Mirosław Zbrojewicz przyznał się do problemów z alkoholem. Opowiedział o walce z uzależnieniem
-
Mirosław Zbrojewicz opowiedział o swoim alkoholiźmie
-
Nie pije alkoholu od wielu lat, jednak twierdzi, że wciąż jest alkoholikiem
-
Wielką popularność przyniosła mu rola Gruchy w filmie „Chłopaki nie płaczą”
Talent i kunszt aktorski Mirosława Zbrojewicza przyniosły mu zaszczyt wcielenia się w ponad 120 ról filmowych, teatralnych i serialowych. W jego życiu prywatnym nie zawsze było wesoło. Zdecydował się uchylić rąbka tej tajemnicy w programie „Demakijaż”.
Mirosław Zbrojewicz o swoim alkoholizmie
Fani kojarzą Mirosława Zbrojewicza z mnóstwa filmów i seriali. Swoją karierę rozpoczynał w 1981 roku zaraz po ukończeniu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Na debiut przed kamerami musiał czekać do końca lat 80. XX w.
Jednak sława aktora zaczęła rozkwitać dopiero na przełomie XX i XXI w. Właśnie wtedy, a dokładniej w 2000 roku Olaf Lubaszenko przedstawił mu propozycję wystąpienia w jego najnowszym filmie pt. „Chłopaki nie płaczą”. Jeszcze nie wiedział, że będzie to przełomowy moment w jego karierze zawodowej.
Od tamtej pory kojarzony jest głównie z rolą Gruchy oraz kultową sceną z różowym swetrem. Mimo bardzo udanej ścieżki aktorskiej na podłożu prywatnym nie zawsze układało mu się tak, jakby tego zapragnął.
Przez bardzo długi czas prowadził imprezowy tryb życia, co wpłynęło na rozwój jego choroby alkoholowej. Zazwyczaj wypowiadał się o tym bez większych problemów, jednak robił to bardzo niechętnie i bez entuzjazmu.
Warto podkreślić, że alkoholizm jest chorobą nieuleczalną, z czego Mirosław Zbrojewicz doskonale zdaje sobie sprawę. W niedawno wyemitowanym programie „Demakijaż” powiedział Krzysztofowi Ibiszowi kilka słów na temat swojego alkoholizmu.
- Piłem dużo i długo, ale jakby nigdy do dna. Jestem alkoholikiem, niepijącym od wielu lat. Moja teoria jest taka: wydaje mi się, że to jest tak z alkoholizmem, z tą chorobą, że ona działa na każdego zupełnie inaczej - powiedział aktor.
Zbrojewicz opowiedział o alkoholikach
W dalszej części programu Mirosław Zbrojewicz przyznał, że alkoholicy się od siebie różnią. Jego zdaniem każdy ma inny powód do tego, by sięgać po alkohol, jednak boją się przyznać do swojego problemu.
On sam przyznał, że w walce z alkoholizmem dużą rolę odegrała jego rodzina, a on sam nazwał się „alkoholikiem do rany przyłóż”. Po czasie i przemyśleniach doszedł do wniosku, że należy skończyć z alkoholem.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
-
Problemy zdrowotne Agaty Dudy. "Rekonwalescencja może potrwać nawet 2-3 tygodnie"
-
Jadwiga z "Sanatorium miłości" ma żal do Zdzisława. Oddał serce komuś innemu
Źródło: pomponik.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: redakcja@swiatgwiazd.pl