Małgorzata Ohme była wyzywana przez swoją wagę. „Mówili, że za chwilę nie zmieszczę się w kamerze”
Małgorzata Ohme podzieliła się z odbiorcami swojego podcastu smutną refleksją na temat zjawiska body positive w Polsce. Zdradziła, że gdy przybrała na wadze, padła ofiarą kąśliwych uwag.
Małgorzata Ohme prowadzi podcast
Małgorzata Ohme zdecydowała się najwyraźniej pójść w ślady Magdy Mołek i po odejściu z “Dzień dobry TVN”, zdecydowała się na wzmożenie działalności w internecie. Gwiazda prowadzi w sieci podcast “Lajf noł makeup” , do którego zaprasza inspirujących gości.
W ostatnim odcinku prezenterka rozmawiała z aktorką Dominiką Gwit. Jednym z poruszanych tematów była kwestia akceptacji swojego ciała oraz pokochania siebie za to, jaką się jest.
Małgorzata Ohme wyzywana przez wagę
Podczas rozmowy z Dominiką Gwit, Małgorzata Ohme zdecydowała się na osobistą refleksję. Przyznała, że gdy przed kilkoma laty zdarzyło jej się przytyć kilka kilogramów, musiała mierzyć się z nieprzyjemnymi uwagami ze strony otoczenia .
Pochodzę z rodziny otyłej. Może teraz tego nie widać, przytyłam w pandemii 10 kg. Nawet ja byłam wyzywana, że wyglądam jak sumo, że za chwilę się nie zmieszczę w kamerze - wyznała dziennikarka.
"Body positive w powijakach"
Była gospodyni “Dzień dobry TVN” przyznała, że docinki, które usłyszała, uzmysłowiły jej, że zjawisko body positive w Polsce wciąż znajduje się w fazie teorii , a by zastosowane zostało w praktyce, potrzeba jeszcze dużo czasu.
Wiesz, to był taki mały fragment twojej rzeczywistości, ale wtedy zrozumiałam, że body positive w Polsce jest jeszcze naprawdę w powijakach i że w Warszawie, w tych wielkich miastach, żyjemy w trochę takiej bańce, bo jest bardzo wiele osób, które dobrze mówią i walczą o to, ale jednak trochę jakby świat nie daje nam żyć w swoim rozmiarze - wyznała ze smutkiem Małgorzata Ohme.
Zobacz zdjęcia: