"Jestem tylko teściową". Mama Ani Przybylskiej z trudnym wyznaniem po wielu latach
Ból matki, który nie gaśnie. W "Pytaniu na śniadanie" pojawiła się Krystyna Przybylska, mama zmarłej przed 11 laty aktorki, Anny Przybylskiej. Jej opowieść o wnukach i o tym, jak po stracie córki musiała odnaleźć się w nowej roli, chwyta za serce.
Życie i choroba Anny Przybylskiej
Rok 2013 przyniósł Annie Przybylskiej dramatyczne wyzwanie – diagnozę raka trzustki . Choroba , która zaatakowała nagle , bez ostrzeżenia, zmieniła bieg jej życia. Aktorka , znana z ról emanujących radością i energią, musiała zmierzyć się z najtrudniejszą rolą – walką o własne życie . Z determinacją podjęła leczenie , szukając pomocy u najlepszych specjalistów w kraju i za granicą . Mimo intensywnej terapii , w tym bolesnych zabiegów i chemioterapii , choroba okazała się niepokonana .
Po długiej walce Anna Przybylska zmarła w swoim domu w Gdyni , otoczona miłością najbliższych . Jej odejście dotknęło miliony Polaków , którzy cenili ją za talent aktorski i autentyczność . Mimo bolesnej straty pamięć o Annie Przybylskiej wciąż żyje dzięki jej bogatemu dorobkowi artystycznemu . Role w filmach i serialach , takie jak niezapomniana postać w „Złotopolskich” , na zawsze wpisały się w historię polskiej telewizji i pozostają w sercach widzów .
Krystyna Przybylska wspomina córkę
W rozmowie z Shownews Krystyna Przybylska , matka aktorki , podzieliła się refleksjami nacechowanymi zarówno radością, jak i smutkiem .
Często mi się śni Ania i moja mama, więc zastanawiam się, czy przypadkiem one nie tęsknią za mną, ale to prawda, myślę, że Ania czuwa nad nami i nad dziećmi. Brakuje mi jej bardzo. Chciałabym wykrzyczeć ten ból, bo jeszcze tego nie zrobiłam. Moim marzeniem jest to, by jeden raz pójść na cmentarz, postawić wielki znicz, jedną różę i posiedzieć tak sam na sam. To jest niemożliwe, bo tłumy ludzi przyjeżdżają i ją odwiedzają. Dużo osób poznałam na cmentarzu i serdecznie ich pozdrawiam.
Niedawno po raz kolejny miała możliwość podzielić się z fanami Ani pewnymi przemyśleniami .
Krystyna Przybylska o roli babci
W programie "Pytanie na śniadanie" widzowie mieli okazję wysłuchać poruszającej rozmowy z Krystyną Przybylską , mamą zmarłej 11 lat temu aktorki, Anny Przybylskiej . Jej wspomnienia o wnukach i trudnym czasie po stracie córki , kiedy musiała odnaleźć się w nowej, nieoczekiwanej roli , z pewnością dotknęły wielu widzów. W kontekście Dnia Babci , który obchodzony był 21 stycznia , rozmowa nabrała szczególnego wymiaru , ukazując siłę więzi rodzinnych i matczynej miłości , która nie gaśnie pomimo upływu czasu. Opowiedziała sporo o swoich wnukach, czyli dzieciach Ani i Jarosława Bieniuka.
Dzieci są posłuszne, nie mam z nimi problemów. Trzeba przyznać, że są w wieku dorastającym. Oliwka ma 22 lata, Szymon 19, a najmłodszy z nich, Jasiu 13. Są dyscyplinowani, ale też rozpieszczają babcię.
W trakcie rozmowy Joanna Górska zadała mamie Anny Przybylskiej trudne, osobiste pytanie . Chciała dowiedzieć się, czy widok wnuków , tak bardzo przypominających jej zmarłą córkę , nie jest dla niej źródłem cierpienia .
Jest to dla mnie wzruszające, ale sprawia mi to przyjemność. Lubię na nie patrzeć, kiedy śpią, kiedy się śmieją, a nawet kiedy chcą coś wykrzyczeć. To jest po prostu Ania, trzy w jednym. To coś, co jest mi potrzebne- powiedziała mama Ani Przybylskiej.
Mama Anny Przybylskiej poruszyła temat swojej roli w rodzinie po śmierci córki. Prowadzący byli ciekawi, czy pani Krystyna, po odejściu Ani, stała się dla jej dzieci zastępczą matką . W szczerej odpowiedzi wyznała, że rolę tę przejęła babcia Lidzia, mama Jarosława Bieniuka . Jak sama stwierdziła, czuła, że jest „ tylko teściową ”, a więź matki z synem , w tym trudnym czasie, była naturalnie silniejsza.
Na pewno wybieram rolę babci, bo tak już zostało mi przypisane. Po śmierci Ani główną rolę mamy przyjęła babcia Lidzia, z tego względu, że ja przecież jestem tylko teściową, a mama zawsze była bliższa Jarkowi. Zawsze się z tym zgadzałam i tę najcięższą rolę od 11 roku życia Oliwki spełnia babcia Lidzia- wyznała pani Krystyna.
