Iza Krzan uderza w Janowskiego. Zdradza, co się działo za kulisami TVP

Zmiany w "Pytaniu na Śniadanie"

Po zmianie władzy w kraju, która nastąpiła po wyborach w październiku zeszłego roku, w Telewizji Polskiej doszło do przewrotu. W "Pytaniu na śniadanie" pojawili się nowi prowadzący, zgodnie z decyzją szefowej, która objęła to stanowisko. W wyniku tych zmian z programem pożegnali się m.in. Katarzyna Cichopek, Maciej Kurzajewski, Tomasz Kammel, Małgorzata Opczowska, Aleksander Sikora i Małgorzata Tomaszewska, a ich miejsca zajęły inne znane twarze.

Rewolucja dotknęła również program "Koło Fortuny", który od 2017 roku ponownie gości na ekranach telewizorów, po przerwach w latach 1992-1998 oraz 2007-2008. Na początku trzeciej edycji prowadzącym był Rafał Brzozowski , którego po dwóch latach zastąpił Norbi . Towarzyszyła im Izabella Krzan , która zdobyła dużą sympatię widzów. Jednak decyzją władz TVP para nie poprowadzi ponownie "Koła Fortuny". W miejsce Izabelli Krzan pojawi się Agnieszka Dziekan.

Robert Janowski wraca do "Jaka to melodia"?

Teraz natomiast Pudelek informuje, że od września Robert Janowski ponownie będzie gospodarzem "Jaka to melodia?". Według źródła portalu, jego umowa z Polsatem kończy się, a on wraca do TVP. Janowski ma wejść na plan w sierpniu , a nagrane odcinki, w których znów będzie prowadził program, pojawią się w jesiennej ramówce.

Plotki o jego możliwym powrocie do "Jaka to melodia?" krążyły już od marca. Janowski wtedy nie skomentował tych doniesień, ale też im nie zaprzeczył. Teraz są informacje, że zgodził się, ale stawia pewne warunki.

Robert uważa, że bez niego program stał się przaśny. Przede wszystkim nie wyobraża sobie, by w show były dalej utwory disco polo. Jasno to zaznaczył. Chce też powrotu publiczności. Zrezygnowano z niej w pandemii i nie wrócono do tej formuły później, a według Roberta to duży błąd. Mówił, że dodawała programowi klimatu i zachęcała uczestników do rywalizacji, podkręcając tempo gry.

Nie wszystkim przypadnie jednak do gustu powrót legendarnego prowadzącego. Iza Krzan dosadnie skomentowała jego zachowanie.

Iza Krzan ostro o Robercie Janowskim

Krzysztof Pieszko, który współprowadził poranny program w Kanale Zero razem z Izą Krzan, zdecydował się wysunąć odważną teorię dotyczącą swojej koleżanki. Było to związane z plotkami o możliwym powrocie Roberta Janowskiego do programu "Jaka to melodia?".

Robert Janowski wraca do Telewizji Polskiej. Twój przyjaciel - powiedział uszczypliwie Pieszko.

Niestety, sama wzmianka o tym nazwisku bardzo zdenerwowała Krzan. Dodała, że absolutnie nie jest jego przyjaciółką, ani nawet znajomą. Ich ścieżki zawodowe nigdy nie przecięły się w korytarzach TVP.

Absolutnie nie. Znam wiele nieprzyjemnych historii odnośnie do pana Janowskiego od współpracowników, którzy mówią, że był bardzo niesympatycznym człowiekiem i z tego, co usłyszałam także, powiedział, że nie wejdzie do garderoby po Rafale Brzozowskim, dopóki nie zostanie ona oczyszczona i wyremontowana - powiedziała Izabella Krzan.

Ponadto była współprowadząca teleturniej "Koło Fortuny" stwierdziła, że żona Roberta Janowskiego również nie wyróżnia się na plus i ma bardzo nieprzyjemny sposób wypowiadania się o innych.

Robert Janowski postanowił odpowiedzieć na mocne słowa Izy Krzan.

Nie mieliśmy przyjemności się spotkać. Nie znam Pani Izabelli, nie pracowaliśmy razem, niedane nam było nawet minąć się gdzieś na korytarzu w TV. Jako widz mogę jedynie powiedzieć, że wydawała się profesjonalna. I bardzo lubiana w tej profesji. Sam, wykonując zawód, który cieszy się publicznym zaufaniem, staram się być w pracy rzetelny, prawdziwy, otwarty. Pani Izabella postanowiła ocenić się sama. Bo zawsze i będę to podkreślał za każdym razem, ZAWSZE mowa nienawiści świadczy TYLKO o jej autorze. Tylko HEJTER ponosi odpowiedzialność. Tylko HEJTER jest winny. I tylko HEJTER powinien za to odpowiedzieć. Wstyd! Smutek! Zażenowanie!