youtuber został aresztowany pod zarzutami kierowania zorganizowaną grupą przestępczą.
Budda - kim jest internetowy filantrop?
Kamil L., znany w sieci jako Budda, działał w świecie YouTube od 2019 roku, osiągając ogromny sukces. Jego kanał zdobył miliony widzów, a on sam stał się ikoną wśród polskich twórców internetowych.
Budda zasłynął nie tylko rozrywkowymi treściami, ale również swoimi licznymi akcjami charytatywnymi. W ramach jednej z nich przekazał domowi dziecka 100 tysięcy złotych oraz słodycze, a jego ogromne wpłaty na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy (WOŚP) wzbudzały powszechny podziw.
W tym roku Budda sfinansował budowę czterech domów dla ofiar powodzi na południu Polski, co jeszcze bardziej umocniło jego wizerunek jako człowieka o wielkim sercu.
Co dalej z Buddą? Nagle pojawiły się nowe informacje Brat Buddy nagle wydał oświadczenie. Youtuber siedzi w areszcie, a on ogłasza TOBudda zakończył karierę wielkim wydarzeniem - aresztowaniem
Kilka dni temu Kamil L. zaskoczył fanów ogłaszając oficjalne zakończenie kariery na YouTube. Aby pożegnać się z widzami w spektakularny sposób, uruchomił loterię nagród o łącznej wartości 8 milionów złotych. 14 października, zaledwie dzień po ogłoszeniu, Kamil L. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) oraz Krajowej Administracji Skarbowej (KAS). Na stronie Prokuratury Krajowej pojawiło się oficjalne oświadczenie, które rzuciło światło na przyczyny zatrzymania.
Zarzuty ogłoszone podejrzanym dotyczą kierowania oraz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było organizowanie gier losowych, które to loterie z uwagi na warunki ich uczestnictwa były w istocie grami hazardowymi. Celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych – mówiła rzeczniczka Prokuratury Krajowej, Katarzyna Calów-Jaszewska
Dowiedzieliśmy się również, że zdaniem prokuratora, Budda i część oskarżonych powinni zostać zatrzymani i osadzeni w areszcie na czas trwania postępowania sądowego.
Prokurator w dniu 15 października 2024 roku skierował do Sądu wnioski o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec 5 osób, tj. Kamila L., Tomasza Ch., Adama U., Bartosz G. oraz Aleksandry K. - oświadczyła dziś prok. Katarzyna Calów – Jaszewska
Tymczasowy areszt stosuje się w przypadkach, gdy istnieje ryzyko, że podejrzany może uciec, ukrywać się, wpływać na świadków, czy kontynuować działalność przestępczą.
Wobec pozostałych 5 podejrzanych, tj. Wiesławy G., Aleksandry M., Rafała H., Michała L., Damiana S. zastosowanie środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym. - dodała prokurator
Oznacza, że osoby te nie zostaną umieszczone w areszcie, ale nałożone zostaną na nie inne ograniczenia. Środki wolnościowe mogą obejmować takie działania, jak dozór policyjny (obowiązek regularnego meldowania się na komisariacie), zakaz opuszczania kraju, czy zakaz kontaktowania się z określonymi osobami.
Prokurator przedstawił już Kamilowi L. oraz dziewięciu innym osobom zarzuty związane z kierowaniem grupą przestępczą, popełnieniem przestępstw karno-skarbowych oraz praniem brudnych pieniędzy.
Prokurator zachodniopomorskiego pionu PZ PK przedstawił Kamilowi L. oraz 9 innym osobom zarzuty dotyczące kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było popełnienie przestępstw karno-skarbowych związanych z organizowaniem uczestnictwa w grach losowych, wystawianiem nierzetelnych, poświadczających nieprawdę faktur VAT oraz praniem brudnych pieniędzy - czytamy na stronie gov.pl.
Grupa przestępcza działała w sposób zorganizowany, co sugeruje, że miała jasno określoną strukturę i podział ról. Całość ma poważny charakter, gdyż dotyczy zarówno przestępstw gospodarczych, jak i karno-skarbowych, które mają duży wpływ na system finansowy państwa.
Prokurator ogłosił podejrzanym zarzuty, wszyscy podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia. - czytamy dalej na stronie gov.pl
Poważne zarzuty i ogromny majątek Buddy
Zatrzymani usłyszeli już zarzuty. Prokuratura zabezpieczyła mienie należące do podejrzanych o łącznej wartości około 140 milionów złotych, w tym aż 51 luksusowych samochodów. Na rachunkach zablokowane zostały środki o wartości ponad 77 milionów złotych. O sprawie wypowiedział się niedawno mecenas Arkadiusz Szymański.
Najpoważniejszy zarzut to kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
W tego typu postępowaniach, zgodnie z komunikatem prokuratury, zastosowano "standardowy" pakiet zarzutów, który jest objęty klamrą w postaci zarzutu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Tego typu zarzut często stawia się celem wzmocnienia wagi prowadzonego postępowania – tłumaczył mecenas Szymański
Kilka redakcji medialnych ustaliło już lokalizację części zabezpieczonych pojazdów. „Fakt” poinformował, że kilkanaście samochodów należących do Buddy znajduje się na policyjnym parkingu w Siemianowicach Śląskich. Serwis "SpidersWeb" potwierdził, że funkcjonariusze skonfiskowali auta także w Krakowie. Portal "KR24" donosi o pojazdach znajdujących się w Wieliczce.
Sprawa budzi ogromne zainteresowanie. Szczególnie wiele mówi się o jego majątku, którego losy wciąż pozostają niepewne. Youtuberowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności.