Justyna Kowalczyk po śmierci męża podjęła jedną decyzję, konsekwencje widać do teraz. Wciąż nie jest na to gotowa
Justyna Kowalczyk po śmierci swojego męża Kacpra Tekieliego podjęła ważną decyzję i ciągle się jej trzyma. Nie jest jeszcze gotowa na zmiany. O co chodzi?
Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli: historia miłości
Justyna Kowalczyk i Kacper Tekieli zaczęli spotykać się w 2019 roku. Wtedy to pojawiły się informacje o ich związku. Pierwsze spekulacje miały miejsce, kiedy para pojawiła się razem na gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Już wcześniej Justyna chętnie dzieliła się w sieci zdjęciami z ich wspólnych wspinaczek górskich, połączyła ich wspólna pasja. Tekieli oświadczył się Justynie w 2019 roku. Para nie ogłosiła tego publicznie, ale w styczniu pojawił się wpis w mediach społecznościowych, w którym Justyna nazwała Kacpra narzeczonym.
Ślub Kacpra Tekieli z Justyną Kowalczyk odbył się 24 września 2020 roku. Nie dzielili się z nikim datą. Po fakcie sportsmenka pokazała zdjęcia z ceremonii.
Ich szczęście dopełniło dziecko. Na początku września 2021 roku na świecie pojawił się ich syn Hugo. Wydawałoby się, że nic nie zmąci ich szczęścia i wówczas gruchnęły najgorsze wiadomości.
Kacper Tekieli nie żyje
Niestety kilka miesięcy temu gruchnęła tragiczna informacja o śmierci męża Justyny Kowalczyk. 18 maja 2023 roku media podały, że nie żyje Kacper Tekieli. Miał zaledwie 38 lat.
Kacper Tekieli zginął w lawinie, odnaleziono jego ciało - powiedział w rozmowie z eurosport.pl Jerzy Natkański, dyrektor Fundacji Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki.
Alpinista przebywał od pewnego czasu w Szwajcarii, gdzie zdobywał kolejne czterotysięczniki. Świetnie przygotowany, z ogromną wiedzą i doświadczeniem, miał pokonać kolejne szczyty. Niestety los zdecydował inaczej.
Justyna Kowalczyk przebywała razem z mężem w Szwajcarii. Powiedzieć, że pękło jej serce, to jak nic nie powiedzieć. Tuż po śmierci Kacpra podjęła ważną decyzję.
Justyna Kowalczyk po śmierci męża podjęła decyzję
Od razu po śmierci Kacpra Tekielego, Justyna Kowalczyk zdecydowała się na ważny krok. Żeby móc w spokoju przeżywać żałobę, wyłączyła możliwość komentowania postów na Instagramie.
Mimo ogromu wsparcia od fanów nie była gotowa na wpisy. Nie zmieniło się to do dziś. Mijają miesiące, a pod nowymi publikacjami ciągle cisza… Najnowsze zdjęcie na jej profilu przedstawia małego Hugona na tle Zatoki Gdańskiej.
Różowy Kotełek-Panterek - podpisała uroczy kadr.
Kowalczyk znalazła w sobie siłę, żeby być najlepszą mamą dla syna.