"W Warszawie pojawiały się niefajne emocje". Agata Rubik chwilę mieszka w USA i już wie, gdzie jest lepiej
Agata Rubik już od kilku miesięcy mieszka w Stanach Zjednoczonych. Jakie Piotr Rubik i jego żona mają wrażenia po zmianie nie tylko kraju, ale całego kontynentu? Małżonka muzyka właśnie podzieliła się gorzką refleksją. Piotr też dorzucił nieco od siebie.
Agata i Piotr Rubik mieszkają w USA
Piotr i Agata Rubikowie już od kilku miesięcy układają sobie życie i wiją gniazdko w Stanach Zjednoczonych. 26 lipca żona artysty opublikowała fotografię z bagażami, kiedy ostatecznie przenosili się tam całą rodziną, razem z córkami i psem. Od tego czasu w ich życiu zmieniło się bardzo wiele: dzieci zaczęły naukę w szkole, a oni sami już planują nowe biznesy .
Agata wraz z mężem Piotrem zamieszali w Miami. Aby móc się tak utrzymać, zaczęli planować całkiem nową karierę. W jednej z ich relacji na Instagramie pochwalili się pomysłem na założenie własnej działalności, którą miałoby być przedszkole muzyczne .
Nie zawsze jednak jest różowo. Fani Rubików w mediach społecznościowych mogli ostatnio zaobserwować poważne zmagania Agaty z nową rzeczywistością , o czym poniżej.
Agata Rubik miała problemy w Stanach Zjednoczonych
Agata już wielokrotnie narzekała na Instagramie na ceny produktów w amerykańskich sklepach . Szybko okazało się też, że w Miami nie jest w stanie kupić wielu składników, potrzebnych do zrobienia obiadu.
Rubik, chcąc zrobić rosół na niedzielny obiad, musiała bardzo kombinować i eksperymentować, aby zupa choć trochę przypominała tę polską. Nie mogła dostać pietruszki i selera, więc kupiła ten naciowy. Poza tym nie było makaronowej krajanki, więc była skazana na całkiem inny.
Teraz okazuje się, że żona Piotra zauważyła jeszcze jedną, bardzo znaczącą różnicę . Tego się nie spodziewaliśmy. Czyżby jednak przekonała się do życia w Stanach?
Agata Rubik porównuje życie w USA i w Polsce. A co na to Piotr Rubik?
Agata i Piotr tym razem zdali relację z wizyty na siłowni . Ona zwróciła uwagę na różnice w panującej atmosferze , on zaś na dostępne udogodnienia dla użytkowników. Muzyk wybrał trening personalny, jego żona zaś uczestniczy w zajęciach w grupie.
Podoba mi się bardzo to, że na zajęciach grupowych jest także dużo panów. Jest super muzyka, energia i głównie chodzi o to, żeby dobrze się bawić, a przy okazji trochę poćwiczyć. W Warszawie, w klubach, do których chodziłam, często pojawiały się niefajne emocje , typu to jest moje miejsce, albo rezerwowanie sobie zbyt dużej ilości sprzętu, tak że nie starczyło dla innych. No i c iągłe plotkowanie i obgadywanie innych w szatni czy przy kawie. Tu ludzie przychodzą na zajęcia i od razu po wracają co swojego życia. Takie spostrzeżenia po pierwszym miesiącu – napisała Agata.
Piotr natomiast zachwycony jest specjalnymi ręcznikami dla ćwiczących:
Bardzo mi się podoba, że w siłowni jest taka lodóweczka ze schłodzonymi, miętowo nawilżonymi ręczniczkami – ogłosił Rubik, dodając zdjęcie na Instagramie.