Afrodyta wiedziała, że zginie? Eleni wyjawiła, co powiedziała jej córka tuż przed śmiercią. Koszmar
Eleni, jedna z najbardziej znanych polskich piosenkarek, przeżyła niewyobrażalną tragedię, gdy jej jedyna córka Afrodyta zginęła z rąk chłopaka. Choć dziewczyna czuła się zagrożona i mówiła o swoich obawach, nikt nie przewidział dramatycznego finału tej historii, która na zawsze odmieniła życie artystki.
Kim jest Eleni?
Eleni, polska piosenkarka o greckich korzeniach, to postać znana i ceniona przez kilka pokoleń. Jej rodzice, Perykles i Despina Milopulos, przybyli do Polski w latach 50. po wojnie domowej w Grecji. Najmłodsza z dziesięciorga rodzeństwa,
Eleni stała się jedną z najbardziej rozpoznawalnych artystek w kraju.
Jej przeboje, takie jak "
A słońce sobie lśni" czy "Miłość jak wino"
towarzyszyły milionom Polaków, a głos piosenkarki od lat pozostaje niezmiennie ciepły i pełen emocji.
Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, jak
straszna tragedia dotknęła Eleni w 1994 roku.
Eleni: Rodzinna tragedia zmieniła jej życie
W 1994 roku jej jedyna córka, Afrodyta, zginęła w dramatycznych okolicznościach, które na zawsze zmieniły życie piosenkarki. Afrodyta była w związku z chłopakiem, który z czasem okazał się zaborczy i niebezpieczny.
Gdy 17-latka zdecydowała się zakończyć relację, nie potrafił tego zaakceptować. Zwabił ją do lasu, gdzie z zimną krwią oddał dwa strzały z nielegalnej broni. Jedna z kul trafiła w serce, druga w skroń. Afrodyta zginęła na miejscu. Sprawca zbrodni został skazany na 25 lat więzienia, lecz wyszedł na wolność przed czasem – w 2015 roku, zmienił nazwisko i wyjechał z Polski. Obecnie mieszka w Berlinie.
Eleni w poruszającym wywiadzie opowiada o swojej tragedii
W niedawnym wywiadzie udzielonym dla Świata Gwiazd Eleni w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem otworzyła się na temat najbardziej bolesnego okresu w jej życiu. Wyjaśniła okoliczności dramatycznej śmierci swojej córki, Afrodyty
To był jej kolega, z którym spotykali się, jeździli gdzieś. Byli przyjaciółmi. Takie zniewolenie psychiczne i zazdrość doprowadziły do tej tragedii. Myślę, że młodzi ludzie często nie radzą sobie z tymi emocjami, nie mówią o tym nam, rodzicom, nie przekazują tego dorosłym osobom i zmagają się z tym sami. Przecież my dorośli też nie radzimy sobie z tymi problemami, a co dopiero taka młoda osoba, która dopiero wchodzi w to życie emocjonalne.
Afrodyta czuła się zagrożona i wielokrotnie mówiła o tym swoim znajomym.
W momencie w którym mówiła swoim rówieśnikom, że ona kiedyś nie wyjdzie żywa ze szkoły, to zostało to jakby [zlekceważone - dop. red.]. "Co ty mówisz, za bzdury". Ale ona swoje wiedziała. Mało mamy teraz przypadków takich? Mąż zabił żonę z zazdrości, to były mąż. Ciągle mamy takie sytuacje, a to są dorośli ludzie.
Mimo to Eleni nie spodziewała się, że tragedia przybierze tak brutalny obrót.
Nie spodziewaliśmy się tego, nikt się tego nie spodziewał. W życiu bym w ogóle nie spodziewała się, że do czegoś takiego dojdzie. Ale ja ciągle powtarzam, że to była tragedia i jest tragedia dwóch rodzin. Naszej rodziny, straciliśmy córkę, ale i również rodziny tego chłopaka, który popełnił tę zbrodnię. Nie jest to łatwe i to był trudny czas, bo tak naprawdę wszystko runęło. Wszystkie marzenia związane z Afrodytką, bo człowiek miał jakieś tam plany. Ona też była bardzo uzdolniona plastycznie, chodziła do szkoły plastycznej. Fantastycznie rysowała, grafika była jej oczkiem w głowie. Jako mała dziewczynka już rysowała, projekty mody. To wszystko zebrałam i muszę powiedzieć, że była bardzo uzdolniona.
Po śmierci córki Eleni zdobyła się na rozmowę z jej zabójcą, co było dla niej ogromnym wyzwaniem.
Zadzwoniłam, porozmawiałam z nim, powiedziałam, że musi zrobić wszystko, żeby stać się lepszym człowiekiem. I on powiedział mi: "I uratować czyjeś życie". Myślę, że to przebaczenie dla niego też było bardzo ważne, bo my nie wiemy w jakim kierunku by to poszło. Czy on dalej miałby tę taką zadrę, że musiał odsiedzieć 25 lat. Uważałam, że przebaczenie jest dla niego dobre i dla nas dobre, bo my nie wiemy, czy taki człowiek nie chciałby się zemścić na nas. Trudno powiedzieć. Ale myślę, że wszystko jest okej.
Całą rozmowę z Eleni zobaczysz poniżej:
Ofiary przemocy mogą szukać wsparcia, dzwoniąc pod te numery telefonów:
997 lub 112 Policja czynny 24 h
801 120 002 Niebieska Linia (ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie) czynny 24 h
600 070 717 (telefon interwencyjny) Fundacja Centrum Praw Kobiet czynny 24 h (telefon zaufania) (22) 621 35 37 czynny od poniedziałku do piątku w godzinach 10-16
572 670 874 (antyprzemocowy telefon dla kobiet) Fundacja Feminoteka (czynny wtorki, środy, czwartki w godzinach 13 – 19
800 120 148 Zatrzymać przemoc czynny 24 h
800 156 032 Policyjny telefon zaufania czynny 24 h
(22) 668 70 00 Poradnia telefoniczna „Niebieska Linia” czynny codziennie w godzinach 12-18
Czytaj więcej: https://swiatgwiazd.pl/uwielbiany-lekarz-okazal-sie-potworem-racewicz-o-przemocy-domowej-kazadi-w-szoku-mm-sk-251124