Doda zniesmaczona młodymi matkami. Mówi o karmieniu piersią

Doda na konferencji odnośnie "Polsat Hit Festiwal'

Już w piątek 24 maja na scenie Opery Leśnej w Sopocie wystąpię największe nazwiska w branży muzycznej. Ostatni weekend maja upłynie pod hasłem "Polsat Hit Festiwal 2024". Umiejętności wokalne zaprezentują m.in. Danzel. Roksana Węgiel, Tribbs, Majka Jeżowska, Andrzej Piaseczny, Dawid Kwiatkowski, czy Blanka. To muzyczne wydarzenie nie może odbyć się bez królowej polskiej sceny muzycznej, czyli Dody.

W środę 15 maja odbyła się konferencja odnośnie "Polsat Hit Festiwal 2024". Dorota Rabczewska zaprezentowała się w stylizacji, która przynosi na myśl początki jej kariery w show biznesie. Wtedy też Doda stawiała na równie kuse kreacje. Artystka na to wydarzenie wybrała dość krótki, biały top ze zwracającym uwagę napisem. Do tego założyła białą spódniczkę z wysokim gorsetem. Uwagę przyciągały różowe kozaki na obcasie, sięgające wokalistce aż do połowy uda.

Doda o Eurowizji

Po konferencji odnośnie “Polsat Hit Festiwal” Doda udzieliła kilku wywiadów. W rozmowie ze Światem Gwiazd wypowiedziała się na temat tegorocznej Eurowizji. Artystka podkreśliła problem, który panuje wśród nastawienia Polaków.

Zamiast wspierać reprezentanta w konkursie, w głównej mierze na danego wykonawcę wylewa się fala hejtu. Taka sytuacja dotknęła Blankę oraz Lunę. Doda pokreśliła, że jeżeli sytuacja się nie zmieni, to nikt nie będzie chciał reprezentować Polski na Konkursie Eurowizji.

Największy problem ma Polska, bo Polska przegrywa zanim jeszcze kogokolwiek wyślemy na Eurowizję. Coraz więcej artystów nie będzie chciało tam jeździć. Nikt nie będzie chciał się użerać z komentarzami, nikt nie będzie chciał być śmieciem, gdzie wyrzuca się największe pomyje tylko dlatego, że reprezentuje Polskę. Nikt nie będzie chciał być jedynym krajem na arenie europejskich uczestników, gdzie pod postem Polski jest najwięcej najgorszych komentarzy i to tylko od Polaków. […] My przegrywamy swoim hejtem, nienawiścią, niewspieraniem rodaka, a powinno to się robić mimo, że na przykład jest gorszy - przekazała piosenkarka w rozmowie ze Światem Gwiazd.

Jest na tym świecie jeszcze kilka innych rzeczy, które mocno irytują piosenkarkę. .

Doda o karmieniu piersią na ulicy

W innym wokalistka została zapytana o kwestię rozmaitych zachowań, których codziennie jesteśmy świadkami na ulicy. Gwiazda opowiedziała, co uważa na temat mężczyzn, którzy pokazują się publicznie bez górnej części garderoby, zarówno tych prezentujących sylwetkę, nad którą ciężko pracują na siłowni, czy tych o raczej przeciętnym umięśnieniu.

W ogólne mam to gdzieś. Nie wiem, ja się w ogóle takimi rzeczami nie przejmuje. Nie żyje cudzym życiem, jeżeli komuś jest fajnie, ciepło to jestem totalnie wyluzowana. Nie oceniam drugiego człowieka, czy ma brzuch, czy ma klatę, jeżeli nikogo nie krzywdzi. Kogo krzywdzi jego brak koszulki - zapytała retorycznie Doda.

Dziennikarz portalu “Pomponik” kontynuował temat i zapytał piosenkarkę, czy są jakieś inne rzeczy, które robią ludzie w przestrzeni publicznej, co jej się nie podoba. Doda najpierw odpowiedziała, że “jest mnóstwo takich elementów”, jednak reporter poprosił o wskazanie głównego elementu, który wzbudza w niej największe emocje.

Chyba wszystkie takie seksualne wyznawania sobie fizycznej miłości wśród par. Poza oczywiście namiętnymi pocałunkami, które powinny chyba raczej być za czterema ścianami. Mogą się czuć niezręcznie osoby, które siedzą na przystanku i np. to oglądają obok - odparła.

Doda kontynuowała swoją wypowiedź, poruszając kwestię karmienia dzieci publicznie. Zdaniem gwiazdy nie każdy może się czuć komfortowo, będąc świadkiem takiej sytuacji.

Nie wiem też, czy ludzie się czują okej w momencie, w którym ktoś nie zasłania się, karmiąc swoje dziecko, tylko po prostu gołą pierś wystawia w miejscu publicznym, bo jednak jest to część intymna kobiety i rozumiem, że dziecko jest głodne, ale jest milion innych sposób, żeby się zasłonić, czy pójść w inne miejsce, a nie powodować, by wszyscy patrzyli na ten sutek.

Co o tym myślicie?