Ujawnili dokładną pensję Jarosława Jakimowicza. To ile zarabiał w TVP nie mieści się w głowie
Jarosław Jakimowicz potwierdził doniesienia o zakończeniu współpracy z „Pytaniem na śniadanie”. Choć w swoim wpisie na Instagramie podkreślił, że zarobki były „takie sobie”, mediom udało się ustalić, na ile mógł liczyć podczas pracy w porannym programie TVP.
Jarosław Jakimowicz traci pracę w "Pytaniu na śniadanie"
Jarosław Jakimowicz nie będzie już dłużej pojawiać się w „Pytaniu na śniadanie”. Program zrezygnował z dalszej współpracy z celebrytą, który raz w tygodniu prezentował w nim swoje autorskie materiały.
Jak ustalił portal O2, były aktor miał „nie pasować” do zespołu show. Doniesienia o zwolnieniu potwierdził już sam zainteresowany, publikując w mediach społecznościowych obszerny komentarz w sprawie.
Jarosław Jakimowicz występował w "Pytaniu na śniadanie" z pasji
Prezenter we wpisie odniósł się do doniesień na swój temat, które w ostatnich dniach pojawiły się w mediach. Jak sam przyznał, udział w programie TVP był dla niego czymś więcej niż pracą.
Przygotowywanie materiałów i rozmowa z przedstawicielami służb była dla niego prawdziwą pasją. Co więcej, zaznaczał, że przez lata współpracy nie doczekał się podwyżki.
— Przez 4 lata taka sama stawka za program. Proszę mi wierzyć, robiłem to dla frajdy, a nie dla kasy. Robiłem to z miłości i podziwu dla służb mundurowych — podkreślał.
Media ujawniają zarobki Jarosława Jakimowicza w śniadaniówce
Zawodowe oddanie Jarosława Jakimowicza zaczęło zastanawiać dziennikarzy, którzy postanowili bliżej przyjrzeć się kwestii wynagrodzenia prezentera. W "Pytaniu na śniadanie" tworzył on jeden materiał tygodniowo, co można faktycznie przyrównać bardziej do pasji niż pracy.
Jak donosi ShowNews, za przygotowany felieton dziennikarz miał otrzymywać nawet 2 tysiące złotych pensji. Szybko można obliczyć, że miesięczny dochód mógł wynosić nawet 8 tysięcy. Brak wyższej stawki faktycznie może oburzać?
Zobacz zdjęcia:
Źródło: shownews.pl