Szeremeta i Pikulik startowały w wyborach. Obie z różnych partii

Daria Pikulik i Julia Szeremeta na IO 2024

Julia Szeremeta na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu zdobyła srebro w boksie kobiet w wadze piórkowej. Daria Pikulik zdobyła ostatni, dziesiąty medal dla Polski. Zawodniczka zajęła 2. miejsce w kolarstwie torowym, w konkurencji omnium. Obie odniosły niespodziewany, gigantyczny sukces akurat kiedy mało kto wierzył w ich szanse. Szczególnie kolarka była w trudnej sytuacji. 

Pikulik przygotowywała się do IO 2024 pomimo bardzo słabego wsparcia swojego związku sportowego. Jeszcze 4 miesiące przed wydarzeniem nie miała odpowiedniego sprzętu, a kombinezon na zawody dostała ledwie jeden dzień przed startem.

Mamy naprawdę utalentowanych zawodników, tylko co możesz zrobić sam, bez wsparcia? To podcina skrzydła. Na samym starcie czujesz się gorszy. Czujesz, że w ciebie nie wierzą. Nie masz tego, na co zasługujesz – tłumaczyła olimpijka w rozmowie z TVP Sport.

Od kilku dni głośno jest o aferze, w jaką wmieszała się Szeremeta. Członkowie partii, z jakiej ramienia w tym roku kandydowała w wyborach, rozpowszechniają fake-newsy z jej udziałem. Przeczytacie o tym poniżej.

Oscar Pistorius wyszedł z więzienia. Zgodzili się go zatrudnić tylko w jednym miejscu Czytaj dalej Synowie Makłowicza stworzyli markę, która podbiła Biedronkę. Jak wyglądają Mikołaj i Ferdynand? Czytaj dalej

Julia Szeremeta ma wsparcie od swojej partii?

Przed walką Szeremety i Lin Yu-Ting na Instagramie Polki pojawiły się obraźliwe wpisy, które sugerowały, że jej przeciwniczka jest mężczyzną. Posty po kilku godzinach znikły, a sama Julia zapewniała, że nie ona je zamieściła. Twierdzi jednak, że MKOl powinien “zainteresować się” dyskwalifikacją Tajwanki przez IBA.

Problem w tym, że MKOl zrobił to już dawno. Szef organizacji wydał oświadczenie, że Lin Yu-Ting przeszła wszystkie badania kwalifikacyjne i medyczne i nie ma żadnych wątpliwości, że jest kobietą. Tymczasem wspomniana organizacja IBA jest skompromitowana licznymi skandalami i powiązaniami z Putinem oraz jest nieuznawana przez MKOl. Jej szef Umar Kremlow miotał się i zmieniał zeznania przeciwko Tajwance, nigdy jednak nie przedstawił MKOl-owi żadnych wiarygodnych dokumentów. Możliwe, że cała akcja jest zemstą Rosji i Białorusi i próbą skompromitowania Igrzysk Olimpijskich za uniemożliwienie zawodnikom startu pod flagami tych krajów.

Portal Demagog, zajmujący się demaskacją fake-newsów i walczący z dezinformacją, alarmował kilka dni temu, że na profilach posłów i polityków jednej z partii pojawiło się wiele fałszywych informacji na temat Tajwanki, powielających krzywdzące treści. Wydaje się, że takie “wsparcie” ze strony politycznej może tylko zaszkodzić w karierze młodej, obiecującej zawodniczki.

Jaka partia wspiera Szeremetę? Daria Pikulik wybrała przeciwny obóz, choć żadna z nich nie odniosła – póki co – sukcesu w polityce. Szczegóły poniżej.

Daria Pikulik i Julia Szeremeta kandydowały w wyborach

Daria Pikulik ma 27 lat i wiele lat doświadczenia sportowego. Julia Szeremeta jest sporo młodsza – 24 sierpnia będzie świętować dopiero 21. urodziny. Mimo to obie odważnie ruszyły w politykę. Julia zdecydowała się na to dopiero w 2024 roku. Startowała w wyborach samorządowych do sejmiku województwa lubelskiego z ramienia Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Zagłosowało na nią 1409 osób, co dało jej 1 procent i nie pozwoliło uzyskać mandatu.

Pikulik eksperymentowała z polityką znacznie wcześniej. W 2018 roku kandydowała do rady powiatu w Darłowie z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Nie była jednak członkinią tej partii. Także ona nie osiągnęła spektakularnego sukcesu – zdobyła jedynie 57 głosów. Może tak chciał los, bo nie wiadomo, czy gdyby zajęła się polityką, dziś mielibyśmy kolejną srebrną medalistkę IO 2024?