Kasia Cichopek ostro reaguje na "coming-out" syna. To musiało się skończyć oficjalnym wyjaśnieniem

Syn Kasi Cichopek zrobił coming-out?

Nocą z poniedziałku na wtorek na ogólnodostępnym profilu Adama Hakiela pojawiła się nieco zaskakująca publikacja. 14-latek ma konto w social mediach, ale dotychczas rzadko publikował zdjęcia, czy relacje. Tym bardziej zaskakujący był jego rzekomy coming-out, którego miał dokonać 18 września.

Jestem gejem – brzmiał krótki komunikat zamieszczony w sieci.

Przez kilka godzin nie było wiadomo, o co chodzi. W końcu Adam o poranku zamieścił sprostowanie do tej, jak się okazało, nieumieszczonej przez niego publikacji.

Syn Kasi Cichopek o rzekomym coming-oucie

Syn Kasi Cichopek po godzinie 8 rano usunął wpis z Instagrama i zamieścił kolejny, w którym wyjaśnił, co się wydarzyło. Okazało się, że – tak jak przypuszczaliśmy od początku – był to jedynie głupi żart, który osoby postronne zamieściły na jego Instastory:

Co do ostatnio dodanej relacji: ktoś włamał się na moje konto, lub zabrał mój telefon. Nie ja opublikowałem te informacje. #włamanie #nieja – napisał Adam, gdy zorientował się, co się stało.

Teraz głos w sprawie zabrała Kasia Cichopek. Gwiazda uchodzi za wzorową matkę, która na każdym kroku udowadnia, jak ważne są dla niej dzieci. Obok tej sprawy nie mogła przejść obojętnie, zwłaszcza że dla wielu innych rodziców jest wzorem do naśladowania w kwestiach wychowywania dzieci.

Kasia Cichopek o coming-oucie syna

Krótko po całym zamieszaniu Świat Gwiazd dotarł do osoby, która współpracuje z Kasią Cichopek. Potwierdził on słowa Adama i nasze przypuszczenia – publikacja była przykrym żartem .

Adaś, mimo że ma 14 lat, potrafi dojrzałe i szybko zareagować. Wie, że mama jest osobą publiczną. Dlatego gdy tylko zorientował się, że jest taka sytuacja, od razu zamieścił sprostowanie. Już raz publicznie wsparł mamę, kiedy ogłosiła swój związek z Maciejem Kurzajewskim. To serduszko dla Kasi znaczyło bardzo wiele, uspokoiło też hejterskie komentarze. Adaś jest odpowiedzialnym i mądrym chłopcem, który stoi za matką murem – mówi nasze źródło.

Na całe zamieszanie zareagowała także Kasia Cichopek, która w rozmowie z “Faktem” nie ukrywała, że jest zdenerwowana, a sprawy nie chce traktować jako małoważnej:

Ktoś po prostu zrobił mojemu synowi coś, co nawet nie jest żartem. Jako rodzice nastolatków musimy być czujni i rozmawiać z dziećmi o konsekwencjach takich zachowań. Adam na szczęście wie, jak szybko i skutecznie zareagować - przekazała Kasia Cichopek w rozmowie z tabloidem.

Adam zachował się w tej sytuacji bardzo odpowiedzialnie, co pokazuje, jak dobrze wychowanym jest dzieckiem. Nastolatek doskonale wiedział do kogo zgłosić się z problemem. Słowa Kasi z pewnością są szczególnie ważne dla innych mam, których pociechy borykają się z podobnymi problemami.