Zwyciężczyni „TzG” przeżyła mękę na planie. Vanessa dopiero teraz odważyła się opowiedzieć o koszmarze, jaki ją spotkał
Za nami finał 15. edycji programu "Taniec z Gwiazdami", w którym triumfatorką została Vanessa Aleksander. Euforia aktorki nie trwała jednak długo. Już w studiu doszły nas informacje o jej zasłabnięciu. Sytuacja była poważna, a pomoc medyczna czuwała nad nią wiele godzin. Co było powodem takiego osłabnięcia?
Emocjonujący finał "Tańca z Gwiazdami"
W finale rozrywkowego show Polsatu spotkali się: Maciej Zakościelny, Julia Żugaj i Vanessa Aleksander . Aktorka we wszystkich trzech choreografiach zachwyciła jurorów co skutkowało zgarnięciem maksymalnej liczby punktów. Na ostateczny werdykt wiele wpływały jednak głosy widzów.
Ostatecznie walka o Kryształową Kulę rozegrała się pomiędzy gwiazdą szklanego ekranu, a młodą gwiazdą social mediów. To jednak Vanessa Aleksander i jej taneczny partner Michał Bartkiewicz podnieśli ikoniczną statuetkę, a także otrzymali nagrodę pieniężną - 100 tysięcy złotych dla gwiazdy i 50 tysięcy złotych dla tancerza. Przed kamerami nie brakowało emocji. Aktorka z drżącym głosem dziękowała widzom, jurorom, produkcji oraz choreografowi. Szczęście nie trwało jednak długo.
Krótko po zakończeniu finału zwyciężczyni zasłabła. Interweniować musiał medyk programu "Taniec z Gwiazdami". Sytuacja wydawała się dość poważna .
Wszyscy czekali na wywiad z Vanessą, ale niestety ta po finale z nikim nie rozmawiała. Dowiedzieliśmy się, że zasłabła i być może konieczne będzie pomoc medyczna. Już po ogłoszeniu wyników słychać było, że głos jej drży z wielkich emocji - przekazał nam obecny na miejscu reporter Świata Gwiazd.
Vanessa Aleksander dopiero po czasie znalazła siły by opowiedzieć co działo się za kulisami programu. Jej organizm był wycieńczony, a ona sama poddawała się kolejnym wyzwaniom.
Vanessa Aleksander zasłabła w studiu. Do późnej nocy była pod opieką sanitariuszy
Okazuje się, że sytuacja aktorki była na tyle poważna, że nawet po opuszczeniu studia "Tańca z Gwiazdami" musiała wspomóc się pomocą medyczną. Do późnej nocy czuwano nad nią we własnym domu. Otrzymała nawet propozycję udania się do szpitala, jednak w jej stanie było to niemożliwe. Vanessa Aleksander przed finałem zaczęła pracę na kolejnymi planie zdjęciowym.
To trwało chyba do 2 w nocy. […] Najpierw był pan strażak, potem zastąpili go panowie z karetki. Dali mi wybór: albo jedziemy do szpitala, ale ja miałam mieć zdjęcia od 6 rano następnego dnia, więc to w ogóle nie wchodziło w grę - wyznała Pomponikowi.
Finał "Tańca z Gwiazdami" był dla niej kulminacją wycieńczenia i dolegliwości. Na parkiecie pojawiła się po silnych środkach przeciwbólowych i sterydach. Połączenie tego z wielkimi emocjami sprawiło, że jej organizm powiedział "dość".
Byłam na bardzo silnych przeciwbólowych lekach. Kontuzja mnie bolała, tylko adrenalina była tak ogromna, że nie czułam tego na bieżąco. Jeszcze tego dnia dostałam miesiączkę. Nie mogłam wziąć leków przeciwbólowych, bo musiałam zdecydować, czy biorę przeciwbólowe na nogę, czy na miesiączkę. Strasznie bolał mnie brzuch i lędźwie, dodatkowo poza stopą byłam bardzo słaba - przyznała.
Vanessa Aleksander na ostatniej prostej programu dołożyła sobie kolejnych obowiązków i wyzwań co doprowadziło do wycieńczenia jej organizmu. Jak wyglądał jej "standardowy" dzień? Wielu nie dałoby rady.
Co działo się z Vanessą Aleksander? Jej ciało było na granicy wytrzymałości
Uczestnicy "Tańca z Gwiazdami" od wielu tygodni dzielili się w mediach społecznościowych kulisami wymagających treningów. Wiele godzin na sali było przygotowaniem do wejścia na żywo przed jurorami i widzami Polsatu. Gwiazdy wyciskały siódme poty. Vanessa Aleksander w ostatnich tygodniach miała dodatkowe obowiązki.
Aktorka znana m.in.: z serialu "Wojenne dziewczyny" i "The Office PL" jeszcze przed finałem pochwaliła się kolejnym filmowym angażem. Połączenie pracy na planie zdjęciowym i parkiecie okazało się ogromnym wyzwaniem.
Jesteśmy 100 dni w treningu, bez przerwy. W tygodniu, w którym był finał, miałam zdjęcia do filmu, więc moje dni wyglądały tak, że od godz. 5 rano do godz. 18 byłam na planie, potem jechałam na trening, który trwał do godz. 23. Na połowie treningów kulałam, zamiast tańczyć. I dopiero wracałam do domu, żeby się uczyć tekstu i następnego dnia rano znowu pobudka o godz. 4, żeby o godz. 5 być na planie - zdradziła.
Dzień finału dołożył gwieździe stresu i dodatkowych emocji. Finalnie jej organizm został przeciążony czego efektem było zasłabnięcie.
Byłam na silnych sterydach, na zastrzykach, one zaczęły schodzić. To wszystko się skumulowało - przyznała.
Na szczęście Vanessa Aleksander może już zamknąć za sobą rozdział z "Tańcem z Gwiazdami" i zająć się kolejnymi aktorskimi wyzwaniami. Po udziale w programie zyskała rzeszę fanów, którzy mocno jej kibicują.