Kora doświadczyła przemocy w Jordanowie. Dopuszczano się tam strasznych czynów
Dziennikarze Wirtualnej Polski przeprowadzili śledztwo w sprawie przemocy ze strony sióstr zakonnych w DPS-sie w Jordanowie. W tym samym ośrodku jako dziecko przebywała Kora, która również doznała tam cierpienia. Relacje artystki zawarte w biografii pokrywają się z informacjami ukazanymi przez Dariusza Farona i Szymona Jadczaka.
Sprawa przemocy stosowanej w Domu Pomocy Społecznej dla Dzieci Zgromadzenia Panien Prezentek ciągnie się latami. Kora trafiła do ośrodka, mając 4 lata, z powodu choroby matki. Przebywała tam 5 lat, a wspomnienia z pobytu w ośrodku zostały opisane w biografii artystki.
Kora doświadczyła przemocy w ośrodku Jordanowie
Kora była jedną z największych artystek w naszym kraju. Jej historia została opisana w obszernej biografii zatytułowanej "Słońca bez końca. Biografia Kory". W książce nie zabrakło trudny wspomnieć z dzieciństwa, kiedy Kora trafiła do Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie. Wówczas opiekujące się dziećmi siostry zakonne miały dopuszczać się przemocy fizycznej i psychicznej.
— Zakonnice były dla nas w patologiczny sposób okrutne. Biły, wykręcały uszy, kazały - jak w bajce - klęczeć na grochu, znęcały się psychicznie. Miałam tak powykręcane, naderwane uszy, że dosłownie zwisały mi z głowy — wspominała artystka w książce "Kora, Kora. A planety szaleją".
Z relacji dowiadujemy się, że dzieci trafiając do ośrodka, miały tracić tożsamość i stawały się numerem. Jak w obozie koncentracyjnym. Przebywający w placówce wychowankowie mieli być często karani, a siostry miały bić dzieci nawet różańcami.
— Jestem szalenie zdumiona, że to ciągle trwa i daje się na to przyzwolenie. Kora była w tym ośrodku 60 lat temu i głośno mówiła o tym, co ją tam spotkało. (...) Miała wtedy cztery latka. I tak, jak sama napisała w swojej autobiografii, przeżyła tam pięć, naprawdę strasznych lat — wyznała w rozmowie z Wirtualną Polską Beata Biały, autorka książki "Słońca bez końca. Biografia Kory".
Przypomnijmy, że Kora zmarła 28 lipca 2018 roku . Wspominana jest po dziś dzień jako wybitna artystka i utalentowana wokalistka.
Dziennikarskie śledztwo ws. DPS-u w Jordanowie
O Domu Pomocy Społecznej w Jordanowie ponownie stało się głośno. Wszystko za sprawą dziennikarzy WP: Szymona Jadczaka i Dariusza Farona , który dotarli do szokujących informacji związanych z ośrodkiem. Z opublikowanych w obszernym materiale informacji dowiadujemy się, że dzieci przebywające w ośrodku miały być bite, wyzywane, upokarzane, zamykane w klatkach, a nawet przywiązywane do łóżek .
Wychowankowie ośrodka to często dzieci pochodzące z biednych lub patologicznych rodzin, niechciane, zaniedbane i z niepełnosprawnościami. Zdarzało się, że po osiągnięciu pełnoletności wciąż pozostawały i pozostają w ośrodku, ponieważ nie mają gdzie się podziać. Ich trudne życie w Domu Pomocy Społecznej niekiedy ciągnie się przez długie lata.
— Według naszych rozmówców, inne dzieci przez lata wkładano do klatki za karę. Bo biegały, biły, nie słuchały sióstr. Najbardziej niegrzeczne zamykano na cały dzień. Nie mogły iść do toalety, więc zakładano im pampers a — czytamy w materiale Dariusza Farona i Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
1. Legendarna polska artystka walczy z ciężką chorobą. Nieoczekiwanie ujawniła całą prawdę
2. Gwiazda najpierw pozowała bez ubrań, teraz zachwyciła formą. Trudno uwierzyć, ile ma lat
3. Horoskop tygodniowy dla wszystkich znaków. Co czeka nas od 13 do 19 czerwca?
Zapraszamy na naszego Instagrama Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl.
Źródło: wiadomosci.wp.pl, pudelek.pl