Tylko u nas. Taką emeryturę ma Irena Santor po 70 latach na scenie
Irena Santor na scenie spędziła kilka dekad. Niestety po tym czasie jej emerytura nie jest imponująca. Wiemy, jak teraz żyje królowa polskiej estrady.
Kariera Ireny Santor
Santor trafiła zaczęła swoją sceniczną karierę w 1951 roku. Trwałą ona nieprzerwanie przez siedem kolejnych dekad. Występy na scenie artystka zakończyła zaledwie dwa lata temu. Wielu fanów bardzo nad tym ubolewa, ponieważ jest ona prawdziwą kiną. Nie bez powodu wokalistkę nazywa się królową polskiej estrady.
Jest ona laureatką polskich i międzynarodowych festiwali, ale przede wszystkim wykonawczynią wielkich hitów. “Tych lat nie odda nikt”, "Kawiarenki", czy “Już nie ma dzikich plaż”, to piosenki, na których wychowały się kolejne pokolenia.
Pomimo tylu lat obecności na scenie, gwiazda nie może cieszyć się dużą emeryturą. Ile wynosi jej świadczenie?
Prezeska ZUS o emeryturach gwiazd
Od wielu lat polskie gwiazdy narzekają na wysokość świadczeń, które dostają od państwa. Prezeska ZUS odpowiedziała na krytykę znanych artystów, sugerując, że niskie emerytury są wynikiem zaniedbania przez nich obowiązku opłacania składek.
To kwestia opłacania składek. W wielu wypadkach wolne zawody, artyści zawierają umowy o dzieło, które nie rodzą żadnego obowiązku ubezpieczenia społecznego. Jest tu zasada wzajemności, proporcjonalności, adekwatności. Jeśli płacimy mało do ZUS, to i świadczenie jest niskie -wytłumaczyła w programie "Money. To się liczy"
Profesor Gertruda Ucińska skrytykowała również tych, którzy publicznie obrażają ZUS, pomimo że sami nie zaangażowali się w gromadzenie oszczędności na swoje przyszłe potrzeby.
Generalnie można powiedzieć tak: trzeba płacić składki, by budować kapitał emerytalny. Zdarzają się przypadki, że takie osoby nie mają w ogóle składek emerytalnych na naszym koncie, a w debatach publicznych ostro podnoszą, że są bez uposażenia - wyjaśnia profesor Ucińska.
Emerytura Ireny Santor po tylu latach pracy równie nie jest imponująca.
Jaka emeryturę ma Irena Santor?
Irena Santor, to jedna z najbardziej lubianych i szanowanych artystek w Polsce. Pomimo 70 lat spędzonych na scenie, nie może się jednak cieszyć wysoką emeryturą. Gwiazda zadbała o spokojną jesień życia w inny sposób. Żyła skromnie i ma oszczędności, które pozwalają jej nie martwić się o przyszłość i odpoczywać bez obaw.
Pani Irena nie ma wysokiej emerytury. Na rękę 2600 zł, nie licząc 13 i 14. Ale nie narzeka. Przez lata dużo pracowała. Nawet, będąc już na emeryturze,
wciąż koncertowała. Miała stałe stawki – 10 tysięcy za koncert. A potrafiła ich
zagrać kilkanaście w miesiącu. Wszystko, co zarobiła, odkładała. Teraz zdrowie
już jej tak nie dopisuje. Ale pani Irena ma te pieniądze i nie musi pracować
ponad siły. Nigdy nie wydawała na drogie kreacje, zabiegi kosmetyczne czy
biżuterię. Nie jeździła do Spa. Oszczędzała i teraz ma z czego godnie żyć. Mimo
niewielkiej emerytury w stosunku do dzisiejszych cen – zdradza w rozmowie ze
„Światem gwiazd” osoba z otoczenia pierwszej damy polskiej piosenki.
Jak widać, gwiazda przez całą karierę myślała o swojej emeryturze i sama zadbała o godne oszczędności.