Agnieszka Hyży chwilowo rezygnuje z pracy, boryka się z chorobą zakaźną. W jakim jest stanie?
Tego fani Agnieszki Hyży się nie spodziewali. Gwiazda wylądowała na domowej kwarantannie przez chorobę zakaźną. Jej twarz jest pokryta czerwonymi bąblami.
Agnieszka Hyży wyznała, że dopadła ją choroba dzieciństwa — ospa wietrzna. Mimo to gwiazda stara się nie tracić optymizmu i pozostaje w kontakcie z obserwatorami na Instagramie. W najnowszym poście podzieliła się z nimi swoimi przemyśleniami o macierzyństwie.
Agnieszka Hyży zachorowała na ospę
26 maja cała Polska świętowała Dzień Matki. Niestety plany Agnieszki Hyży na ten wyjątkowy czas pokrzyżowała choroba. Dziennikarka od dwóch tygodni zmaga się z ospą, przez którą zmuszona była pójść na zwolnienie lekarskie “do odwołania”. Prędko nie zobaczymy jej z powrotem na ekranach.
Żona Grzegorza Hyżego znalazła się w ciężkiej sytuacji. Mimo iż dopadły ją dotkliwe objawy choroby, musi znaleźć w sobie siłę, by zająć się dwójką dzieci, Martą i Leonem. Na całe szczęście może liczyć na wsparcie swojej własnej mamy, której zadedykowała swój najnowszy post na Instagramie.
Agnieszka Hyży podzieliła się z fanami swoimi przemyśleniami
Agnieszka Hyży przyznała, że ciężko jest połączyć jej chorobę z wykonywaniem domowych obowiązków i opieką nad dziećmi. W tym trudnym czasie może jednak liczyć na pomoc swojej mamy.
– Ten maj mnie zaskoczył. Choroba zakaźna wieku dziecięcego, zwana ospą, postanowiła dłużej zostać w naszym domu i zaprzyjaźnić się też ze mną. (…) Każda mama wie, że L4 nie obowiązują od bycia opiekunką, pielęgniarką, kucharką i pocieszycielką. To bywa trudne. Czasem mama musi o 6 rano napisać do swojej mamy: "Przyjedź proszę, tak źle się czuję, że nie dam rady ". Ta przyjeżdża. Przejmuje role opiekunki, pielęgniarki, kucharki i pocieszycielki. Piękne jest to, gdy ta mama jeszcze jest! – napisała dziennikarka w opisie najnowszego posta na Instagramie. Dodatkowo postanowiła podzielić się z obserwatorami ciekawym porównaniem.
– Macierzyństwo to stan umysłu. To rola, z której się nie wychodzi. To taka ospa na zawsze. Czasem swędzi, czasem uwiera. Ale... chce się na nią chorować do końca życia, jak widzi się ten bezczelny uśmiech, z zębami lub bez, swojego dziecka – dodała Agnieszka Hyży.
Fani licznie zareagowali na wyznanie Agnieszki Hyży
Post Agnieszki Hyży spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem fanów. Internauci docenili fakt, iż dziennikarka zechciała pokazać się im w dość niecodziennym wydaniu — bez grama makijażu, z twarzą pokrytą czerwonymi bąblami. W komentarzach życzyli dziennikarce powrotu do zdrowia, dzielili się również własnymi historiami związanymi z ospą.
– Przechodziłam ospę w wieku 30 lat i nikomu nie życzę skutków ubocznych. Zdrówka! – życzyła fanka.
– O mamo! Współczuje ! Szczególnie, że przez ostatnie 4 tygodnie codziennie mam ręce w piance na ospę i nadmanganianie potasu. Nawet nie chce myśleć, co by było gdybym musiała przy okazji ogarniać i siebie – podzieliła się pewna mama.
– Współczuję, ale myślę sobie, że całe szczęście teraz, a nie jak była Pani w ciąży – dodał ktoś inny.
Zobacz zdjęcia: