Wiemy, jak brzmiało ostatnie zdanie Krzysztofa Krawczyka wypowiedziane do żony. Jest wzruszające
-
Krzysztof Krawczyk zmarł w miniony poniedziałek
-
Tuż przed śmiercią zdążył powiedzieć parę słów do ukochanej żony
-
O miłości do ukochanej wspominał niemal przy każdej możliwej okazji
Krzysztof i Ewa Krawczyk poznali się w latach 80 ubiegłego wieku. Po tym, jak małżeństwo zawarte w Stanach Zjednoczonych w Polsce okazało się nieważne, para przysięgała sobie miłość kilkakrotnie. Ich miłość trwała przez ponad 35 lat, aż do poniedziałku 5 kwietnia, gdy małżonków rozłączyła na zawsze śmierć. Pięknym wyznaniem uczucia były ostatnie słowa, jakie piosenkarz wypowiedział do żony w ostatnich godzinach życia. Ich treść wyjawił wieloletni menedżer Krawczyka, Andrzej Kosmala.
Tuż przed śmiercią piosenkarz po raz ostatni zwrócił się do Ewy Krawczyk
Mąż Ewy Krawczyk, legendarny piosenkarz i członek zespołu Trubadurzy, odszedł nagle w poniedziałek 5 kwietnia. Wieść o śmierci muzyka wstrząsnęła światem polskiego show-biznesu; na jaw wciąż wychodzą kolejne fakty.
Szczegóły dotyczące tragicznych zdarzeń przekazywali menedżer artysty, Andrzej Kosmala, oraz jego żona, Ewa Krawczyk . Ponieważ zaledwie parę dni temu muzyk opuścił szpital po leczeniu infekcji wywołanej nowym koronawirusem, naturalną koleją rzeczy podejrzewano związek śmierci artysty z zakażeniem. W rozmowie z serwisem Onet Ewa Krawczyk zaprzeczyła tym doniesieniom, przypominając, że jej wybranek zmagał się z chorobami współistniejącymi.
Informacji udzielił także menedżer Krzysztofa Krawczyka. Andrzej Kosmala relacjonował, że artysta nagle zaczął tracić przytomność. Stan zdrowia Krawczyka pogarszał się z minuty na minutę, bliscy wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Piosenkarz zmagał się z problemami natury zdrowotnej; prawidłowo nie funkcjonował między innymi układ krążenia oraz układ oddechowy.
To właśnie Andrzej Kosmala, zgodnie z doniesieniami SuperExpressu, miał wyjawić, jakie słowa pożegnania usłyszała od ukochanego Ewa Krawczyk. W tym krótkim zdaniu niewątpliwie nie zabrakło miłości, jaką Krzysztof Krawczyk pielęgnował przez ponad 3 dekady.
- Zdążył jednak pożegnać się z Ewą. Ostatnie słowa, jakie do niej powiedział, to „moja kochana laleczko” - relacjonował Andrzej Kosmala.
W jednym z ostatnich wpisów Krzysztofa Krawczyka w social mediach nie zabrakło wzmianki o żonie
Krzysztof Krawczyk do ostatnich dni pozostawał artystą aktywnym w mediach społecznościowych. Prowadził między innymi konto na Facebooku, gdzie przypominał o ważnych decyzjach dotyczących swojej działalności zawodowej. Zdarzało mu się także uchylać rąbka tajemnicy w sprawie życie prywatnego, czego dowodem są jedne z ostatnich postów artysty.
Przed śmiercią Krzysztof Krawczyk zachorował na COVID-19. O otrzymaniu pozytywnego wyniku testu oraz hospitalizacji informował fanów za pośrednictwem Facebooka. W sobotę 3 kwietnia piosenkarz nie omieszkał przekazać internautom dobrych wieści - cieszył się, że po odbytej w placówce medycznej terapii wraca wreszcie do domu. W szczególny sposób radowała go obecność żony, Ewy Krawczyk.
- Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi! - czytamy w social mediach muzyka.
Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi.Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę,nie dajmy się wirusowi!
Opublikowany przez Krzysztof Krawczyk Sobota, 3 kwietnia 2021
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Wojna między Wiśniewskim a Świerzyńskim trwa. Padły mocne słowa
-
Nie mieści się w głowie, co Kammel powiedział w obecności Kurskich
Źródło: SuperExpress, Pudelek, Facebook