Uczestnik "Jeden z dziesięciu" opowiedział o kulisach teleturnieju
-
Teleturniej „Jeden z dziesięciu” gości na antenie TVP od ponad 26 lat
-
Pod koniec marca tego roku stacja wyemitowała odcinek z udziałem Michała Packiego
-
Uczestnik opowiedział o kulisach swojej dyskusji z Tadeuszem Sznukiem
„Jeden z dziesięciu” należy do grona najstarszych, a jednocześnie najpopularniejszych polskich teleturniejów. Format gości na antenie TVP od ponad 26 lat. Pierwszy odcinek został wyemitowany 3 czerwca 1994 roku.
Prowadzącym „Jednego z dziesięciu” niezmiennie od blisko trzech dekad jest Tadeusz Sznuk. Prezenter wymaga od uczestników wiedzy i opanowania. To właśnie one prowadzą graczy do finału, podczas którego za każdym razem wygrywa najlepszy. Na każdym etapie programu pojawiają się jednak błędy.
Wstrzymano nagranie „Jednego z dziesięciu”
Błędy są wpisane w każdy teleturniej. Doskonale wiedział o tym Michał Packi, który wystąpił w jednym z marcowych odcinków „Jednego z dziesięciu”. Mimo to, gdy Tadeusz Sznuk zaliczył udzieloną przez niego odpowiedź jako nieprawidłową, uczestnik był mocno zdziwiony. W jednej chwili przerwano nagrania.
Między prowadzącym a graczem wywiązała się dyskusja. Choć widzowie nie zobaczyli jej na ekranach swoich telewizorów, Michał Packi dokładnie opisał zaistniałą sytuację w wywiadzie dla portalu Nasze Miasto Wieluń. Wyjaśnił, że pytanie, co do którego miał wątpliwości, dotyczyło Wyspy Niedźwiedziej .
Jak się okazało, uczestnik wskazał, że Wyspa Niedźwiedzia jest położona na Morzu Arktycznym, a nie w części Oceanu Arktycznego. Poza kamerami Tadeusz Sznuk wyjaśnił mu, że jest w błędzie. Między mężczyznami nie doszło do żadnego sporu, a ich rozmowa miała charakter spokojnej merytorycznej dyskusji.
- To jest dyskusyjne dlatego że nazwa Ocean Arktyczny funkcjonuje od kilkunastu lat, ale na mapach nadal często spotyka się nazwę Morze Arktyczne i geografowie spierają się, czy oceany są trzy, cztery, czasem mówi się nawet o pięciu (…) – tłumaczył Packi w wywiadzie.
Uczestnik dodał, że do podobnych sytuacji może dochodzić podczas nagrywania innych odcinków. Tadeusz Sznuk uznaje bowiem możliwość odwołania się do jego decyzji. Jeżeli gracz „Jednego z dziesięciu” ma wątpliwości i nie jest pewien, czy jego odpowiedź rzeczywiście była błędna, może zasygnalizować to prowadzącemu .
- Tylko trzeba reagować na bieżąco, od razu po udzieleniu odpowiedzi – zaznaczył Michał Packi.
Błędne odpowiedzi nie zawsze wynikają z niewiedzy
O błędnych odpowiedziach w programie „Jeden z dziesięciu” mówili kilka lat temu Tadeusz Sznuk i towarzyszący mu uczestnicy teleturnieju, którzy gościli na kanapie „Pytania na śniadanie”. W rozmowie z Anną Popek i Michałem Olszańskim jeden z zaproszonych mężczyzn zdradził, że pomyłki często wynikają ze zbyt krótkiego czasu przeznaczonego na udzielenie odpowiedzi .
Jak zaznaczył Tadeusz Biały, finalista teleturnieju, ważne jest również to, że uczestnicy „Jednego z dziesięciu” nie zawszy widzą wszystko to, co jest widoczne dla widzów przed telewizorami.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Dzieci Lecha Wałęsy przeciwko sobie w sądzie. "Mam nadzieję, że ta gehenna wreszcie się skończy"
-
Andrzej Piaseczny powiedział, jak się czuje. Padły słowa o konsekwencjach
Źródło: wielun.naszemiasto.pl, youtube.com
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl