Edyta Górniak ubolewa nad stratą płyty. Nie mogła nic zrobić
Niecałe dwie dekady po wydaniu płyty "Perła" Edyta Górniak postanowiła wyjawić, z jak wielkimi problemami borykała się podczas prac nad albumem. Okazało się, że cały krążek wylądował w koszu, a gwiazda została pozbawiona swojej pracy.
Gdyby nie odrobina szczęścia i wsparcie osób trzecich, moglibyśmy nigdy nie usłyszeć hitów Edyty Górniak z płyty "Perła".
Edyta Górniak opowiada o utracie płyty
Jakiś czas temu Edyta Górniak postanowiła podzielić się z fanami tajemnicą na temat powstawania jednej z jej hitowych płyt. Mowa o albumie "Perła", który ukazał się w marcu 2002 roku. Jak powiedziała gwiazda w rozmowie z Faktem, gdyby nie łut szczęścia nigdy nie mielibyśmy okazji posłuchać utworów z tego krążka.
Edyta Górniak wyjawiła, że angielska wersja krążka powstawała we współpracy z ludźmi znanymi z kolaboracji z takimi gwiazdami jak Spice Girls, Tina Turner czy Kylie Minogue. "Invisible", czyli anglojęzyczna wersja "Perły" miał docierać do ludzi na całym świecie. Dopiero później pojawiła się myśl nagrania polskiej wersji utworów, przy której wokalistka współpracowała między innymi z Edytą Bartosiewicz.
Edyta Górniak utraciła całą płytę przez wirusa
Gwiazda wspomina, że były to czasy kiedy cyfrowe nagrywanie kawałków nie było jeszcze popularne w Polsce, a to przysporzyło piosenkarce dużo problemów. Człowiek współpracujący wówczas z Edytą Górniak nie poinformował jej, że całość albumu będzie nagrywana na pirackim oprogramowaniu. Okazało się, że po skończonych pracach wirus zjadł cały dobytek artystyczny gwiazdy.
-Wprowadził się wirus, który zjadł całą płytę i nie mieliśmy żadnego backupu. Okazało się, że ta osoba nie miała takiej wiedzy i świadomości, pod jaką się podpisała. Pracując na pirackich programach, to jest bardzo nieodpowiedzialne, więc dostałam zapaści, bo wiedziałam, że kolejnego budżetu nie dostanę. Cała ta praca kilku miesięcy po prostu poszła do kosza. Totalnie się załamałam — wspomina w rozmowie z Faktem Edyta Górniak
Jak mówi sama piosenkarka, był to dla niej czas mocnego załamania nerwowego. Wszystko skończyło się dobrze, dzięki pomocy ekipy zaangażowanej przy pracy nad anglojęzyczną wersją albumu. Pozwolili oni nagrać Edycie Górniak piosenki w języku polskim w ich studio w Londynie. Wszystko odbywało się w tajemnicy. Aby uniknąć dodatkowych kosztów, gwiazda nagrywała wersje utworów w ojczystym języku w nocy.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Nagły komunikat pierwszej żony Krzysztofa Krawczyka. Długo skrywana prawda po latach wyszła na jaw 2. Okropne, jak TVP potraktowała Michała Olszańskiego. Do dziś z jednym nie może się pogodzić 3. Beata Kozidrak poniesie ogromne straty, stało się w ostatniej chwili. Wszystko nie tak miało wyglądać
Źródło: pudelek.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].