Tak zdenerwowanej Anny Muchy nie widzieliście: "K*rwa, ja nie mogę". Wystarczyło wspomnieć o tym
Anna Mucha udzieliła szczerego wywiadu Mateuszowi Szymkowiakowi, w którym odniosła się w dużej mierze do teatru, ale również mylnych przekonań o tym miejscu. W pewnym momencie nie wytrzymała i posypały się wulgaryzmy. O co poszło?
Anna Mucha cenioną aktorką
Anna Mucha zadebiutowała jako aktorka, będąc jeszcze małą dziewczynką. Pierwszą produkcją, w której wystąpiła, był film Andrzeja Wajdy pt. “Korczak”. Na kolejne role nie musiała długo czekać, pojawiła się również w kultowych filmach, takich jak “Chłopaki nie płaczą” czy “Młode wilki 1/2”.
Fani polskich seriali doskonale kojarzą Annę z roli Magdy Budzyńskiej, wcześniej Marszałek w “M jak miłość” , w którym gra od 2003 roku. Nieodłączną częścią życia zawodowego Muchy jest oczywiście teatr, w którym spełnia się od wielu lat. Działa również jako producentka, a Anię mogliśmy także oglądać w wielu telewizyjnych formatach, takich jak “Dance Dance Dance” czy “You Can Dance”.

Anna Mucha o teatrze
Anna Mucha jest zakochana w teatrze i stanowi on dużą część jej życia. Regularnie informuje swoich obserwatorów o kolejnych premierach i sztukach za pośrednictwem mediów społecznościowych. Jak sama jednak zauważyła, treści związane z teatrem nie odbijają się tak szerokim echem w sieci, jak przykładowo posty związane z ubraniami. Artystka nie kryje smutku z tego powodu, jednak ma nadzieję, że treści te docierają do jej fanów, którzy faktycznie teatrem się interesują.
Ponadto Anna Mucha w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem zwróciła uwagę, że teatr przeżywa obecnie w naszym kraju pewnego rodzaju renesans. Zdaniem aktorki rozpoczęło się to tuż po pandemii, kiedy teatry były całkowicie zamknięte. Podkreśliła, że nagranie sztuki i wyemitowanie jej nie ma kompletnie sensu, jedynie obraz odgrywany na żywo potrafi odzwierciedlić emocje, które chcą przekazać aktorzy. Zauważyła również, że spektakle, w których bierze udział lub na których jest widzką, zwykle mają pełną publikę, co świadczy o zainteresowaniu Polaków sztuką. Jedna kwestia wzbudza w Ani jednak skrajne emocje.
Anna Mucha nie utrzymała emocji na wodzy
Podczas rozmowy z Mateuszem Szymkowiakiem Anna Mucha podkreślała, że stereotypowy obraz teatru nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością . Są bowiem chociażby komedie, które poprawiają oglądającym humor, a czas spędzony w teatrze nie musi być nudny i poważny. Kolejną kwestią, na którą zwróciła uwagę Ania, jest strój. Jej zdaniem zbyt duże przywiązywanie wagi do tego, by był elegancki, nie ma sensu i nie wpływa na grę aktorów.
Anna przytoczyła fragment artykułu, na który trafiła, czytając Gazetę Wyborczą. To, co tam przeczytała, mocno ją zdenerwowało.
Siedzę sobie w niedzielę, czytam sobie Gazetę Wyborczą, jakiś tam dział i nagle czytam, sorry będę to powtarzać, od jakiejś k*rwa bździągwy, że mamy być odpowiednio ubrani (w teatrze - przyp. red), czyli w garsonkach, w spódniczkach w marynarkach. K*rwa przepraszam. Ja nie mogę. K*rwa przecież mnie szlag trafi. […] Budowanie świata wokół k*rwa ciuchów, mnie irytuje. Bo ty tak samo dobrze możesz się bawić w swetrze. […] Najważniejsze jest to, żeby ci było ciepło i komfortowo - skwitowała Anna Mucha.
Podkreśliła, że żaden aktor nie zagrałby lepiej, jeśli tylko ktoś z widzów decydowałby się na elegancki strój. Tym samym zaznaczyła, jak bardzo ubrania nie powinny mieć znaczenia . Wspomniała również o ekologii i ogromnej konsumpcji . Sama bowiem zwraca szczególną uwagę na produkty, które kupuje oraz ich skład.

