Podczas ceremonii wprowadzenia zespołu Soundgarden do Rock & Roll Hall of Fame Jim Carrey pojawił się publicznie po dłuższej przerwie. Jednak to nie jego słowa ani wspomnienia z planu „Grincha” wywołały największe emocje, lecz… wygląd. Internauci nie mogli uwierzyć, że patrzą na tego samego człowieka. „Nie pomyślałbym, że to Jim Carrey, gdybym przeszedł obok niego na ulicy” — napisał jeden z internautów.