Tylko u nas: Tomasz Karolak komentuje sprawę Antka Królikowskiego. "Wiedzieliśmy o chorobie, która go dotknęła"
Antek Królikowski usłyszał dziś oficjalne zarzuty prokuratury, dotyczące prowadzenia samochodu pod wpływem środków odurzających. Postanowiliśmy porozmawiać z gwiazdami, które znają go osobiście. Tomasz Karolak, który wielokrotnie miał okazję z nim pracować na planach filmowych, udzielił nam szczerego, obszernego komentarza.
„Antoni K. został w czwartek przesłuchany i usłyszał zarzut kierowania samochodem osobowym pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9-tetrahydrokannabinolu” poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz, cytowana przez Polską Agencję Prasową.
Antek Królikowski usłyszał zarzuty. Tomasz Karolak komentuje
Niedługo po zatrzymaniu przez służby aktor wydał oficjalne oświadczenie. „W przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany nawet w małych ilościach stężenie może się utrzymywać, mimo że w dniu zatrzymania nie używałem konopi . Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków, co wykazały dzisiejsze testy” napisał w nim Antek .
O jego niełatwej sytuacji porozmawialiśmy z Tomaszem Karolakiem; osobą, która spędziła z Królikowskim wiele godzin podczas wspólnej pracy nad takimi tytułami jak „Porady na zdrady 2”, „Szczęścia chodzą parami”, „39 i pół tygodnia”, „Banksterzy”, „Prawo Agaty” czy „Kryminalni”. Aktor zwrócił uwagę na najbardziej delikatne aspekty tej sprawy.
Tylko u nas: Tomasz Karolak o Antku Królikowskim
Karolak w rozmowie ze Światem Gwiazd odniósł się do całokształtu kryzysowej atmosfery, jaka od dłuższego czasu panuje wokół Królikowskiego. Stwierdził, że nakręcanie przez media afery z sytuacji Antka jest hipokryzją w obliczu tego, że „na każdej stacji benzynowej można kupić litry alkoholu i upić się do nieprzytomności”. Tłumaczy też, że w całej sprawie tabloidy zapominają o kilku ważnych rzeczach .
– Z tego, co wiem, Antek leczy się – i leczył już, kiedy razem kręciliśmy filmy – lekami na bazie medycznej marihuany. Wszyscy o tym wiedzieliśmy. Wiedzieliśmy też o chorobie, która go dotknęła. Nie znam okoliczności, które były przyczyną zatrzymania. Wiem za to, że używał takich leków. Wiedziałem o tym przynajmniej rok wcześniej, a zagraliśmy w międzyczasie w dwóch czy trzech filmach fabularnych – przekazuje nam aktor.
Tylko u nas: Tomasz Karolak: "Nie będę go oceniał"
– Jeżeli on popełnił jakiś błąd czy wyrządził komuś krzywdę, nie chcę go w tym momencie bronić. Jednak wyobraźmy sobie i postawmy się przez chwilę w sytuacji człowieka, który nagle traci ukochanego ojca, wybitnego aktora. Wtedy wszystkie oczy kierują się na jego syna, który też gra. Jest jeszcze młodym człowiekiem i nie radzi sobie ani z presją, ani z innymi rzeczami, które spotkały go po stracie ojca. Nagle rzucają się na niego producenci, gra we wielu filmach. Ma cenną dozę naturalności. Młody człowiek tego nie wytrzymuje – opisuje z wrażliwością Karolak.
– Wydaje mi się, że Antek ma w sobie dobre intencje, ale przytłoczyło go życie. Jestem ostatni od oceny jego osoby. Media tylko węszą w tym sensację. Moja wypowiedź też będzie pewnie wyciągnięta przez media i sprowadzona do tego, że ja go bronię. Otóż: nie będę go oceniał. Wiem, że przeżywał poważne obciążenie – mówi Światowi Gwiazd z goryczą aktor.
– Nikt po śmieci ojca nie wyciągnął do niego pomocnej dłoni. Wszyscy „konsumowali” jego popularność i jego naturalność, którą wykazuje przed kamerą. Wydaje mi się, że został przywalony ciężarem, spod którego nie mógł sam się wydobyć. Wtedy pojawiają się różne dziwne zachowania, chęć "zaspokojenia publiczności" czy spełnienia oczekiwań, których nigdy się nie spełni – konstatuje na koniec ze smutkiem nasz rozmówca.
Zobacz zdjęcia:
Zapraszamy na naszego Instagrama
Źródło: Polska Agencja Prasowa
