Wyniki sekcji zwłok Liama Payne'a. To znaleziono przy jego ciele w Buenos Aires
Liam Payne nie żyje. 31-letni muzyk, niegdyś związany z One Direction, zmarł w hotelu w Buenos Aires. Do sieci trafiły wstępne wyniki sekcji zwłok artysty.
Liam Payne nie żyje
Liam Payne nie żyje. Były członek One Direction zmarł 16 października 2024 roku po upadku z balkonu trzeciego piętra hotelu CasaSur w Palermo, Buenos Aires. Miał 31 lat. Policja została wezwana na miejsce zdarzenia przez kierownika hotelu, który zadzwonił na numer alarmowy 911.
Kierownik obiektu zgłosił obecność
“agresywnego mężczyzny, mogącego być pod wpływem narkotyków i alkoholu”
oraz poinformował, że gość hotelowy niszczy swój pokój. Wyraził obawę o życie Liama, ponieważ jego pokój miał balkon z niską barierką. Niestety, nim służby przybyły na miejsce, ponure obawy mężczyzny stały się prawdą. Payne wypadł na wewnętrzny dziedziniec kurortu.
Liam Payne pożegnany przez rodzinę
Rodzina Liama pochodziła z Wolverhampton. Wokalista nigdy nie ukrywał, że jest bardzo związany ze swoimi rodzicami, mamą Karen oraz ojcem Geoffreyem. Miał także znakomity kontakt z obiema starszymi siostrami, Nicole i Ruth.
Gdy do sieci po raz pierwszy trafiły informacje o śmierci gwiazdora , rodzina konsekwentnie odmawiała komentarza . Ostatecznie jednak, prawdopodobnie po to, by zniechęcić prasę do zakłócania ich spokoju w tym trudnym czasie, zdecydowali się skontaktować z “The Sun”:
Jesteśmy zdruzgotani. Liam na zawsze pozostanie w naszych sercach i zapamiętamy go ze względu na jego miłą, radosną i odważną duszę. Wspieramy się nawzajem najlepiej jak potrafimy jako rodzina i prosimy o prywatność i przestrzeń w tym strasznym czasie – przekazali mediom w oficjalnym oświadczeniu.
Sąsiedzi przekazali też, że rodzice Liama, Geoff i Karen Payne, w pośpiechu wychodzili z domu, kiedy wieści o śmierci muzyka rozniosły się w mediach . Siostry artysty dołączyły do rodziców około 9 rano.
Dziś rano zasłony na dole domu jednorodzinnego z czterema sypialniami w dzielnicy Codsall pozostały zaciągnięte. Członek rodziny, który otworzył drzwi, powiedział wówczas dziennikarzom: “Jesteśmy oczywiście załamani tą wiadomością, ale nie chcemy jej komentować" – donoszą dziennikarze brytyjskiego tabloidu
Sekcja zwłok Liama Payne'a
Rzecznik miejskiego pogotowia ratunkowego Alberto Crescenti przekazał, że Payne spadł z wysokości około 40 metrów i doznał poważnych obrażeń uniemożliwiających przeżycie.
Alarm został podniesiony o 17:04 czasu lokalnego, mówiąc, że ktoś leży na wewnętrznym patio w Casa Sur. O 17:11 przyjechała karetka i stwierdzono zgon mężczyzny. Potem dowiedzieliśmy się, że był znanym piosenkarzem. Niestety obrażenia, których doznał w wyniku upadku, okazały się śmiertelne. Nie było możliwości jego reanimacji - poinformował
Jego ciało przewieziono do lokalnej kostnicy, gdzie przeprowadzono naprędce wstępną sekcję zwłok.
Zgodnie z oficjalnym komunikatem argentyńskiej prokuratury, gwiazdor był w swoim hotelowym pokoju sam w chwili zdarzenia. Na jego ciele nie znaleziono oznak szarpaniny czy walki, nie doszukano się również żadnych obrażeń, które nie powstałyby w skutek upadku.
Wstępna autopsja potwierdziła podejrzenia ratowników wezwanych do zdarzenia - n ajpoważniejszym z obrażeń, jakie muzyk odniósł w wyniku upadku było strzaskanie podstawy czaszki . Rany odniesione po upadku doprowadziły do rozległego wewnętrznego i zewnętrznego krwotoku, ale ze względu na siłę, z jaką ciało uderzyło w ziemię, trudno jest określić czy to krwotok, czy uszkodzenie czaszki doprowadziły do śmierci.
Argentyńska policja podejrzewa, że Liam przeszedł ostre załamanie nerwowe, które doprowadziło do jego śmierci "w wyniku nadużycia substancji odurzających". Przy ciele znaleziono zapalniczkę, strzaskaną butelkę whisky oraz telefon komórkowy należący do muzyka.
Nagranie z infolinii 911 z polskim tłumaczeniem poniżej.