Uczestnik z Ukrainy w "The Voice" i wielki skandal. Oburzeni widzowie nie wytrzymali
Za nami kolejne odcinki na żywo w "The Voice of Poland". Tym razem to m.in.: Lamberry wybrała swoich finalistów obecnej edycji. Decyzja wokalistki wzbudziła wiele emocji. Uczestnik z Ukrainy po występie zwrócił się do jurorów i widzów z przekazem. W mediach społecznościowych zaroiło się od komentarzy.
Odcinki na żywo w "The Voice of Poland"
Popularny muzyczny program Telewizji Polskiej wszedł już w decydujący etap. O losie uczestników decydują nie tylko jurorzy, ale także widzowie, którzy głosują na podstawie ich występów na żywo. Dla początkujących wokalistów zaprezentowanie się przed taką publicznością to prawdziwe wyzwanie.
To już ostatnia prosta, w której to widzowie wytypują zwycięzcę 15. edycji popularnego show. Każdy z trenerów: Lanberry, Kuba Badach, Tomson i Baron oraz Michał Szpak będą musieli wybrać tylko jednego członka swojej drużyny, który zaprezentuje się w finale na żywo.
Taki format często wiąże się też z nieoczekiwanymi wpadkami i improwizacjami uczestników, z którymi produkcja musi radzić sobie na bieżąco. W sobotnim odcinku najwięcej emocji wzbudził występ uczestnika z Ukrainy, który szkoli się pod okiem Lanberry . Słowa młodego wokalisty wywołały burzę w mediach społecznościowych.
Lanberry wybrała finalistów "The Voice of Poland"
Podczas ostatniego odcinka jurorzy i widzowie nie mieli łatwego wyboru. Spośród trójki utalentowanych uczestników musieli wybrać tych, którzy najbardziej zasługują na półfinał programu "The Voice of Poland". Zasady są proste: jednego z zawodników wybiera trener, a drugi awansuje za sprawą głosów widzów.
W ten sposób w półfinale zobaczymy od Tomsona i Barona: Kacpra Andrzejewskiego i Julię Konik-Rańdę, od Michała Szpaka: Mikołaja Przybylskiego oraz Klaudię Stelmasiak, od Kuby Badacha: Anię Iwanek i Macieja Rumińskiego oraz od Lanberry Izę Płóciennik i Yaroslava Rohalskyi. Szczególnie wybór ostatniego uczestnika wzbudził sporo sensacji w mediach społecznościowych.
Młody wokalista z Ukrainy podczas występu poruszył kwestię swojej depresji, a piosenkę "Story of My Life" zadedykował zmarłemu niedawno Liamowi Payne'owi . Jego słowa wzruszyły jurorów, jednak w internecie rozpętała się prawdziwa dyskusja.
Afera po występie uczestnika "The Voice of Poland"
Młody uczestnik od momentu Przesłuchań w Ciemno mierzy się z ogromną oceną internautów. Sam otwarcie mówił o walce z hejtem, a także przyznawał, że sytuacja nie jest dla niego łatwa.
Co do negatywnych komentarzy, nie obrażają mnie komentarze co do mojego wokalu, wyglądu itp., ponieważ to już nie pierwszy mój udział w takim programie i ja już czytałem dużo podobnego. Ale czego nigdy nie było w moim życiu, to takiej ilości ksenofobii i rażącego szowinizmu przez moją narodowość. Było to szokiem, że zdaniem niektórych nie mam prawa pokazać swojej prawdziwej tożsamości - mówił 18-latek niedługo po castingu do "The Voice of Poland" w Plejadzie.
Po sobotnim występie i awansie wokalisty w mediach społecznościowych posypała się kolejna fala komentarzy. Oczywiście nie zabrakło gratulacji dla uczestnika, ale dało się także zauważyć słowa sugerujące faworyzowanie go w programie.
- Szanuje ten występ Jarosława. Może nie jestem obiektywna, ale ta piosenka wywołuje u mnie ciarki. Jeszcze ten przekaz, serio to jest BARDZO ważne i moim zdaniem ten występ był mega.
- Yaroslav nie daj się hejterom.
- Dziewczyny to inna klasa śpiewania a ten chłopak to jakby występował w marnym karaoke.
- Moim zdaniem ma przeciętny głos, a jego narodowość mnie nie interesuje w ogóle
- Ocenianie śpiewu przez pryzmat narodowości jest strasznie żałosne.
- Mnie występ Yaroslawa wzruszył i chwycił za serce. Jest jaki jest i takim powinniśmy akceptować każdego człowieka! Bądźmy dla siebie życzliwsi...
Już niedługo dowiemy się, kto wystąpi w finale programu "The Voice of Poland". Na ostatnim etapie uczestnicy będą mogli liczyć jedynie na głosy telewidzów.