Tusk zaczął mówić, a wtedy... Prowadzący debatę zrobił TO. Widzom nie mogło umknąć
Debata w TVP, zgodnie z oczekiwaniami większości Polaków, obfitowała w szereg kontrowersji i zadziwiających zachowań polityków. Dyskusja przedwyborcza przybrała szczególnie nieprzyjemny obrót w momencie, w którym zaczął mówić Tusk. Prowadzący spotkanie już wcześniej miał z nim na pieńku…
Debata przedwyborcza w TVP: co się wydarzyło?
Debata przedwyborcza, transmitowana przez TVP, była oczekiwana przez miliony Polaków. W studiu pojawili się przedstawiciele sześciu ugrupowań politycznych, które biorą udział w wyborach parlamentarnych 2023. Ich dyskusję prowadzili Michał Rachoń i Anna Bogusiewicz-Grochowska. W dyskusji wzięli udział:
- Mateusz Morawiecki – Prawo i Sprawiedliwość,
- Donald Tusk – Koalicja Obywatelska,
- Szymon Hołownia – Trzecia Droga,
- Joanna Scheuring-Wielgus – Lewica,
- Krzysztof Bosak – Konfederacja,
- Krzysztof Maj – Bezpartyjni Samorządowcy.
Już od pierwszych słów polityków było ostro.
Sami widzieliście – wszyscy na jednego, banda rudego, jak to się mówi – takimi słowy Morawiecki rozpoczął swoją przemowę.
Jednak do najbardziej zadziwiającej i nieprzyjemnej sytuacji doszło ze strony prowadzącego, Michała Rachonia. Teraz w sieci wrze o tym, co dziennikarz zrobił, kiedy tylko Donald Tusk otworzył usta. Poniżej szczegóły.
Miliony Polaków nie mogły zobaczyć debaty w TVP! Komunikaty pojawiły się tuż przed transmisjąMichał Rachoń i Donald Tusk: jak wyglądają ich relacje?
Przypomnijmy, że Donald Tusk nie od wczoraj ma niezbyt ciepłe relacje z Michałem Rachoniem. Nie wynika to jedynie z faktu, że dziennikarz pracuje dla Telewizji Polskiej. 19 września doszło do bardzo nieprzyjemnej sytuacji z udziałem obu panów.
W Warszawie, przed budynkiem TVP przy placu Powstańców Warszawy odbywała się konferencja prasowa, zorganizowana przez Donalda Tuska. Przemawiał on akurat, kiedy całe spotkanie zakłócił dziennikarz TVP: właśnie Michał Rachoń. Doszło do bardzo nieprzyjemnej wymiany zdań. Finalnie udało się zażegnać sytuację, jednak możliwe, że obaj panowie zapamiętali sobie to wydarzenie.
Co wydarzyło się podczas debaty przedwyborczej 9 października? Wszystko skomentował już nawet Roman Giertych, poniżej szczegóły.
Michał Rachoń na debacie przedwyborczej TVP
Na początku programu prowadzący przedstawiali polityków, a każdy z nich witał się z widzami krótkim sformułowaniem. W chwili, kiedy przyszła kolej na Donalda Tuska, ten zaczął już mówić „dobry wieczór”, jednak Rachoń przerwał mu dokładnie w połowie i zaczął przedstawiać kolejnego uczestnika debaty.
Słyszeliście to? Skrócili nawet przywitanie Tuska. Ucięli sekundę – napisał na X (Twitterze) Roman Giertych.
Jego pytanie natychmiast spotkało się z szeregiem oburzonych odpowiedzi.
- Niestety tak.
- Tak, zauważyłam, nie zdążył się przywitać z telewidzami.
- Rachoń zagłuszył przywitanie.
- To było bezczelne. Kompletny brak kultury prowadzącego – czytamy w komentarzach.