To już pewne. "Ranczo" wraca. Znane są pierwsze szczegóły. Reżyser zabrał głos

Dlaczego serial "Ranczo" jest tak popularny?

„Ranczo” to serial, który dzięki swojemu humorowi, autentycznym postaciom i niezwykle trafnym komentarzom społecznym podbił serca wielu widzów. Akcja serialu toczy się w Wilkowyjach – fikcyjnej wsi, która jest miejscem społecznych przemian po 1989 roku i w której mieszkańcy zmagają się z codziennymi problemami .

Dzięki temu, że postaci były mocno przerysowane i niezwykle barwne , serial zyskał swój niepowtarzalny urok . Zróżnicowane relacje międzyludzkie, satyryczne podejście do polityki i życia w Polsce sprawiły, że „Ranczo” trafiło do szerokiego grona widzów i stało się jednym z najpopularniejszych seriali w Polsce .

Spekulacje na temat powrotu serialu "Ranczo"

Nadzieja fanów na kontynuację historii z Wilkowyj nie umiera i wygląda na to, że mają rację. Zapowiedź nowego projektu Wojciecha Adamczyka związanego z kultową produkcją jest zdecydowaną iskrą optymizmu. Audiobook , bo o to się rozchodzi, jest wyraźnym sygnałem , że historia może być kontynuowana, ale w innej formie.

W naszym środowisku nic nie jest przesądzone, ale trwają na ten temat prace. Jest firma, która chce to wyprodukować. Przeprowadzone są już rozmowy z telewizją i Studiem A. Rozmawiamy na ten temat, żeby powstał "wypasiony" audiobook, a konkretnie wielogodzinne słuchowisko na podstawie scenariusza Andrzeja Grembowicza do 11. sezonu "Rancza.

W dalszej części wywiadu z Plejadą Adamczyk tłumaczy cały proces, który doprowadził do powstania idei audiobooka.

Andrzej napisał sześć odcinków, będąc już poważnie chory. Marcin Grembowicz, syn Andrzeja, po śmierci Pawła Królikowskiego zaadaptował scenariusz ojca w taki sposób, żeby ograniczyć tam obecność serialowego Kusego. W związku z brakiem zainteresowania ze strony Telewizji Polskiej pomyśleliśmy o zamknięciu tego projektu w taki właśnie sposób. Wiem, że Andrzejowi Grembowiczowi [zmarł w 2018 r.] zależało na tym, żeby powstał 11. sezon. Próbuję więc zrobić to w dość nietypowy sposób, żeby powstało słuchowisko – tłumaczy reżyser.

Adamczyk ogłosił, że dzięki współpracy z innym partnerem biznesowym niż Telewizja Polska, uda się wypuścić na rynek jego nowy projekt . Firma , z którą będzie współpracował, jest odpowiedzialna za produkcję i dystrybucję – dzięki czemu większe grono odbiorców dotrze do najnowszej pracy autora.

Staram się zamknąć historię "Rancza" audialnym projektem. Wspólnie z Marcinem Grembowiczem piszemy już adaptację radiową, żeby to co do tej pory widzieliśmy na ekranie, było słyszalne w warstwie akustycznej. Prowadzone są też rozmowy z dotychczasowymi autorami muzyki [Krzesimir i Radzimir Dębscy], żeby użyczyli jej nam do tego projektu. Wstępnie wyrazili zgodę – tłumaczy reżyser "Rancza".

Adamczyk bardzo liczy na to, że ten projekt będzie już faktycznym domknięciem całej historii wsi Wilkowyje .

Mam nadzieję, że pojawi się zatem taka dźwiękowa klamra, która zamknie projekt pod tytułem "Ranczo". Chciałbym, żeby do tego doszło w tym roku, może pod choinkę – mówi Plejadzie Wojciech Adamczyk.

Więcej szczegółów na temat najnowszej adaptacji sertialu "Ranczo"

Reżyser zdradził również, że główną kanwą tej historii będą dalsze losy Pawła Kozioła – polityka, który będzie walczył o fotel prezydenta. Oczywiście nie zabraknie również postaci Arkadiusza Czerepacha granego przez Artura Barcisia , który był wiernym towarzyszem Kozioła. Barcis wyraził duży entuzjazm w związku z kontynuacją projektu.

Audiobooki są teraz bardzo popularne. Z tego, co wiem, będzie to raczej słuchowisko. Zapytano mnie, czy zgodziłbym się wziąć udział w takim nagraniu i oczywiście się zgodziłem. Czytałem scenariusz bardzo dawno temu, ale on na pewno został trochę zmieniony. Jestem go bardzo ciekaw, ponieważ nie miałem w rękach jeszcze nowej wersji, ale myślę, że jest interesująca. Być może będzie to wstęp do nakręcenia dalszej części – zastanawia się Artur Barciś

Odtwórca roli Czerepacha przyznaje, że rozwiązanie kontynuacji w postaci nagrania audiobooka jest dużo lepszym rozwiązaniem , biorąc pod uwagę tak duży odstęp czasu.

Od tamtej chwili minęło sporo lat. My – ja i Czarek – oraz reszta aktorów, jesteśmy już dużo starsi, więc trudno byłoby tak bezpośrednio kontynuować tę historię. W radiu jest dużo łatwiej. Nagranie audiobooka czy też słuchowiska jest mniej skomplikowane, ponieważ głosy raczej nam się nie zmieniły. W wersji filmowej pewnie byłoby to dużo trudniejsze do realizacji. Poza tym wiem, że część kolegów i koleżanek nie chciałaby kontynuować "Rancza", więc trudno byłoby teraz zmieniać aktorów. To są ludzie, którzy już są przypisani do tych ról, więc obawiam się, że jednak w wersji serialowej "Ranczo" się już nie pojawi – tłumaczy Plejadzie Artur Barciś.

Barciś przyznaje, że wersja, którą napisał zmarły w 2018 roku Grembowicz, jest bardzo ciekawa, ponieważ zawiera wiele intryg , które dobrze posłużą za prowadzenie narracji.

Andrzej Grembowicz, już na łożu śmierci, świetnie tam pokombinował. Bardzo mi się to podobało. Intryga, która tam się dzieje, jest znakomita. No, ale nie było woli, żeby kontynuować to jako serial, więc cóż na to poradzić – podsumował Artur Barciś.

Piotr Pręgowski, którego Plejada również poprosiła o komentarz, przyznał, że informacja o kontynuacji serialu w nowej formie była dla niego całkowitą niespodzianką . Dowiedział się o tym zaledwie kilka dni temu .

W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne, ale mam nadzieję, że będzie kontynuacja. Ja o wszystkim dowiedziałem się od Wojtka Adamczyka (...)

Dalej przyznaje, że jest w pełni gotowy do kontynuowania projektu.

Nie można oczywiście nikogo przymuszać do zrobienia czegokolwiek, ponieważ są różne składowe, które powodują, że coś nabiera impetu i się rozwija lub nie. My aktorzy jesteśmy tylko gliną w rękach mniej lub bardziej utalentowanego garncarza. Scenariusz był już przecież napisany. Teraz tęgie głowy nad tym pracują. Tak jak mówię, nie można nikogo przymuszać do wejścia na plan, ale ja jestem gotowy i moja żona, Ewa Kuryło, która gra dyrektorkę szkoły, też jest gotowa – powiedział Plejadzie Piotr Pręgowski.