"Groszem nie śmierdzę". Ojciec Julii Szeremety o tym, jak żyje jego rodzina
Julia Szeremeta w ubiegłą sobotę zdobyła srebrny medal Igrzysk Olimpijskich w boksie. To pierwszy bokserski medal wywalczony przez Polskę od 1992 roku.20-latka nie miała jednak z trybun wsparcia swoich rodziców, ponieważ nie było ich stać na bilety do Paryża. Jej ojciec wyznał coś jeszcze bardziej szokującego.
Julia Szeremeta na Igrzyskach Olimpijskich
Julia Szeremeta, który od kilku dni jest na ustach wszystkich, ma za sobą swój debiutancki występ na Igrzyskach Olimpijskich, którym zaskoczyła dosłownie wszystkich. Srebrny krążek w kategorii do 57kg wywalczyła doskonałym przygotowaniem i rewelacyjnym turniejem w jej wykonaniu.
Nikt nie typował pochodzącej z Lublina 20-letniej Polki do zdobycia srebrnego podium, a jednak zawodniczka szła jak po swoje. Na końcu i tak przegrała z Tajwanką, która zdaniem wielu w ogóle nie powinna znaleźć się w kategorii kobiecej .
Wokół walki Szeremety i Tajwanki Lin Yu-Ting narosło sporo kontrowersji, opartych przede wszystkim na aparycji azjatyckiej zawodniczki i jej ubiegłorocznego skreślenia z kobiecych Międzynarodowych Mistrzostw Bokserskich. Chodzi o informacje, jakoby przeciwniczka Szeremety, pochodząca z Tajwanu Yu-Ting, miała chromosomy XY.
To oczywiście jest katalizatorem do dyskusji i wyrażania licznych opinii- niektórzy twierdzą i uważają, że Julia była faktycznie najlepsza na turnieju i dla nich "jest prawdziwą zwyciężczynią".
Ile Julia Szeremeta zarobi za srebrny medal?
Srebro na Igrzyskach Olimpijskich to olbrzymi zaszczyt oraz monumentalny sukces sportowy- zwłaszcza jeśli mówimy o zaledwie 20-letniej zawodniczce, której udział w IO był debiutem.
Pieniądze, jakie teraz otrzyma Szeremeta w ramach nagród od Komitetu Olimpijskiego, Ministerstwa Sportu i Turystyki, Międzynarodowego Stowarzyszenia Boksu oraz Polskiego Związku Bokserskiego mogą przyprawić o zawrót głowy- suma tych bonusów może wynosić aż 470 tysięcy złotych brutto, nie licząc sportowej emerytury w wysokości ponad 4 200zł (od 35 r.ż.), stypendium sportowego oraz samochodu marki Suzuki.
Szeremeta i jej rodzina nie ukrywali, że dotąd żyli w bardzo skromnych warunkach, więc te pieniądze w ich nadziei mają polepszyć status rodziny, a Julii zapewnić zakup własnego mieszkania.
Wywiad z ojcem Julii Szeremety
Andrzej Szeremeta, ojciec naszej medalistki przyznaje, że w domu rodziny nie ma najlepszej sytuacji finansowej- dlatego nie mogli wspierać córki z poziomu paryskich trybun. Jak przyznaje, wyjazd do stolicy Francji był dla nich zbyt drogi, więc dopingowali przed telewizorem w swoim domu we wsi Bieniów.
Po sukcesie pięściarki sprawy nabrały tempa. Do rodziny zaczęły odzywać się media, które chciały porozmawiać na temat Julii i dopytać o więcej szczegółów dotyczących jej życia. Pan Andrzej, który wszystkie zarobione pieniądze inwestuje w rodzinę i karierę córki, podzielił się na temat sytuacji finansowej rodziny:
Córka pięć lat w jednych butach chodziła. Można mi nie wierzyć, ale prawdę mówię. Ja przecież też groszem nie śmierdzę. Kiedyś wszystko, co miałem, inwestowałem w dom, w remont, w gospodarstwo.
Podkreśla, że nie zawsze tak było, ale nadeszły po prostu dla nich trudne czasy (które z dzisiejszej perspektywy wydają się już przeszłością). Niemniej jednak mówił o swoim skromnym ubiorze:
Za to wszystko, co mam na sobie, zapłaciłem sto złotych, na bazarze. Żeby jakoś wyglądać przed kamerami. Pierwszy raz od siedmiu lat buty sobie kupiłem, ale niczego nie żałuję. Wszystko, co mieliśmy, włożyliśmy w dzieci.
Rzec można, że inwestycja Pana Andrzeja się opłaciła i zwróciła się z nawiązką. Czego jeszcze życzycie rodzinie zwycięskiej Julii?