Joanna Racewicz przerwała wywiad. Po pytaniu o męża emocje wzięły górę. "Czas nie leczy ran"
Joanna Racewicz powróciła do trudnych wspomnień związanych ze stratą męża, który zginął 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie smoleńskiej. W rozmowie ze Światem Gwiazd wyjawiła szczegóły dotyczące zaangażowania dziennikarza w delegację. Chwilę później ocierając łzy, przerwała wywiad.
Joanna Racewicz wraca pamięcią do katastrofy smoleńskiej
Joanna Racewicz i oficer BOR porucznik Paweł Janeczek byli małżeństwem od 2004 r. Cztery lata po tym, jak stanęli na ślubnym kobiercu, na świat przyszedł ich wyczekany synek, Igor.
Szczęśliwą rodzinę rozbiła tragedia, która wstrząsnęła nie tylko całą Polską, ale również światem. 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem rozbił się prezydencki samolot, przewożący na pokładzie Lecha i Marię Kaczyńskich oraz 94 członków delegacji zmierzających na obchody mordu polskich oficerów w Katyniu.
W rozmowie ze Światem Gwiazd Joanna Racewicz opowiedziała o tym, jak dowiedziała się o tragedii oraz kiedy uświadomiono ją, że na liście ofiar jest również jej ukochany mąż.
Tylko u nas: Joanna Racewicz ostro o zmianach w TVP: "Ten wrzód trzeba przeciąć". Wspomniała też o powrocie Orłosia... Joanna Racewicz nie popisała się stylizacją. To niepodobne do zawsze wymuskanej gwiazdyJoanna Racewicz dowiaduje się o katastrofie smoleńskiej
W sobotni poranek 10 kwietnia Joanna Racewicz przeprowadzała wywiad z piosenkarką Anią Dąbrowską dla programu “Dzień dobry TVN”. W czasie emisji, miała wykonać z gwiazdą kilka “wejść” na antenę. W domu oczekiwał na nią synek Igor, który pozostał pod opieką niani. Jego ojciec miał towarzyszyć prezydentowi podczas lotu do Smoleńska. Gdy zaczęły pojawiać się informacje o tym, że stało się coś złego, dziennikarka natychmiast chwyciła za telefon.
Zaczęłam dzwonić do Pawła, jego telefon był wyłączony, nie odbierał. Sygnał, jak przy trybie samolotowym. Zadzwoniłam do jego kolegi, który odebrał, nastąpiła dziwna wymiana zdań, ja zrozumiałam, że on jest na tym pokładzie - wspominała.
Wkrótce później Joanna Racewicz została odwieziona do domu. O tym, że Paweł Janeczek nie żyje miała wkrótce dowiedzieć się z telewizji.
No, i potem zaroiło się w domu od ludzi. A ja mogłam tylko przytulać Igora i właściwie o niczym innym nie myślałam. Telewizor był włączony, pamiętam ten brzęczący telewizor, te zdjęcia. Prowadzili Jarek Kuźniar i Beata Tadla. I to Beata powiedziała: Paweł Janeczek… Wymieniając tych, którzy byli na pokładzie - opowiadała wyraźnie drżącym głosem.
Joanna Racewicz przerywa wywiad
Joanna Racewicz wyjawiła, że pierwotnie to nie Paweł Janeczek miał towarzyszyć prezydentowi w tragicznym dniu. Zamienił się jednak ze swoim kolegą ze względu na dziecko małżeństwa.
To nie była jego kolej. Miał dwa tygodnie później lecieć do Nowego Jorku z prezydentem. Ale wybrał ten lot i zamienił się z kolegą, bo chciał być na urodzinach synka. 23 kwietnia Igor miał urodziny - wyznała dziennikarka.
Chwilę później Joanna Racewicz zdradziła, że mąż pytał ją o to, czy powinien zamienić Nowy Jork na Smoleńsk. To właśnie ona zasugerowała mu, że będzie to słuszna decyzja.
Po wyznaniu dziennikarka zatrzymała się i poprosiła o chwilę przerwy. Następnie, ocierając łzy wyszła ze studia Świata Gwiazd. Na jej twarzy rysował się smutek spowodowany bolesnymi wspomnieniami.
Czas nie leczy ran, wcale. Gdybym miała jakoś nazwać funkcję czasu w tym przypadku, w każdym innym zresztą, to on oswaja z tym, z czym masz się zmierzyć, niczego nie leczy. Może uczy cię chodzić nową koleiną, uczy nowych kroków, nowego oddechu, trochę bardziej płytkiego, ale nie leczy ran - orzekła Joanna Racewicz po powrocie do studia nagraniowego.
Zobacz cały wywiad z Joanną Racewicz poniżej.
