"Żałuję, że coś powiedziałem". Faworyci jurorów stanęli jak wryci, a on nie odpuszczał. Po jego słowach jeden wielki krzyk
Widzowie Polsatu po raz ostatni mają szansę zobaczyć uczestników jesiennej edycji programu "Taniec z Gwiazdami". O Kryształową Kulę walczy Julia Żugaj, Vanessa Alexander oraz Maciej Zakościelny. Gwiazda "Wojennych dziewczyn" powróciła pamięcią do pierwszego odcinka i zupełnie rozwaliła jurorów.
Jak dotąd przebiega 15 edycja "Tańca z Gwiazdami"?
Po wielu tygodniach emocjonujących zmagań nadszedł wielki finał jesiennej edycji programu "Taniec z Gwiazdami" . Widzowie mieli okazję podziwiać niesamowite umiejętności taneczne gwiazd sportu, telewizji i muzyki, takich jak Filip Bobek, Rafał Zawierucha czy Majka Jeżowska. Jednakże, wraz z kolejnymi odcinkami, musieliśmy pożegnać wielu ulubieńców, którzy odpadali w wyniku głosowania widzów lub decyzji jury.
Tegoroczna edycja programu wprowadziła nową, kontrowersyjną formułę dogrywek, która znacząco podkręciła napięcie. To właśnie w dogrywkach zapadały ostateczne decyzje o tym, która para opuszcza program. Ta zmiana wywołała wiele dyskusji wśród widzów i ekspertów, a także przyczyniła się do jeszcze większej liczby gorących doniesień na temat uczestników.
W wielkim finale, który odbędzie się w najbliższą niedzielę, zobaczymy trzy najbardziej zdeterminowane pary: Vanessę Alexander, Julię Żugaj i Macieja Zakościelnego . Każda z tych par zaprezentuje trzy niezwykłe tańce, które z pewnością zachwycą publiczność. Stawka jest niezwykle wysoka – zwycięzca otrzyma prestiżową Kryształową Kulę oraz nagrodę pieniężną w wysokości 100 tysięcy złotych . Tancerz , który wspólnie z gwiazdą dotrze do finału, może liczyć na dodatkową nagrodę w wysokości 50 tysięcy złotych .
Przewtorna edycja "Tańca z Gwiazdami"
Tegoroczna edycja "Tańca z Gwiazdami" przeszła do historii jako jedna z najbardziej zaskakujących i emocjonujących. Produkcja nie szczędziła widzom niespodzianek, wprowadzając do programu wiele nowych elementów, które znacznie podniosły poziom adrenaliny. Jednym z największych zaskoczeń były dogrywki, które wprowadziły do programu jeszcze większą dawkę niepewności. Widzowie z zapartym tchem śledzili zmagania par , które znalazły się w strefie zagrożenia, zastanawiając się, kto ostatecznie opuści show. Równie emocjonującą nowością była zamiana partnerów, która zmusiła gwiazdy do wyjścia ze swojej strefy komfortu i współpracy z nowymi osobami.
Organizatorzy programu postanowili również umilić widzom czas, zapraszając na parkiet wyjątkowych gości. Odcinek z bliskimi okazał się prawdziwym hitem, wzruszając zarówno uczestników, jak i widzów. Jednak to nie wszystko. Producenci poszli o krok dalej, zapraszając do programu byłych uczestników "Tańca z Gwiazdami". Widzieliśmy m.in. niesamowity występ Vanessy Alexander z Maciejem Musiałem oraz Filipa Bobka z Sandrą Kubicką. Tego typu niespodzianki sprawiły, że tegoroczna edycja była wyjątkowo sentymentalna.
Kolejną niespodzianką, która z pewnością zaskoczyła widzów, była zmiana w składzie jury. W półfinale słynną Ewę Kasprzyk zastąpiła Małgorzata Socha , gwiazda Polsatu. Tegoroczna edycja "Tańca z Gwiazdami" była prawdziwym rollercoasterem emocji. Produkcja nie bała się eksperymentować i wprowadzać nowych elementów, co z pewnością przypadło do gustu widzom. Dzięki temu program był jeszcze bardziej dynamiczny i nieprzewidywalny.
Teraz emocje sięgają zenitu, a finałowe pary mają za sobą już pierwsze choreografie. Jurorom odebrało mowę na widok jednego z duetów.
Vanessa Alexander skradła serca w passo doble
W finałowym odcinku pary zatańczą aż trzy choreografię: jedną z własnego wyboru, "poprawkę" wytypowaną przez jurorów oraz freestyle. Vanessa Alexander wraz z tanecznym partnerem wróciła do początków " Tańca z Gwiazdami " i passo doble. Duet przeszedł do historii, ponieważ już w 1. odcinku zgarnęła maksymalną ilość punktów od jurorów.
Tym razem nie mogło być inaczej. Aktorka zaczęła choreografię od głośnego okrzyku, który porwał tłum. Perfekcyjny taniec zrobił ogromne wrażenie na jurorach. Tomasz Wygoda nawet nie zdobył sił na wystarczającą pochwałę.
Żałuje, że coś powiedziałem, a się nie rozpłakałem - przyznał szczerze.
Iwona Pavlović, Ewa Kasprzyk, Rafał Maserak oraz Tomasz Wygoda ocenili występ aktorki na maksymalną liczbę punktów. A widownia krzykiem i owacjami wyraziła swoje zadowolenie. To doskonały start w tanecznej rywalizacji, a przed nami jeszcze dwa tańce. Czy i w kolejnych układach posypią się "40"?