Lekarz zabrał głos w sprawie śmierci Krzysztofa Krawczyka: "takie przypadki zdarzają się i będą się zdarzać"
-
Na dwa dni przed śmiercią Krzysztof Krawczyk opuścił szpital, gdzie przebywał z powodu COVID-19
-
Artysta zasłabł i musiał powrócić do placówki szpitalnej
-
Prof. Miłosz Parczewski stwierdził, że takie sytuacje zdarzają się często
Pandemia koronawirusa będzie jednym z najgorzej zapamiętanych momentów w życiu niejednego człowieka. Wszystko z powodu strat, jakie ona wyrządziła. Wiele osób umiera bezpośrednio z powodu zakażenia, inne zaś przez choroby współistniejące. Z powodu tych drugich miał umrzeć Krzysztof Krawczyk.
Przyczyna śmierci Krzysztofa Krawczyka
Przed niespełna dwoma tygodniami Krzysztof Krawczyk zaniepokoił swoich fanów informacją, że koronawirus dopadł także jego. Wszyscy z niecierpliwością oczekiwali nowych informacji w sprawie stanu zdrowia swojego idola, co zostało im wynagrodzone 3 kwietnia.
Piosenkarz opuścił szpital, i jak stwierdził, czuł się zdecydowanie lepiej, o czym poinformował przebywającą wówczas w Poznaniu swoją małżonkę Ewę Krawczyk. Oboje byli szczęśliwi, że wraca do pełni sił i zdrowia.
Niestety okazuje się, że nie wszystko było tak dobrze, jakby się tego spodziewano. Zaledwie dwa dni później Krzysztof Krawczyk zasłabł i musiał wrócić do szpitala w Łodzi. Mimo podjętych czynności reanimacyjnych przez lekarzy nie udało się uratować jego życia.
Znany artysta zmarł, o czym poinformował jego menadżer Andrzej Kosmala. TVP Info podała informację, że przyczyną śmierci Krawczyka była choroba współistniejąca, jednak nie zdradzono, o jakie schorzenie dokładnie mogło chodzić .
Prof. Miłosz Parczewski o powikłaniach po COVID-19
Pierwotnie media, jak i wszystkie osoby, które bacznie śledziły stan zdrowotny Krzysztofa Krawczyka, byli przekonani, że to właśnie powikłania po COVID-19 były przyczyną śmierci artysty. Tymczasem gościem programu "Gość wydarzeń" na antenie Polsat News był prof. Miłosz Parczewski, który poświęcił na ich temat kilka słów.
Ekspert zdradził, że przypadki, iż pacjent, który wyzdrowiał, musiał wrócić do szpitala, zdarzały się bardzo często i będą się zdarzać. Uczony stwierdził także, że koronawirus wywołuje tzw. burzę cytokinową, czyli inaczej pobudzenie układu immunologicznego.
- To pobudzenie wiążę się z zakrzepowym działaniem wirusa. Wiele osób ma mikrozatory, zatory, zakrzepy, które mogą pojawiać się odlegle po przebyciu zakażenia SARS-CoV-2 - słuchamy w "Gościu wydarzeń".
Parczewski dodał, że powikłania zatorowo-zakrzepowe są zauważane coraz częściej. Można także wykonywać pewne badania, które wykryją mikrozatory, jednak nie zawsze są one widoczne, nawet podczas badania tomografem.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
TVP pilnie zmienia ramówkę. Wszystko przez śmierć Krzysztofa Krawczyka
-
Kim jest żona Krzysztofa Krawczyka? Dzień przed śmiercią muzyk rozpływał się nad ukochaną
Źródło: wiadomosci.wp.pl