Teresa Lipowska powiedziała, jak się czuje podczas pandemii. "Marzę o powrocie do normalności"
-
Teresa Lipowska od ponad dwudziestu lat wciela się w postać Barbary Mostowiak w serialu „M jak miłość”
-
Aktorka zawsze tryskała energią. W związku z pandemią przestała jednak optymistycznie patrzeć na świat
-
Jak donosi „Dobry Tydzień”, gwiazda znajduje się ostatnio na skraju wyczerpania fizycznego i psychicznego
Teresa Lipowska jest bez wątpienia jedną z najpopularniejszych gwiazd polskiego kina i telewizji. Choć aktorka ma na swoim koncie kilkadziesiąt produkcji, dziś najbardziej znana jest z roli Barbary Mostowiak w serialu „M jak miłość” . Aktorka wciela się w postać sympatycznej seniorki od ponad dwudziestu lat .
Teresa Lipowska od zawsze zachwycała niezmierzonymi pokładami energii
„M jak miłość” gości na antenie Telewizji Polskiej od ponad dwóch dekad, a dokładnie od listopada 2000 roku. Od tego czasu widzowie śledzą losy między innymi Barbary Mostowiak – nestorki rodu, która każdego napotkanego człowieka obdarza dobrym spojrzeniem i serdecznym uśmiechem. Z taką osobą fani kojarzyli też Teresę Lipowską.
Oprócz niezwykłej elegancji i serdeczności Teresa Lipowska od zawsze była też wulkanem energii . O swoim pozytywnym podejściu do życia aktorka mówiła kilka lat temu w rozmowie dla portalu Echodnia.eu. Zdradziła wówczas, że energię do działania bierze ze swojego „aktywnego ja”.
- Wszystko zawsze robiłam „za pięć”, a nie „pięć po” – to kwestia charakteru – mówiła, jednocześnie zachęcając czytelników do aktywnego trybu życia.
Jak Teresa Lipowska znosi pandemię COVID-19?
Niestety ostatnie doniesienia na temat Teresy Lipowskiej nie są tak optymistyczne. Z ustaleń „Dobrego Tygodnia” wynika bowiem, że aktorka coraz gorzej znosi pandemię koronawirusa . 83-letnia gwiazda „M jak miłość” ma nawet zmuszać się do zrobienia niektórych rzeczy. Media spekulują, że mogą to być początki poważnej choroby.
Teresa Lipowska wróciła niedawno z turnusu w sanatorium. Mimo odpoczynku w miejscu, w którym – jak żartowała – mogła leczyć nie tylko ciało, ale i duszę, wciąż dokucza jej niepojawiający się wcześniej pesymizm . Bardzo możliwe, że wynika on ze strachu. Podczas pandemii aktorka martwi się bowiem o siebie i swoich najbliższych .
- Nie ukrywam, że jestem przytłoczona tym, co się dzieje od ponad roku. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie – wyznała w rozmowie dla „Dobrego Tygodnia”.
Gwiazda „M jak miłość” ma swoje motto
Według doniesień tego samego magazynu objawy doskwierające Teresie Lipowskiej mogą zwiastować rozwijającą się powoli depresję . Aktorka sama miała przyznać, że czasem ma problem, by wstać rano z łóżka . Jedną z rzeczy, która ją do tego motywuje, jest świadomość, że musi pojawić się na planie „M jak miłość” .
- Żyję od zadania do zadania. Marzę o powrocie do normalności i o tym, żeby móc jeszcze wykrzesać w sobie trochę optymizmu – dodała aktorka.
W oczekiwaniu na powrót rzeczywistości sprzed pandemii Teresie Lipowskiej pomaga nowe motto . To fragment filmu, w którym przed laty wystąpiła. Mówi o tym, że mimo wszystko zawsze trzeba „żyć dalej” .
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Problemy zdrowotne Agaty Dudy. "Rekonwalescencja może potrwać nawet 2-3 tygodnie"
-
Jadwiga z "Sanatorium miłości" ma żal do Zdzisława. Oddał serce komuś innemu
źródło: Super Express, echodnia.eu
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl