Agnieszka Chylińska latami nie mówiła o mężu. Aż do teraz. Szczere do bólu wyznanie
Życie miłoscne Agnieszki Chylińskiej należało do niesamowicie burzliwych. Nagle otworzyła się na temat męża. Po tylu latach zdobyła się na osobiste wyznanie.
Kariera Agnieszki Chylińskiej
Agnieszka Chylińska to niewątpliwie jedna z najważniejszych postaci w polskim show-biznesie. Ta utalentowana piosenkarka i autorka tekstów (a od pewnego czasu także książek dla dzieci), jest rozpoznawalna nie tylko dzięki swojemu wyjątkowemu głosowi, ale także dzięki ogromnemu poczuciu humoru i unikalnemu stylowi wypowiedzi.
Jeśli dodamy do tego fakt, że charyzmatyczna artystka, która wylansowała przebój “Królowa łez”, od lat lubi eksperymentować ze swoim wizerunkiem, nikt nie będzie miał wątpliwości, aby nazwać ją barwną ikoną polskiej sceny muzycznej.
Związek Agnieszki Chylińskiej i Krisa Krysiaka
W latach 90. Agnieszka Chylińska dystansowała się od stałych związków. Nieufna wobec mężczyzn, nie przewidywała budowania długotrwałych relacji. Jednak w 1996 roku na jej drodze stanął Krzysztof Krysiak , menedżer marketingu w Sony Music. Początkowo zakładali krótki romans, lecz zrządzenie losu połączyło ich na dłużej.
20 kwietnia 2002 roku powiedzieli sobie "tak" w Pałacu Opatów w Gdańsku-Oliwie. Niestety, ich małżeństwo przetrwało zaledwie 16 miesięcy.
Piosenkarka przyznaje, że za rozstaniem stał Marek, jej obecny mąż. W 2010 roku wzięli ślub i do dziś tworzą rodzinę z trójką dzieci: Ryszardem oraz Esterą i Krystyną. Mimo burzliwego życia osobistego, Agnieszka Chylińska niezmiennie odnosi sukcesy muzyczne.
Chylińska szczerze o Krysiaku
W 2010 roku Agnieszka Chylińska wzięła ślub z Markiem, z którym tworzy udane małżeństwo do dziś. Wiadomo, że Marek jest z zawodu grafikiem i informatykiem, a para poznała się podczas pracy nad okładką albumu "O.N.A.".
Pierwsze małżeństwo wokalistki nie należało do udanych, a o bolesnych doświadczeniach z tamtego okresu opowiedziała w mediach społecznościowych.
Prawidłowy zapis pracy mojego serca poznałam po latach, gdy odkryłam miłość z wyboru, miłość jako postawę, w której jest się czasem powtarzalnie przenudnym, przeludzkim i prześmiertelnym. Miłość, którą się wybiera bez żebrów i błagań na kolanach. Miłość, która czasem nie daje o sobie znać w głębokiej ciemności. Ale jest. Miłość bez krzyków, awantur i niepewności. Choć po dziś dzień czasem trudno mi osiąść w stwierdzeniu, że tak jest dla mnie najlepiej, to w tej decyzji zrozumie mnie chyba każdy, kto oddał swoje serce choć raz 'miłości' z ufnością, by go ta 'miłość' skopała boleśnie - napisała na Facebooku.
Spodziewaliście się tego?