Marek z "Rolnik szuka żony" przeżył dramat. Poniósł ogromne straty w gospodarstwie
Uczestnik trzeciej edycji programu "Rolnik szuka żony" przeżył ostatnio chwile pełne grozy. Marek Walczak ma poważne problemy finansowe po tym, jak na jego gospodarstwo napadła wataha wilków. Gwiazdor zastanawia się nad zorganizowaniem zbiórki pieniędzy, aby ratować swój dobytek.
Marek Walczak znany z show "Rolnik szuka żony" musi odbudować swoje gospodarstwo po tym jak wataha wilków zagryzła w nocy kilka z hodowanych przez niego zwierząt. Uczestnik reality show poniósł spore straty finansowe.
Marek z programu "Rolnik szuka żony" poniósł duże straty finansowe
Niedawno uczestnik trzeciej edycji popularnego reality show "Rolnik szuka żony" przeżył prawdziwą tragedię. W nocy na jego gospodarstwo napadła wataha wilków, która zagryzła kilka z hodowanych przez niego owiec.
-Przyszły o świcie. Zagryzły pięć owiec, zaciągnęły je do lasu i tam zjadły. Rzuciły się też na młodego cielaka i poszarpały mu nogę, na szczęście udało się go uratować. To cud, że te bestie nie rzuciły się na konie. Nie chciałbym ich stracić, a od sąsiadów wiem, że wilki wciąż podchodzą pod okoliczne gospodarstwa i jest ich bardzo dużo — wyznał uczestnik programu "Rolnik szuka żony" Marek Walczak w rozmowie z Pomponikiem.
Marek Walczak z show "Rolnik szuka żony" ofiarą napadu watahy wilków
Z opowieści uczestnika reality show "Rolnik szuka żony" wynika, że sytuacja mogła wyglądać jeszcze bardziej dramatycznie, gdyby mężczyzna nie zamknął w kojcu swoich psów.
-Byłoby jeszcze gorzej, gdybym miał je na łańcuchu, jak niektórzy gospodarze. Wilki przepadają za smakiem psiego mięsa. Zwykle taka wataha zaczyna ucztę od psa i zostawia tylko łańcuch i obrożę — wyznał Marek Walczak znany z programu "Rolnik szuka żony".
Marek Walczak planuje wzmocnić zabezpieczenie posesji, a także wybudować stajnię dla trzymanych dotąd na wolnym wybiegu koni. Na ten cel uczestnik trzeciej edycji "Rolnik szuka żony" potrzebuje dużej ilości gotówki. W związku z tym Marek Walczak chce zorganizować internetową zbiórkę pieniędzy. Gwiazdor zdradził, że nie załamuje się chwilowym kryzysem, ale bierze się do prac nad ulepszeniem zabezpieczeń swojej posiadłości.
-Nie panikujemy, tylko działamy. Wilki to gatunek zagrożony, więc odstrzał jest utrudniony, a rozbicie wilczej watahy sprawia, że trudniej jej polować na dziką zwierzynę i wtedy znów przychodzą tam, gdzie jest łatwiej, czyli do rolnika. Najlepsze zabezpieczenie to solidne zabudowania i wysoki płot — zdradził uczestnik show "Rolnik szuka żony" Marek Walczak w rozmowie z Pomponikiem.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
1. Jan Kliment przeprasza za wulgarne słowa 2. Marta Manowska przekazała, że ma nową miłość 3. TVN pilnie zareagował na słowa Bożeny Dykiel. Usunięto wywiad
Źródło: pomponik.pl