Liber pierwszy raz komentuje rozwód z Grzeszczak. "Nie jest to przyjemny temat". Tak podsumował byłą żonę
Sylwia Grzeszczak i Liber zarówno podczas trwania związku, jak i po jego zakończeniu dbali o swoją prywatność. Teraz muzyk po raz pierwszy od rozwodu otworzył się na temat relacji z wokalistką. Nie wszystko jest dla niego miłym wspomnieniem.
Rozstanie Sylwii Grzeszczak i Libera
Długoletni duet Sylwii Grzeszczak i Libera był znany głównie jako współpracujący artyści, którzy stworzyli hity takie jak "Co z Nami Będzie". Przez wiele lat nie dopuszczali dziennikarzy do swojej prywatności, trzymając szczegóły swojej znajomości w tajemnicy.
Jednak po pewnym czasie ujawniono, że między nimi pojawiło się coś więcej niż tylko muzyczna współpraca. Sylwia Grzeszczak i Liber wyznali sobie miłość w lipcu 2014 roku, a rok później powitali na świecie córeczkę o imieniu Bogna . Ich związek wydawał się być harmonijny, nadal wspólnie tworzyli utwory i występowali na scenie. Jednak we wrześniu ubiegłego roku ogłosili rozstanie, co zaskoczyło i zasmuciło fanów.
Decyzję o rozstaniu podjęliśmy już jakiś czas temu. Przyjaźnimy i szanujemy się! Nadal pomagamy sobie w pracy i wychodzimy wspólnie na scenę, tak jak to miało ostatnio miejsce podczas festiwalu w Sopocie! Przeżyliśmy razem wiele szczęśliwych lat. Jesteśmy rodzicami, mamy najwspanialszy skarb w życiu! Ukochaną i najważniejszą dla nas Bognę. To dla niej chcemy być najlepszą wersją siebie - przekazali w mediach społecznościowych.
Mimo rozstania muzycy dalej tworzą jednak wspólne utwory. Ostatni z nich wywołał spore kontrowersje.
Piosenka "Motyle" Sylwii Grzeszczak
Krótko po rozstaniu z Liberem, Sylwia Grzeszczak wydała piosenkę, w której opowiedziała o relacji , której nie żałuje. Okazało się, że tekst do utworu "Motyle" napisał właśnie jej były mąż , jednak nie chciał w nim oddać prawdziwych uczuć, jakie przeżywał po zakończeniu długotrwałego związku.
Ja powiem tak. Jeśli chodzi o moją twórczość popową, ja nigdy nie piszę autobiografii. Niektóre wersy zostały odebrane bardzo dosłownie. Piosenki mogą tylko gdzieś zahaczać o emocje, ale mogę zapewnić, że nie jest to kartka z pamiętnika. Ten tekst powstawał długo, po rozstaniu - wyznał u Żurnalisty.
Późniejsze pytania wcale nie były łatwiejsze. Dziennikarz nie pominął pytania o relację z Sylwią.
Liber o rozwodzie z Sylwią Grzeszczak
Muzyk wiedział, że gdy pojawi się na spotkaniu z Żurnalistą, może być zmuszony do odpowiadania na trudne pytania. Liber po raz pierwszy omówił swoje rozstanie z Sylwią Grzeszczak i wyjaśnił, dlaczego mimo to są wciąż w dobrych stosunkach.
Fajne, że jest to tak odbierane. Nie jest to oczywiście przyjemny temat, ale nie widzę innej drogi. Fajnie, że jeśli już ludzie decydują się na coś takiego (rozwód - przyp. red.), to odbywało się to w zgodzie, bo nie zawsze tak jest. Wiele historii się słyszy, a ja mam to szczęście, szczęście w nieszczęściu tak naprawdę, że stanęło na dobrych relacjach. Nadal tworzymy razem (piosenki - przyp. red.) - wyjaśnił Liber w podcaście.
Ojciec dziecka Sylwii Grzeszczak podzielił się również swoimi doświadczeniami z życia jako singiel.
Ja myślę, że trzeba zaakceptować siebie, trzeba być ze sobą szczęśliwym, bo, czy bycie singlem, czy nie, bo dla mnie drogą jest to, żeby być fair wobec siebie, żeby lubić siebie. (...) Dla mnie jakaś tam samotność nigdy nie była dużym problemem. I mówię tu o całym życiu - dodał.
Niewątpliwie Liberowi ciężko wracać do tych chwil, ponieważ nie należą do najłatwiejszych. Para jednak stara się wychować Bognę, jak najlepiej się da.