Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Tylko u nas > Łukasz Nowicki opowiedział o wielkiej osobistej tragedii: "Nie byłem na to gotowy". Bolesne wyznanie byłej gwiazdy "PnŚ"
Kamila  Szamik
Kamila Szamik 27.03.2024 23:01

Łukasz Nowicki opowiedział o wielkiej osobistej tragedii: "Nie byłem na to gotowy". Bolesne wyznanie byłej gwiazdy "PnŚ"

Łukasz Nowicki
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF

Łukasz Nowicki w rozmowie ze Światem Gwiazd opowiedział o tragicznym wydarzeniu, które zmieniło go na zawsze. Co takiego go tam bardzo dotknęło?

Odejście Łukasza Nowickiego z "Pytania na Śniadanie"

W przeddzień ostatniego występu Łukasza Nowickiego w mediach społecznościowych Telewizji Polskiej pojawił się post, który stanowił rodzaj pożegnania dla tego aktora. Jednakże, biorąc pod uwagę jego wkład w program “Pytanie na Śniadanie” przez ostatnie 14 lat, można by przypuszczać, że zasłużył na nieco więcej uznania. 

W krótkim komunikacie nie było nawet słowa wdzięczności, jedynie oznajmiono, że następnego dnia będzie miał miejsce jego ostatni występ. Do tego dołączono zdjęcia z różnymi partnerkami programowymi, jak Idą Nowakowską czy Marzeną Rogalską. 

Ten post mógł wywołać niedosyt zarówno u fanów, jak i samego Nowickiego, jednak producenci programu zdołali zrehabilitować się podczas samego finałowego wydania. Wszystko skupiło się wokół Łukasza, któremu sprawiono piękną niespodziankę. 

Prowadzący został osobiście pożegnany i uściskany przez praktycznie wszystkich członków ekipy programu. Wręczono mu także kwiaty, a gorycz ostatniego momentu zrekompensowano wszystkim wielkim tortem. Mimo wątpliwości, jakie mogły pojawić się dzień wcześniej, ostatni odcinek całkowicie rozwiał wszelkie obawy co do godnego pożegnania Nowickiego.

Łukasz Nowicki został okradziony. Pokazał nagrania z monitoringu pod domem Łukasz Nowicki świętuje 7. rocznicę ślubu. PIERWSZY RAZ pochwalił się zdjęciami z egzotycznej ceremonii

Życie rodzinne Łukasza Nowickiego

Odejście Łukasza Nowickiego z programu "Pytanie na śniadanie" było ogromnym szokiem nie tylko dla widzów, ale także dla jego kolegów z pracy. Dziennikarza pożegnano w bardzo uroczysty sposób, a jego współpracowniczki nie ukrywały swoich łez. Szybko też stało się jasne, dlaczego Łukasz podjął taką, a nie inną decyzję.  

Wyznał, że postanowił skupić się na innych aspektach życia. W ostatnich latach poświęcał zbyt wiele czasu pracy, a za mało rodzinie. W 2016 roku pojął za żonę psychoterapeutkę Olgę Paszkowską, z którą doczekał się córeczki Józefiny. Razem wychowują też dzieci z poprzednich związków: on – syna Piotra, a ona Zacharego.

Teraz Łukasz zdecydował się na szczere wyznanie.

Łukasz Nowicki o śmierci rodziców

W wywiadzie ze Światem Gwiazd Łukasz Nowicki został zapytany, czy odczuwa brak ojca, który zmarł w grudniu 2022 roku. Aktor i prezenter odpowiedział bez wahania, że tak, ale po chwili powrócił do wspomnień związanych ze stratą matki.

Śmierć matki była największym uderzeniem w moim życiu. Po pierwsze, dlatego że byłem bardzo młody, po drugie, że to było znienacka, z zaskoczenia. Mama miała 63 lata, to w ogóle nie ten czas, żeby umierać, żeby odchodzić – powiedział.

Nie ma pewności co do tego, co spowodowało śmierć Barbary Sobotty. Łukasz Nowicki sugeruje, że najprawdopodobniej był to udar.

Minęły 24 lata, ale to było coś, co mnie rozwaliło na pół roku. Dopiero co przeprowadziłem się do Warszawy, dopiero co zacząłem zarabiać pieniądze, dopiero zaczynałem się ustawiać. Mówiłem: »mama, teraz kupię ci telewizor«. Telewizor zdążyłem kupić. »Teraz kupię ci nowy piecyk gazowy«, »marzyłaś o Seszelach, zafunduję ci te Seszele«, »oddam ci te lata, które poświęciłaś mnie«, a ona skubana zrobiła mi taki numer i odeszła… — wyznał – To był prawdziwy wstrząs. Ojciec ładnie o tym mówił, że śmierć matki to jest prawdziwe odcięcie pępowiny. Dopiero w tym momencie przestajesz być dzieckiem. Rzeczywiście tak jest – dodał.

Dopytywany o ojca, Łukasz Nowicki zauważył, że "miłość ojca jest inna", "nie tak bezinteresowna jak matki". 

To jest inna relacja. Tata odszedł niedawno, byłem już blisko 50-letnim facetem, więc to było zdecydowanie łatwiejsze do zaakceptowania. Mówi się, że na śmierć nigdy nie jesteśmy przygotowani, że to jest zawsze zaskoczenie, ale jednak uważam, że jeśli ktoś kończy osiemdziesiąt parę lat, to jest to przygotowanie, większa gotowość na to, co może się zdarzyć. Jak ktoś ma 63, a ty masz 26... absolutnie nie byłem na to gotowy — podsumował aktor i prezenter.

Cała rozmowa poniżej.

Łukasz Nowicki, fot. KAPiF
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF
Łukasz Nowicki, fot. KAPiF