Historia miłości amanta z PRL-u i jego ukochanej zachwyca. Chciały go wszystkie kobiety, on miał oczy dla jednej

Leszek Teleszyńki - kariera

Leszek Teleszyński , urodzony w 1947 roku to aktor, którego twarz zna niemal każdy Polak. Jego kariera nabrała rozpędu w latach 70. i 80., kiedy to zagrał w kultowych filmach, takich jak „Potop” czy „Trędowata” . Wcielał się w role amantów, ale też postaci historycznych, co świadczy o jego wszechstronności. Nie można zapomnieć o jego roli redaktora Maja w serialu „Życie na gorąco” , która przyniosła mu ogromną popularność.

Mimo upływu lat Teleszyński nie zniknął z ekranów. Występował w wielu serialach, w tym przez 13 lat w „Złotopolskich” . Pojawiał się gościnnie w popularnych produkcjach, takich jak „Na dobre i na złe” czy „Barwy szczęścia” . Jego dorobek artystyczny jest imponujący i obejmuje zarówno role filmowe, jak i teatralne.

Czy Leszek Teleszyński jest romantykiem?

Pomimo etykiety filmowego amanta, wielu zastanawiało się, czy Leszek Teleszyński ma duszę romantyka. Sam aktor przyznaje, że lubi robić niespodzianki małżonce:

Kupuję jej kwiaty i jestem tradycjonalistą, dlatego najczęściej są to róże, ale czasami również frezje i tulipany. Kiedy przynoszę bukiet do domu wzrusza mnie, gdy żona za każdym razem mówi, że właśnie o takich kwiatach marzyła. Lubię też dawać jej dobre perfumy. Takie miłe drobiazgi, ciepłe słowa, uśmiech są dla nas obojga niezwykle ważne - przynaje w wywiadzie dla “Złotej Sceny”.

Żona Leszka Teleszyńskiego, Jolanta, jest oddaną miłośniczką teatru. Nie opuściła żadnej premiery męża , a na początku oglądała spektakle nawet po trzy razy, skupiając się bardziej na jego grze niż na fabule. Oboje chętnie chodzili do innych teatrów, by podziwiać kolegów po fachu. Aktor przyznał, że relaksuje się przy muzyce klasycznej i nie przywiązuje wagi do zachowania młodego wyglądu .

Najważniejsze, aby dobrze czuć się z samym sobą – wyjawił wiele lat temu.

A jak właściwie wygląda historia miłości Leszka Teleszyńskiego i jego żony?

Leszka Teleszyńskiego kochała cała Polska - dla kogo miał serce?

W wywiadzie dla " Złotej Sceny " Piotr Teleszyński opowiedział, że pierwsze spotkanie z wybranką jego serca odbyło się w latach 80. XX wieku .

Zobaczyłem ją po raz pierwszy 20 lat temu (połowa lat 80-tych). Coś wtedy między nami zaiskrzyło. Zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że powiedziałem głośno mimo obecności wielu znajomych: „Z tą dziewczyną się ożenię”. Wokół zapanowała cisza, a Jola tylko się uśmiechnęła - wspomina Teleszyński.

Ich drogi rozeszły się, gdy oboje byli w innych związkach. Los sprawił, że spotkali się ponownie dopiero po dekadzie.

Przyjaciele zaprosili mnie na przyjęcie i tam zobaczyłam ją ponownie. Zaiskrzyło jeszcze mocniej. Postanowiliśmy tym razem nie zmarnować szansy na szczęście. Zaczęliśmy się spotykać i po roku wzięliśmy ślub – mówił Leszek Teleszyński podczas wywiadu ponad 20 lat temu. – Myślę, że byliśmy sobie przeznaczeni. Kto by jednak przypuszczał, że moje słowa sprawdzą się dopiero po 11 latach. Na szczęście na prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno.

Obecnie Leszek Teleszyński odszedł od mediów i kariery aktorskiej . Czas spędza w rodzinnym domu .