Kurzajewski komentuje wybryki Smaszcz. Po latach milczenia wszystko powiedział

Maciej Kurzajewski dla Świata Gwiazd komentuje sprawki Pauliny Smaszcz. Co powiedział o poczynaniach byłej żony?
Konflikt między Smaszcz a Cichopek i Kurzajewskim
Burzliwa relacja między Katarzyną Cichopek a Pauliną Smaszcz w końcu skończyła się na sali sądowej. Choć aktorka konsekwentnie milczała na temat publicznych wypowiedzi byłej żony jej partnera, nie zamierzała tolerować przekroczenia pewnych granic.
Jak ujawnił Pudelek, 15 kwietnia doszło do spotkania obu pań w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Pragi.
Kurzalewski w sądzie wspierał Cichopek
We wtorek rano w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga, doszło do spotkania Kasi Cichopek i Pauliny Smaszcz na sali rozpraw. Pojawił się także Maciej Kurzajewski, ale nie zamienił z byłą żoną ani słowa. Zachowali dystans i unikali kontaktu wzrokowego, co natychmiast wychwyciły kamery i obiektywy fotoreporterów.
Paulina Smaszcz, a także Maciej Kurzajewski z Katarzyną Cichopek. "Kobieta-petarda" i "Kurzopki" nie przywitali się, zachowując od siebie sporą odległość - stali bowiem na dwóch krańcach korytarza. Paulina Smaszcz na widok wchodzących do sądu paparazzi zdecydowała się założyć okulary przeciwsłoneczne. Powódka i pozwana stoją do siebie tyłem - donosi portal Pudelek.
Wkrótce potem w mediach pojawiło się nagranie z sądu, które momentalnie obiegło internet.
Maciek kulturalnie przywitał się z prawnikami Pauliny. Ona odwróciła wzrok i nie powiedziała "dzień dobry", on natomiast podał rękę jej prawnikowi. Gdy wszyscy już weszli na salę, wyciągnął telefon i na tym się skupił - czytamy.
W rozmowie z Pudelkiem Kurzajewski wypowiedział się o całej sprawie.
Czekaliśmy 2 lata [na proces – przyp.red.]. Myślę, że wszelkie granice zostały przekroczone. My wielokrotnie spotykaliśmy się z obrażaniem nas, z hejtem, wręcz powiedziałbym, że publicznym stalkingiem, więc jedyną drogą, którą uznaliśmy za słuszną, było pójście do sądu, by bronić swoich praw i dobrego imienia. Dlatego tu dzisiaj jesteśmy.
Kurzajewski dla Świata Gwiazd skomentował wybryki Smaszcz.

Maciej Kurzajewski ujawnia podłości Pauliny Smaszcz
Medialny spór pomiędzy byłymi małżonkami nasilił się po ujawnieniu związku Kurzajewskiego i Cichopek. Paulina Smaszcz podczas publicznych wywiadów potrafi nadal wspominać bolesną przeszłość. Maciej Światu Gwiazd opowiedział o podłościach byłej małżonki, podkreślił, że sprawę starał się załatwić po dżentelmeńsku.
Dołożyłem wszelkich starań, żeby tak było, łącznie z podziałem majątku, z deklaracją co do tego, jak będę opiekował się moimi synami. W tym przypadku właściwie ta deklaracja dotyczyła młodszego syna, bo starszy był już pełnoletni. Z tego wszystkiego się wywiązałem, wywiązuję się i zamierzam się wywiązywać, nawet gdyby tego nie było zawartego w deklaracjach. Nie mam sobie niczego do zarzucenia. Natomiast oczywiście, że to wpływa na wizerunek, takie nękanie, bo tak bym to nazwał z mojej perspektywy - przyznał nam dziennikarz.
Maciej Kurzajewski nie ukrywa, że na medialnym sporze cierpi nie tylko on, ale także dwóch synów, których doczekał się z Pauliną Smaszcz. Gwiazdor zaznaczył też ból, jaki odczuwa z powodu wplątania w całą sytuację swojej obecnej partnerki, Kasi Cichopek.
To jest najtrudniejsze dla moich synów i nad tym najbardziej ubolewam. […] Mało tego, co do mojej osoby, powiedzmy, że to jeszcze mogło się wydarzyć, no bo byliśmy małżeństwem. Natomiast zupełnie nie rozumiem tych wycieczek w stronę Kasi, bo ona tutaj no w żaden sposób nie powinna być zaczepiana. […] Ja jestem z Kasią od trzech lat i jesteśmy bardzo szczęśliwi i dorabianie do tego historii, które byłyby wygodne dla drugiej strony jest dla mnie po prostu czymś głęboko zasmucającym, ale też zamierzam doprowadzić te wszystkie rzeczy, które są pomówieniami, które są nieprawdą w sądzie do końca - podkreślał.
I dodał:
Poszedłem z tym do sądu. […] Idę i to w kilku sprawach, zarówno z powództwa, jak i karnego i zamierzam je doprowadzić do do końca. I to jest moja odpowiedź. Ja tego nie komentuję na forum publicznym, bo raz jeszcze podkreślam, forum publiczne według mnie nie jest dobrym miejscem do tego, żeby o takich rzeczach chodzić. Jeśli ktoś ma do siebie jakieś pretensje, to załatwiam to w sądzie. Starałem się jak najbardziej elegancko to zakończyć i dla mnie jest niezrozumiała sytuacja, że po trzech latach można nagle dojść do wniosku, że coś wyglądało zupełnie inaczej - powiedział.
Zanim jednak sądowa rozprawa dobiegnie końca, wizerunek Macieja Kurzajewskiego jest ciągle narażany na szwank.
Dzisiaj w sądzie stanęła Kasia Cichopek, która także złożyła pozew przeciw Smaszcz. Więcej o rozprawie przeczytacie TUTAJ.






































