Po 27 latach w "Klanie" Bursztynowicz wyznała prawdę. Padły gorzkie słowa pod adresem produkcji
Po 27 latach na planie, Barbara Bursztynowicz opuściła “Klan”, zostawiając fanów w rozpaczy. Co stało za jej nagłą rezygnacją, mimo niemalejącej popularności? Na kanapie u Kuby Wojewódzkiego wyjawiła gorzką prawdę. Świat Gwiazd miał okazję spojrzeć na rozmowę przed premierą odcinka, która odbędzie się we wtorek, 11 marca o 20:50!
Barbara Bursztynowicz gorzko o pracy w "Klanie"
Odejście Barbary Bursztynowicz z “Klanu” wywołało prawdziwą rozpacz wśród fanów serialu. Produkcja, należąca do czołówki najdłużej emitowanych w Polsce oper mydlanych, cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem widzów, którzy przez dekady zdążyli bardzo przywiązać się do jej bohaterów. Nic więc dziwnego, że gdy aktorka ogłosiła swoją rezygnację z dalszej współpracy z produkcją, w sieci podniósł się raban.
Jeszcze gorzej było po emisji ostatniego odcinka, w którym brała udział… czy raczej miała brać udział Bursztynowicz. Okazało się bowiem, że zastąpiono ją dublerką, co fani wychwycili niemal natychmiast. Jak się później okazało, aktorka miała być chora w dniu planu zdjęciowego, a produkcja - zamiast okazać szacunek jej oraz widzom i opóźnić nieco zdjęcia - ruszyła zgodnie z harmonogramem.
Biorąc pod uwagę tę sytuację, gorzkie słowa gwiazdy na temat pracy na planie nagle przestają dziwić. Świat Gwiazd miał okazję jako pierwszy obejrzeć przedpremierowe urywki odcinka show Kuby Wojewódzkiego, w którym Bursztynowicz pojawiła się niedawno i otworzyła na temat przygody z “Klanem”.
W rozmowie z Kubą Wojewódzkim, Bursztynowicz wyjawiła prawdziwy powód, dla którego zdecydowała się na odejście z “Klanu” - nie była szczęśliwa, pracując nad serialem.
Wszystko zaczęło się, gdy Kuba zapytał, czy po 28 latach od momentu przyjęcia roli, gdyby aktorka mogła cofnąć czas i zrobić to ponownie, jej decyzja byłaby taka sama:
Tak. Wtedy tak. Dzisiaj już nie - odpowiedziała stanowczo
Zaskoczony Kuba kontynuował, pytając, jak długo granie w “Klanie” sprawiało Bursztynowicz faktyczną radość. Odpowiedź była niezwykle gorzka:
ie liczyłam, ile lat. Mniej więcej 5, 10... może 10, góra 10 lat. (…) Zdarzały się też takie momenty, kiedy miałam materiał, w którym mogłabym się wyżyć, ale to już było coraz rzadziej - skwitowała w końcu
Myślicie, że gdyby produkcja wykazała większe zaangażowanie w pracę Bursztynowicz, a scenarzyści zaproponowali jej ciekawe wątki, zmieniłaby zdanie i wróciła na plan “Klanu”? Fani niewątpliwie byliby w siódmym niebie.
