Dwie gwiazdy "Baru" straciły życie. Jedna odebrała je sobie w koszmarny sposób. "Tragiczne sytuacje"
Dwóch uczestników programu “Bar” zginęło tragiczną śmiercią. Jeden z nich odebrał sobie życie w mrożący serce sposób. Uczestnik pierwszej edycji show, Grzegorz Markocki, opowiedział o tym w wywiadzie ze Światem Gwiazd. Co według niego doprowadziło do tragedii?
Fenomen programu "Bar"
„Bar” to polska wersja szwedzkiego formatu, który był emitowany na antenie Polsatu od 2002 roku przez pięć edycji, a szósta trafiła na TV4. Uczestnicy reality show pracowali w jednym z wrocławskich lokali, gdzie ich celem było osiągnięcie jak najwyższego dziennego utargu. O tym, kto odpadał z programu, decydowali zarówno widzowie, którzy głosowali za pomocą telefonów i SMS-ów, jak i sami uczestnicy, biorący udział w głosowaniach.
Kamery rejestrowały wydarzenia nie tylko w barze, który przez pierwsze trzy edycje znajdował się w piwnicach domu towarowego Solpol na ulicy Świdnickiej, ale także w domu, w którym mieszkała ekipa programu . Gospodarzem show był Krzysztof Ibisz. W drugiej edycji wygrał Eric Alira, a w kolejnych miejscach znaleźli się Dobrosława Zych i Daniel Brząkała.
Nie wszyscy wiedzieli, że to właśnie tam rozgłos zyskała Doda. Dorota Rabczewska zajęła czwarte miejsce.

Doda w "Barze"
Kariera Dody nabrała tempa, gdy zdecydowała się wziąć udział w kontrowersyjnym programie telewizyjnym „Bar”, który był emitowany w telewizji Polsat. Miała wówczas zaledwie 18 lat i wystąpiła w drugiej edycji show, nagrywanej w 2002 roku . Uczestnicy programu mieszkali razem w jednym domu i pracowali w barze, a widzowie mogli śledzić ich interakcje zarówno podczas pracy, jak i w czasie odpoczynku.
Doda była już wtedy wokalistką zespołu „Virgin” i zgłosiła się do programu, aby promować swój album i przyspieszyć rozwój swojej kariery. W tym czasie nawiązała także romans z Radkiem Majdanem. Jak sama przyznała, zdarzało się, że wyrzucała mikroporty, za co później ponosiła konsekwencje, oraz uciekała, by spędzić czas z ukochanym. Oboje bardzo tęsknili za sobą, a Radek specjalnie przyjeżdżał z Ciechanowa do Wrocławia, aby się spotkać.
Teraz jeden z uczestników opowiedział nam o trudnych wydarzeniach, jakie spotkały innych bohaterów.
Tragedie uczestników "Baru"
Grzegorz Markocki, uczestnik programu “Bar” był ostatnio gościem Świata Gwiazd. W rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem opowiedział o trudnych chwilach, jakie miały miejsce u innych bohaterów show.
Tragiczne sytuacje, tak. Z tego co wiem, Roman Szewczyk popełnił samobójstwo. Nie wiem jak, było w przypadku Mariana, ale też w dziwnych okolicznościach okazało się, że nie żyje - powiedział Grzegorz.
Na wzmiankę o Marianie prowadzący zapytał, czy to prawda, że Marian podpalił się kiedy popełnił samobójstwo.
Coś takiego doszło do mnie, że taki czyn popełnił. Coś niesamowitego, jak sobie pomyślę o tym. Znasz osobę, fantastyczna osoba, zdrowa, silna, to był wiesz, heros, model. On miał bardzo duże aspiracje i chęci, żeby po programie zaistnieć. Pamiętam, jak bardzo o tym mówił. Z dużym spokojem, wiesz, on był taki świadomy tego co się dzieje, dlaczego jest, po co i tak dalej. Informacja o tym, że on popełnił samobójstwo to było coś niesamowitego - odparł.
Mateusz Szymkowiak zapytał Grzegorza o to, czy według niego do tych tragedii doszło przez presję programu i rozpoznawalność. Okazuje się, że był to bardzo przeważający czynnik.
Myślę, że tak. Obciążenie, to co my "dostajemy", tą popularność i później wychodząc z programu chcemy ją utrzymać i ktoś widzi, że nie jest tak jak było, a ma te aspiracje, żeby tak było. Ja miałem taki epizod, ale na szczęście nie aż tak drastycznie się skończył. Nigdy bym się chyba do takiego czynu nie odważył, za słaby jestem na to, żeby skończyć z życiem w takiej sytuacji. Jak widać, niektórzy nie poradzili sobie. Mówię w ogóle o tym obciążeniu psychicznym po programie, kiedy wychodzisz, jesteś mega rozpoznawalną osobą, jesteś mega znany, ale okazuje się, że tylko znany. I nie wiadomo co dalej. To z czasem też wygasa i chciałbyś, żeby coś się wydarzyło, a tu nie ma. Ja tylko analizuję co było w przypadku Romana, który miał jakieś aspiracje na działania dalej po programie.(…) Ciężko mi teraz mówić jak było naprawdę, ale myślę, że obciążenie na pewno było.(…) Nie wszyscy sobie radzą - wyznał Grzegorz.
Wsparcie dla osób w kryzysie psychicznym w Polsce można uzyskać na następujących numerach telefonów:
116 123 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla dorosłych (można dzwonić codziennie od 14 do 22)
116 111 - Bezpłatny kryzysowy telefon zaufania dla młodzieży i dzieci (można dzwonić codziennie od 12 do 22)
22 594 91 00 (czynny w każdą środę – czwartek od 17.00 do 19.00)
22 484 88 01 800 121 212 - Całodobowy Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka
Poniżej cała rozmowa z Grzegorzem Markockim.
