Awantura pomiędzy Dodą i Smolastym. Poważne oskarżenia
Doda i Smolasty ponownie podbijają internet nowym teledyskiem do utworu “Nie żałuję”. Między wokalistami doszło jednak do konfliktu. Szczegóły.
Współpraca Dody i Smolastego
Doda to uwielbiana polska wokalistka. Rok temu artystka postanowiła podjąć się współpracy z innym zdolnym wykonawcą na polskiej scenie muzycznej - Smolastym. Duet wypuścił na rynek piosenkę pt. “Nim zajdzie słońce”. Utwór został opublikowany na początku sierpnia 2023 roku i z miejsca stał się wielkim muzycznym hitem.
Jakiś czas temu artyści przekazali w swoich mediach społecznościowych, że ich wspólny przebój uzyskał status podwójnego diamentu. Warto dodać, ze żaden z wykonawców nie chwalił się wcześniej, że planują współpracować.
Smolasty pojawił się także gościnnie w rozszerzonej płycie Dody “Aquaria”, która ukazał się na rynku jesienią zeszłego roku.
Nowy teledysk Smolastego i Dody
Muzycy spełnili prośby fanów i w tym roku również postanowili pracować razem. Doda i Smolasty wydali nowy utwór “Nie żałuję”. W ostatnim czasie w mediach społecznościowych gwiazdy pojawiały się kadry z planu teledysku do nowego przeboju. Klip ukazał się oficjalnie na platformie YouTube w poniedziałek 20 maja 2024 roku. Artyście przekazali tę wiadomość na Instagramie.
Fani duetu pospieszyli z pozytywnymi komentarzami, gdzie wyrazili podziw dla ciężkiej pracy wokalistów i pochwalili nowy utwór Dody i Smolastego. Wielu uważa, że “Nie żałuję” będzie przebojem tego lata. Tymczasem w mediach pojawiła się informacja o konflikcie twórców.
Konflikt Dody i Smolastego
W dniu premiery klipu do “Nie żałuję” Doda i Smolasty odwiedzili studio radia Eska. Wokaliści zostali zapytani przez prowadzącego, czy mają na koncie jakieś sprzeczki, czy nieporozumienia, które mogą się zdarzyć każdemu w pracy.
Okazuje się, że piosenkarka w przeszłości posądziła artystę, iż to z jego winy doszło do wycieku utworu “Nim zajdzie słońce” w sieci. Gwiazda nie dowierzała wtedy tłumaczeniom, że doszło do tego z przyczyn technicznych.
Jak się można z panną nie pokłócić? Wytłumacz mi to. Mogę powiedzieć, że [Smolasty] w dwóch kwestiach miał rację - jak zrobiłam zadymę, że piosenka wyciekła intencjonalnie przez nich, a okazało się, że to w Australii, więc ja mówię "żenada" na głosówkach moich ulubionych. "Jak robisz wyciek, to przynajmniej daj mi znać, bo ja tu jestem strażnikiem Teksasu, pilnuję wszystkiego. Co to ma być?" - opowiadała Doda.
Smolasty wyjaśnił, dlaczego piosenka ukazała się wcześniej, niż powinna.
A to się okazało, że w Australii jest strefa czasowa wcześniej i mieli dostęp, ale oczywiście zostałem posądzony o to, że puściłem leaka specjalnie wcześniej - tłumaczył.
Co o tym myślicie?