Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Euro 2024 w cieniu tragedii. Nie żyje jeden z kibiców
Anna Lipska
Anna Lipska 20.06.2024 19:11

Euro 2024 w cieniu tragedii. Nie żyje jeden z kibiców

Nie żyje Colin King
fot. X

Euro 2024. Colin King nie żyje. Mistrzostwa w cieniu tragedii. Co się stało kibicowi drużyny ze Szkocji? Wiek i przyczyny śmierci.

Euro 2024

Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2024 tym razem odbywają się na stadionach Niemiec. Kibice z całej Europy i nie tylko ruszyli, żeby kibicować swoim ukochanym drużynom. Ze wszystkich zakątków Starego Kontynentu fani futbolu zgromadzili się, żeby celebrować ulubiony sport. 

Niestety spełnienie marzenia życia skończyło się tragicznie dla Colina Kinga. Kibic Szkocji nie żyje. Co się stało?

Hanna Śleszyńska w żałobie. Nie żyje ojciec jej syna Kate i William przyłapani. Fotoreporter zrobił im niezwykłe zdjęcie

Euro 2024. Colin King nie żyje. Wiek i przyczyny śmierci

Colin King, 57-letni kibic reprezentacji Szkocji, przyjechał do Niemiec, żeby wspierać Szkocję. Chciał spełnić swoje marzenie i obejrzeć reprezentację kraju podczas meczu otwarcia Euro 2024. 

Wiadomość o śmierci Kinga, którego miłość do futbolu była powszechnie znana, zasmuciła kibiców "The Tartan Army", czyli Szkocji.

Jesteśmy zasmuceni wiadomością o jego śmierci. Był wielkim kibicem kadry Szkocji. Rodzina Colina zapytała, czy nasza grupa mogłaby go uhonorować jednominutowymi wiwatami bądź brawami w czwartej minucie meczu Szkocja-Szwajcaria. Przekazała, że bardzo by to doceniła w tym trudnym dla nich czasie. Spoczywaj w pokoju Colin - napisano na platformie X.

Smutne wieści zostały potwierdzone. Interia podaje, że brytyjskie Biuro Spraw Zagranicznych jest w kontakcie z lokalnymi władzami w związku ze śmiercią brytyjskiego obywatela w Duesseldorfie.

Marzenie o awansie na Euro stało się rzeczywistością, ale walka o bilety i loty, katastrofalny mecz otwarcia — wszystko to wydaje się teraz takie nieważne! Uczestniczył w piątkowym meczu i spotkał się z nami w Duesseldorfie w sobotę. Niedzielę spędził, ciesząc się miastem i poszedł spać we wczesnych godzinach porannych, ale niestety w poniedziałek się nie obudził. Uwielbiał swoje wyjazdy za reprezentacją Szkocji, na szczęście mogłem z nimi dzielić kilka z nich, ale niestety, ten był jego ostatnim — napisał siostrzeniec zmarłego, cytowany przez "The Sun".

Cała społeczność kibiców śle wyrazy współczucia.