Uczestnik "Mam talent!", wielokrotny rekordzista Guinnessa. Mógł zostać gwiazdą, ale teraz tak zarabia na życie
Jak wygląda i co obecnie robi Janusz Chomontek? Uczestnik “mam talent!”, wielokrotny rekordzista Guinnessa i legenda podbijania piłki nie wychodzi z formy. Tylko u nas szczegóły.
Kim jest Janusz Chomontek?
Janusz Chomontek urodził się 20 maja 1968 r. w Szczecinku. Jak sam podkreśla, od zawsze miał wyjątkowy dryg do piłki. W 1986 roku na boisku Hutnika w Warszawie program “Piłkarska Kadra Czeka” zorganizował Mistrzostwa Polski w Żonglowaniu Piłką pod nazwą “Szukamy polskiego Pelego”. Przyjechał na nie Janusz Chomontek i już nie przestał podbijać piłki.
Początkowo trenował w klubach Gwardii Koszalin i Zawiszy Grzmiąca. W latach 80. rozpoczął karierę wyczynową, od tamtej pory ustanowił bądź pobił aż 19 rekordów Guinnessa. Pierwszy raz zapisał się w historii sportu już w 1987 r.
Maszerowałem z Ustki do Słupska 30 km, podbijając piłkę. Zajęło mi to osiem godzin i 23 minuty, miałem 17 lat - mówił w Onecie.
Swoje największe życiowe osiągnięcie odnotował już podczas bicia drugiego rekordu Guinnessa w karierze. Odbił piłkę 14,5 tys. razy, o 6,5 tys. odbić bijąc rekord wcześniej należący do słynnego piłkarza Diego Maradony.
Powiedział, że taki talent jak ja rodzi się raz na wiele milionów lat. Wspaniały człowiek i normalny gość mimo swojej sławy - wspominał Chomontek to spotkanie.
Pojawił się we włoskiej telewizji i zaczął ogólnopolską karierę jako performer. To wówczas zaczął jeździć po kraju i robić niesamowite pokazy.
Chomontek za swój największy sukces uważa żonglowanie piłką bez przerwy przez 100 km spaceru po Berlinie, co zajęło mu 16 godzin.
Bardzo długo dochodziłem do siebie. Nie mogłem ubrać butów, bo miałem tak spuchnięte nogi - mówił potem.
Wielkim momentem w karierze Janusza Chomontka był również występ przed papieżem Janem Pawłem II w 1988 r.
W 2022 r. sportowiec przypomniał o sobie w “Mam talent!”.
Janusz Chomontek w "Mam talent!"
Janusz Chomontek w 2022 roku wziął udział w castingach do "Mam talent!". Sportowiec zdobył uznanie dzięki widowiskowemu odbijaniu piłek. Przedstawiając uczestnika przesłuchań przed jury, prowadzący wówczas program Marcin Prokop powiedział:
Pojawia się człowiek, na którym wychował się nie jeden młokos w tym kraju, patrząc, co potrafi robić z piłką. Lewandowski mógłby mu całować buty i mówić, że mu smakowało.
Potem Chomontek dał takie show, że na widowni rozległ się aplauz. Agnieszka Chylińska była pod wrażeniem, że zobaczyła uczestnika na scenie. Jak sama podkreśliła, był jej idolem w dzieciństwie.
Jak obecnie wygląda Chomontek i jak zarabia?
Tylko u nas. Tak Janusz Chomontek zarabia na życie, Jak wygląda?
Obecnie Janusz Chomonetk głównie zajmuje się promowaniem sportu, jeżdżąc po polskich szkołach. Robi pokazy w celach zarobkowych, ma firmę, w której opisie działalności jest: “żonglowanie piłką”.
Podczas jednego z takich spotkań udało nam się porozmawiać z człowiekiem, na którym, jak powiedział Marcin Prokop w “Mam talent!”, wychowało się tysiące młodych Polaków. Chomontek nie ukrywał przed dziećmi i młodzieżą, że pokazy stanowią jego zarobek, ale tez mówił o tym, jak ważne jest, żeby ciężko pracować nad spełnienie marzeń:
Jestem chłopakiem z małej miejscowości. Pochodzę z biedy - oświadczył dumnie.
Pokaz zrobił na zebranych ogromne wyrażenie, a każda sztuczka z piłką wzbudzała zachwyt. Po pokazie udało nam się porozmawiać z mistrzem. Zdradził, że niedługo na rynku pojawi się jego autobiografia.
Książka będzie o całym mim życiu, o rekordach, o wszystkim, co jest związane z moją osobą. O spotkaniu z Mardoną, zdjęcia, o spotkaniu z papieżem. Nakład w wielkich tysiącach. Oczywiście będzie ta książka non stop powielana. Tytuł to “Kariera Janusza Chomontka”. Tę książkę będzie można kupić wszędzie. Także podczas moich występów. Bardzo się cieszę, bo ponad dwa lata walczyłem, żeby ją mieć - mówi dumny Janusz Chomontek Światu Gwiazd.
Chomontek zdradził nam także, dlaczego zdecydował się wyruszyć w trasę po polskich szkołach, także tych w małych miejscowościach.
Robię to już ponad 35 lat jeśli chodzi o szkoły. Ja zawsze wiedziałem, że w szkołach jest taki problem, jeśli chodzi o młodzież, ze sportem. Mało się garną do tego, więc kiedy przyjeżdżam do szkoły, dużo dzieciaków się zaszczepia pasją. Jeśli jest powiedzmy 200 osób na sali, niech 20 się zarazi, to już jest sukces. To jest moja praca, nie wstydzę się tego mówić, jest mój chleb, zarabiam, ale jest to przede wszystkim propaganda sportu. Tłumaczę dzieciom, że pochodzę z wioski. Że trzeba pracować, uprawiać sport, uczyć się, szanować swoich wychowawców.
I na koniec zaapelował:
Zawsze będę powtarzał, to jest moje przesłanie: nauka, sport, szacunek dla wychowawców i nie wolno przynosić fikcyjnych zwolnień z wuefu! I tu jeszcze do rodziców: błąd niesamowity pozwalać na to - kwituje nam Chomontek.
Spotkanie z rekordzistą Guinessa już w najbliższą sobotę w “Dzień dobry TVN” o 9.00. Poniżej najnowsze zdjęcia gwiazdy żonglerki.