Marzena Kipiel-Sztuka miała arabskiego adoratora. "Nikt mnie nigdy nie kupił" - przekonuje aktorka
-
Marzena Kipiel-Sztuka boryka się z finansowymi problemami
-
Jej życie mogłoby wyglądać inaczej, gdyby zgodziła się związać z arabskim biznesmenem
-
Aktorka wolała wrócić do ojczyzny
Serialowa “Halinka”, Marzena Kipiel-Sztuka, w ostatnim czasie nie miała pozytywnych wieści do przekazania. Z powodu pandemii COVID-19 branża rozrywkowa na wiele miesięcy utkwiła w martwym punkcie, co uniemożliwiło aktywność zawodową wielu przedstawicielom branży medialnej. Wśród nich znalazła się także gwiazda sitcomu “Świat według Kiepskich”. Być może jej problemy dotykałyby zupełnie innej sfery życia, gdyby przed laty Marzena Kipiel-Sztuka zgodziła się związać z arabskim biznesmenem.
Marzena Kipiel-Sztuka i jej finanse
Pod koniec ubiegłego roku do mediów dotarły wieści dotyczące kłopotów finansowych Marzeny Kipiel-Sztuki. Poturbowana przez pandemię COVID-19 branża rozrywkowa nie zapewniła aktorce stabilnego źródła dochodów . W związku z tym serialowa “Halinka” nie szykowała się na wystawne obchody Świąt Bożego Narodzenia.
W listopadzie Marzena Kipiel-Sztuka przyznała, że opłaciła tylko te najważniejsze rachunki. Zadbała również o to, by jej psiak miał co jeść. Niepewna wizja przyszłości nakazała aktorce zrobienie drobnych zapasów.
- Opłaciłam czynsz, prąd i gaz tylko do końca miesiąca. Kupiłam też więcej karmy niż zwykle dla mojego psa Gienka. Bo wszystko wskazuje na to, że w grudniu nie będę już miała z czego żyć - przekazywała Marzena Kipiel-Sztuka.
Z pomocą pospieszyli ludzie dobrego serca. Pewna starsza pani, której dokładna tożsamość pozostaje mediom nieznana, postanowiła wspomóc Marzenę Kipiel-Sztukę, dzieląc się z aktorką domowymi posiłkami.
- Nie chciałam przyjąć pomocy od niej, bo teraz cały świat klepie biedę, a ja nie jestem nadzwyczajnym wyjątkiem. Ale pani Marysia nie dała się zbić z pantałyku - relacjonowała aktorka.
Pomocną dłoń miał wyciągnąć do Marzeny Kipiel-Sztuki również jej serialowy małżonek, Andrzej Grabowski. Szczegóły dotyczące wsparcia, jakiego udzielił aktorce, pozostają nieznane. Na łamach magazynu “Rewia” serialowy “Ferdynand” miał jednak przyznać, że właśnie od takich zadań specjalnych ma się przyjaciół.
Aktorka odrzuciła arabskiego biznesmena
Marzena Kipiel-Sztuka z pewnością byłaby daleka od podobnych zmartwień, gdyby przed laty zgodziła się związać z chętnym do zawarcia relacji arabskim biznesmenem. W latach 90 ubiegłego wieku przez pół roku występowała w Omanie - to właśnie wtedy zdobyła zainteresowanie cudzoziemca.
Jak przyznała w rozmowie z “Dobrym Tygodniem” aktorka, do grona jej fanów dołączył wówczas dyrektor banku . Serialowa “Halinka” wspomina, że mężczyzna chętnie obdarowywał ją rozmaitymi prezentami.
- Po każdym występie obdarowywał mnie bukietami ciętych kwiatów, które w pustynnym kraju kosztowały fortunę. Dostałam też złoty zegarek, a na święta Bożego Narodzenia ze stolicy sprowadził specjalnie dla mnie śledzie - wyjawiła.
Ostatecznie Marzena Kipiel-Sztuka wróciła do ojczyzny, zostawiając dyrektora banku setki kilometrów za sobą. Choć ten przez kilka miesięcy wciąż nie dawał za wygraną, aktorka nie widziała dla siebie miejsca w jego życiu.
- Haszim zafundował mi lot biznes klasą, a kilka dni później zadzwonił z pytaniem, czy wrócę do Omanu. Odmówiłam, bo luksusowe życie nie było tym, czego pragnęłabym najbardziej. Nikt mnie nigdy nie kupił - opowiadała Marzena Kipiel-Sztuka.
Źródło: eastnews & Tomasz Zukowski
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
-
Kamińska potwierdziła związek z kolegą z planu. W serialu również grali parę
-
Wiśniewski pokazał zdjęcie ze ślubu z Polą. „Kocham Cię Walentynko”
-
Joanna Jędrzejczyk usunęła post z informacją o pracy w TVP. Teraz się tłumaczy
Źródło: Plejada, RMF FM, Wprost