Tragiczna historia rodziny Beksińskich. Śmierć zabierała ich po kolei
Zwykła klatka schodowa, jakich wiele w warszawskich blokach. A jednak to właśnie na niej dopełnił się los najbardziej znanej rodziny w Polsce. Od lat media mówią o niej jako o przeklętej. W tej historii mroczne obrazy, poruszające tematykę śmierci i samotności są tym najmniej ponurym elementem.
Jak umarła rodzina Beksińskich, akt 1. „Nie bałem się śmierci w taki sposób, w jaki boję się dzisiaj”
Jego najdroższy obraz został sprzedany na aukcji za niecałe dwa miliony złotych. Zdjęcia, grafiki, kolaże i płótna od lat inspirowały artystów na całym świecie. Smutna prawda jest taka, że brutalna śmierć ich autora oraz tragiczne losy jego bliskich tylko podniosły ceny dzieł. Sam twórca zawsze podkreślał, że poprzez tworzenie przerażających obrazów oswaja wizję śmierci.
W każdej chwili może przyjść. Kiedy byłem młody, nie bałem się śmierci w taki sposób, w jaki boję się dzisiaj : w sensie bólu, braku oddechu, wydalania pod siebie i duszenia się. Natomiast bałem się nieistnienia i odczuwałem samotność śmierci – mówił Zdzisław Beksiński w 1997 roku, w wywiadzie dla miesięcznika „Literatura”.
W warszawskim mieszkaniu Beksińskich, znajdującym się w bloku przy ulicy Sonaty 6 na osiedlu Służew nad Dolinką, śmierć była zaś częstym gościem . Najpierw w 1988 odeszła matka Zdzisława, Stanisława Beksińska. W 1996 – matka jego żony. Z czasem okazało się, że ukochana malarza, Zofia, ma tętniaka aorty. Choroba zabrała ją 22 września 1998 roku.
To jednak nie był koniec dramatu, a dopiero jego pierwszy akt.
Jak umarła rodzina Beksińskich, akt 2. „Tomek, żyjąc, męczył się”
Po latach mówiono, że Zdzisław Beksiński źle wychowywał syna, nie zareagował w porę, kiedy widać było, że Tomasz jest zagubiony i ma coraz więcej problemów. Sam artysta wielokrotnie się o to obwiniał. Syn Beksińskiego odnosił ogromne sukcesy zawodowe: jego tłumaczenia filmowe stały się kultowe, pracował jako dziennikarz i popularyzator muzyczny, a jego audycje w Programie III Polskiego Radia są wspominane do dzisiaj. A jednak życie od zawsze mu ciążyło.
Gdybym kilka lat wcześniej oceniał jego zachowanie, po śmierci Tomka, to w sposób naiwny powiedziałbym, że jest bez serca i jest egoista. Tę relację oceniałbym naiwnie. Zdzisław doskonale rozumiał, że Tomek, żyjąc, męczył się – mówił Andrzej Seweryn w „Dzień Dobry TVN”.
Tomasz Beksiński wielokrotnie usiłował dokonać czynu samobójczego. Jedna z pierwszych prób, w 1977 roku, miała miejsce po zerwaniu z dziewczyną. Później przyszły kolejne, a pomoc psychiatryczna nie przynosiła pozytywnych skutków. Kiedy jego matka otrzymała diagnozę tętniaka aorty, Tomek obiecuje ojcu, że nie będzie próbował się zabić, póki Zofia żyje . Obietnicy tej dotrzymuje, jednak 24 grudnia 1999 roku podejmuje kolejną próbę , tym razem niestety skuteczną. Zdzisław zostaje sam.
Nie wie jeszcze, jak krwawy koniec spotka jego samego już niedługo.
Jak umarła rodzina Beksińskich, akt 3. „Te okoliczności zmuszały go do zdobycia pieniędzy”
Kiedy Beksiński został sam w mieszkaniu przy ulicy Sonaty 6, zaczął przywiązywać coraz większą wagę do kwestii bezpieczeństwa. Zamontował drzwi antywłamaniowe, kamerę, nie wpuszczał obcych, sam rzadko wychodził z domu. Żył ze sprzedaży swoich obrazów. Miał pomoc rodziny K. Mężczyzna był złotą rączką, który naprawiał różne sprzęty w mieszkaniu malarza. Jego żona zarabia tam na sprzątaniu, przy którym czasem pomagają jej dzieci.
21 lutego 2005 roku Zdzisław słyszy domofon. Myśli, że wpuszcza do bloku swojego znajomego. Ku jego zdziwieniu, w drzwiach stoi jego 19-letni syn, Robert K. Twierdzi, że jego ojca coś zatrzymało i zaraz przyjdzie. Beksiński zna Roberta, więc wpuszcza go do mieszkania. To, co dzieje się później, znamy jedynie z relacji samego 19-latka oraz ustaleń śledczych.
Okazuje się, że Robert zadłużył się na dużą kwotę i ścigają go wierzyciele. Prosi znanego malarza o pożyczenie mu 10 tysięcy złotych. Kiedy Beksiński odmawia, otrzymuje kilkanaście ciosów nożem. Później napastnik woła swojego 16-letniego kuzyna. Według późniejszej relacji tamtego został on zmuszony do pomocy przy zacieraniu śladów. Później wynoszą z mieszkania dwa aparaty fotograficzne oraz około 100 płyt CD, wszystko o wartości około 3 tysięcy złotych . Ciało Zdzisława wynoszą na balkon i starają się zetrzeć krew. Ich działania nie zdają się na nic: policja aresztuje ich już dwa dni później.
W 2006 roku obaj mężczyźni zostają skazani. Robert na 25 lat pozbawienia wolności, jego młodszy kuzyn za „psychiczną pomoc w zabójstwie” na 5 lat. W 2007 sąd apelacyjny utrzymał w mocy ten wyrok. Obrońca Roberta w rozmowie z dziennikarzami tłumaczył:
Ważnym elementem, motywem jego postępowania było to, że w okresie poprzedzającym tragiczne wydarzenia, zapożyczył się na jednej z dyskotek u nieznanych mężczyzn na 200 zł. Nie mógł ich zwrócić w terminie, a ci zaczęli domagać się zwrotu pieniędzy i szantażować go. Z każdym dniem zadłużenie rosło, aż urosło do 10 tys. zł. [...] Te okoliczności zmuszały go do zdobycia pieniędzy. Niedoświadczenie życiowe i krytyczna sytuacja, w jakiej się znalazł, doprowadziła go do tego, że złamał sobie przyszłość – mówił prawnik.
Tragiczna historia rodziny Beksińskich inspirowała wielu artystów: muzyków, pisarzy i filmowców. W 2016 roku miał premierę biograficzny film Jana P. Matuszyńskiego „Ostatnia rodzina”. Główne role zagrali tam Andrzej Seweryn (Zdzisław), Dawid Ogrodnik (Tomasz), Aleksandra Konieczna (Zofia). Dziś można obejrzeć go na: Neflix, Megogo, Polsat Box Go.
Źródło: Wprost, Fakt, Gazeta.pl, Onet, Wirtualna Polska, Dzień dobry TVN